Zroślicha (Syngonium ) - uprawa,podstawy,sadzonkowanie
- Majorek
- 500p
- Posty: 571
- Od: 9 lis 2009, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Dostałam kwiat-ale co to jest?
Słońca niewiele to jest od północy, wschodzie. Najwięcej oczywiście na południu, ale zachód też jest słoneczny.
Jednak jeżeli wisi wysoko i nie padają na nią bezpośredni promienie nie dojdzie do poparzenia.
Tak jak pisałem elegancko poprzycinaj, zobaczymy czy odżyje.
Jednak jeżeli wisi wysoko i nie padają na nią bezpośredni promienie nie dojdzie do poparzenia.
Tak jak pisałem elegancko poprzycinaj, zobaczymy czy odżyje.
Życzę miłego dnia
Tomek.
Tomek.
Re: Potrzebna porada artystyczna - zroślicha
A czy ona przypadkiem nie ma za mało światła bo ma strasznie duże przerwy miedzy liśćmi
Moja nie wypuszcza aż takich długich .

- Uni57
- ZBANOWANY
- Posty: 759
- Od: 12 maja 2010, o 14:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Potrzebna porada artystyczna - zroślicha
Nie wiem, czy tu chodzi i światło... moje syngonium rośnie z dala od okna w pracy, na wierzchu regału i jest dość gęste. Ale na początku też było raczej cienkie, zgęstniało z czasem. Oplotłam je na paliku kokosowym jak na pieńku. Epipremnum (scindapsus dawniej) też rośnie daleko od okna i ma się dobrze. Obie te roślinki według mnie dobrze znoszą mniejszą ilość światła.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 22
- Od: 31 sie 2009, o 13:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: WARSZAWA
Re: Potrzebna porada artystyczna - zroślicha
rośnie pod balkonowym oknem, w słonecznym miejscu zaczęła puszczać taki badylek
- Uni57
- ZBANOWANY
- Posty: 759
- Od: 12 maja 2010, o 14:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Potrzebna porada artystyczna - zroślicha
Daj jej czas.
W mojej badylek nieco się zesechł i padł, bo kiedyś tam nie podlałam odpowiednio przed urlopem - powiem, że po zdechnięciu górnej części badylka kwiatek zaczął się bardziej rozkrzewiać. Ale nie polecam podsuszania ani nadmiernego ciachania, no chyba że chcesz wtykać ucięte kawałki w tę samą donicę, celem zagęszczenia, jak już ktoś proponował. ;)

- CzapkaKloszarda
- 10p - Początkujący
- Posty: 18
- Od: 6 paź 2013, o 14:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Niemcy
Re: Potrzebna porada artystyczna - zroślicha
Pozwole sobie odswiezyc temat zamiast tworzyc nowego. Mam prawdopodobnie zrosliche stopowcowa ale nie mam co do tego pewnosci. Roslina jest po licznych przykrych przejsciach i ze wzgledu na swoj tragiczny wyglad miala zostac wyrzucona na smietnik. Ja natomiast swoim dobrym sercem mimo tego jak sie prezentuje przygarnalem ja do siebie. Roslina jest bardzo zdrowa. Zero usychajacych lisci. Zero przebrawien. Zero plam. Zero insektow. Zero osadow. W chwili obecnej mam kilka pytan. Czy moge jeszcze w tym okresie ja poprzycinac i posadzic na nowo do tej samej doniczki czy jednak lepiej bedzie jakos przetrwac ta zime i zajac sie nia dopiero na wiosne przyszlego roku? jeśli moge teraz sie nia zajac to prosze o porade jak sie za to zabrac. Najwazniejsze w jakim miejscu ciac? Jak ciac(ukos czy prostopadle)? Ukorzeniac w wodzie czy od razu do ziemi. Czy same liscie puszcza cos w wodzie ? Trzebac cos woskiem pokrywac czy nie? będę wdzieczny za wszelkie informacje na temat zabiegow jakich moge sie podjac. Zalaczam zdjecia przed rozwiazaniem od patykow i po jak i lodyg:









- JAWiktor
- 100p
- Posty: 181
- Od: 21 mar 2013, o 11:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Potrzebna porada artystyczna - zroślicha
Fachowiec ze mnie żaden ale podzielę się swoim skromnym doświadczeniem.
Ta roślinka nie sprawia zbytnich kłopotów jeśli chodzi o rozmnażanie.
Osobiście swoją ukorzeniam aktualnie w wodzie - sadzonki pobrałem jakieś dwa tygodnie temu i już niektóre mają korzenie. Poczekam jeszcze jak podrosną i sukcesywnie będę sadził te z większymi korzeniami do doniczek.
Cięcia widzisz na fotkach. Na roślinie widać wyraźnie segmenty (chyba nazywa się to międzywęźla a jeśli nie to proszę poprawić). Tnę między jednym węzłem a drugim a ilość segmentów jaką odcinam w zasadzie dowolna jak wybieram dwa, trzy i staram się by sadzonka miała od jednego do trzech liści. Jeśli jest ich więcej to zwyczajnie odrywam.
Korzeni z samego liścia chyba nie będzie. Ran po cięciu nie zabezpieczam, zasychają szybko (te w roślinie matecznej).
Fotki może Ci przybliżą problem
Zdjęcia nieaktywne/N.
Ta roślinka nie sprawia zbytnich kłopotów jeśli chodzi o rozmnażanie.
Osobiście swoją ukorzeniam aktualnie w wodzie - sadzonki pobrałem jakieś dwa tygodnie temu i już niektóre mają korzenie. Poczekam jeszcze jak podrosną i sukcesywnie będę sadził te z większymi korzeniami do doniczek.
Cięcia widzisz na fotkach. Na roślinie widać wyraźnie segmenty (chyba nazywa się to międzywęźla a jeśli nie to proszę poprawić). Tnę między jednym węzłem a drugim a ilość segmentów jaką odcinam w zasadzie dowolna jak wybieram dwa, trzy i staram się by sadzonka miała od jednego do trzech liści. Jeśli jest ich więcej to zwyczajnie odrywam.
Korzeni z samego liścia chyba nie będzie. Ran po cięciu nie zabezpieczam, zasychają szybko (te w roślinie matecznej).
Fotki może Ci przybliżą problem

