Mariolko 
prawidłowo, posadzić trzeba w osłonkach...paskudztwa wszystko wyjedzą. Znajoma mi podpowiedziała że nornice nie lubią zapachy aksamitek...trzeba aksamitki bez nasion pociąć na drobne kawałki, wymieszać z ziemią i obsypać cebulki...nie wiem czy to prawda, ale lepiej nie ryzykować. Na wiosnę zrobię gnojówkę z aksamitek i podleję wolne miejsca pomiędzy roślinami...niech sobie taki smrodek powąchają w ziemi, może w końcu się wyniosą. Dzisiaj podczas przesadzania róży i klematisa odkryłam korytarze pod spodem...większe części z aksamitek wsypałam do dziur. Takich miejsc blisko kamieni jest masę. Cyprysik z chęcią teraz bym ciachnęła, ale chyba jest już za późno...na wiosnę go przerobię...po zimie będzie okazja, na sto procent śnieg odkształci gałęzie.
Mirko 
liści dzisiaj troszkę zgrabiłam... jeszcze wszystkie nie opadły, sprzątanie więc jest na raty. Pogoda bez zmian cały dzień był pochmurny, na zewnątrz jednak spokojnie działać.
Janku 
u mnie też chyba tyle samo zajmuje miejsca, podetnę go chyba jednak troszkę inaczej jak u Ciebie. Najlepiej zatrudnię jedną osobę, która wszystko przycina, co by do góry nie rosło. Lipę, świerk srebrny, wiąz, nożyczkami przycina też Hebe w piękne kulki

Przyda się ktoś do pomocy
Taju grzybów na ten rok mam dosyć, opieńki są co roku...więcej albo mniej, wiem gdzie rosną. Zawsze nazbieram na sos i do słoików. Ludzie latają po całym lesie i szukają, robią wielkie oczy jak widzą pełny kosz.
Grażynko 
fotka z opieńkami jest już po czasie, grzyby dawno są już zrobione...19 słoików wyszło, 0,90 l. Część dałam bratu, troszkę obgotowanych i zamroziłam...będzie sos grzybowy w zimie.
Z opieniek więcej nic nie robię...w tamtym roku z książki Siostry Anastazji robiłam opieńki w koncentracie pomidorowym, fajny przepis ale od razu do spożycia...jak postoją w słoikach nie smakują mi.
Takie cebulki z Biedrony posadziłam
Wszystkie zostały moczone jakieś 20 minut w miedzianie, zapobiega to chorobom grzybowym...poradziła mi kobieta na targu, sprzedawała lilie i tulipany...zawsze tak robi i pięknie zdrowo rosną.