Zdjęcia nieaktywne/N.
Michał
Re: Potrzebna porada artystyczna - zroślicha
Masz syngonium white butterfly tak dokładnie się ta odmiana nazywa.
Można ją o każdej porze roku przycinać... najlepiej robić to w miejscach , gdzie pędy są troszkę twardsze i mają zaczątki korzonków, tak odcięte pędy ukorzeń w wodzie i jak będą miały solidne korzenie wtedy wsadź do nowej ziemi, stara może być już małowartościowa. .Najlepiej ciąć pod skosem pędy...jeszcze można każdą końcówkę pędu wazeliną posmarować aby nie gniła.
Mozesz również w formie zwisającej ją poprowadzić;). 
Można ją o każdej porze roku przycinać... najlepiej robić to w miejscach , gdzie pędy są troszkę twardsze i mają zaczątki korzonków, tak odcięte pędy ukorzeń w wodzie i jak będą miały solidne korzenie wtedy wsadź do nowej ziemi, stara może być już małowartościowa. .Najlepiej ciąć pod skosem pędy...jeszcze można każdą końcówkę pędu wazeliną posmarować aby nie gniła.


- CzapkaKloszarda
- 10p - Początkujący
- Posty: 18
- Od: 6 paź 2013, o 14:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Niemcy
Re: Potrzebna porada artystyczna - zroślicha
I juz po operacji... oto efekty
Teraz tylko czekac az roslinka sie na nowo wykorzeni. Dopiero podczas zabiegu zauwazylem jak bardzo byla poniszczona
Mimo tego itak walczyla o przetrwanie. Zauwazylem rowniez dosyc sporo lisci zwinietych w rulonik
czego to oznaka ? a takze biala ciecz/maz w lodygach?
Oczywiscie wczesniej wspomniany eksperyment postanowilem zrealizowac. Mianowicie co powstanie z samych lisci w wodzie
I na koniec co moge zrobic z tak ukorzeniona ziemia ? To chyba juz tylko na wywalenie sie nadaje...





Oczywiscie wczesniej wspomniany eksperyment postanowilem zrealizowac. Mianowicie co powstanie z samych lisci w wodzie

I na koniec co moge zrobic z tak ukorzeniona ziemia ? To chyba juz tylko na wywalenie sie nadaje...





- JAWiktor
- 100p
- Posty: 181
- Od: 21 mar 2013, o 11:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Potrzebna porada artystyczna - zroślicha
Te liście zwinięte w rulonik to pewnie młode liście na łodydze, które nie zdążyły się jeszcze rozwinąć. Tak właśnie "wychodzą" z tej rośliny.
Ciecz/maź to może soki rośliny choć w mojej jak ciąłem nic białego nie wypływało.
Te kikuty co zostały w ziemi powinny odbić. Musiałbyś tylko otrzepać z tej ziemi korzenie na tyle ile to możliwe, ocenić ich stan, usunąć zgnite i martwe i na koniec posadzić do nowej ziemi.
Jak chcesz już ją wyrzucić to może spróbuj nawet podzielić tą bryłę na dwie, trzy części i posadzić w oddzielnych doniczkach bo co masz do stracenia
Wyrzucić zawsze zdążysz
Powodzenia
Ciecz/maź to może soki rośliny choć w mojej jak ciąłem nic białego nie wypływało.
Te kikuty co zostały w ziemi powinny odbić. Musiałbyś tylko otrzepać z tej ziemi korzenie na tyle ile to możliwe, ocenić ich stan, usunąć zgnite i martwe i na koniec posadzić do nowej ziemi.
Jak chcesz już ją wyrzucić to może spróbuj nawet podzielić tą bryłę na dwie, trzy części i posadzić w oddzielnych doniczkach bo co masz do stracenia

Wyrzucić zawsze zdążysz

Powodzenia

Michał
Re: Syngonium - Zroślicha
Witam dołączam do fanów tej roślinki
A oto moje pierwsze zdobycze , jeśli ktoś będzie umiał mi je ponazywać będę bardzo wdzięczna
1.

2.

A tutaj obie razem , nie wyglądają mi na tą sama odmianę ale może jestem w błędzie ?



A oto moje pierwsze zdobycze , jeśli ktoś będzie umiał mi je ponazywać będę bardzo wdzięczna

1.

2.

A tutaj obie razem , nie wyglądają mi na tą sama odmianę ale może jestem w błędzie ?


Mędrzec potrafi uczyć się nawet od Głupca. Głupiec nie uczy się nigdy.
Re: Syngonium - Zroślicha
Ta odmiana to syngonium white butterfly 

Re: Syngonium - Zroślicha
Pati czyli mimo różnicy w wielkości liści to jest to samo ?
Mędrzec potrafi uczyć się nawet od Głupca. Głupiec nie uczy się nigdy.
Re: Syngonium - Zroślicha
Tak jedno jest mlodsze, drugie starsze przecież nie od razu roślina ma duże listki i wszystkie równo wybarwione 
