Dzień dobry wszystkim!
Wiatr trochę ustał i jest całkiem przyjemnie, zwłaszcza że temperatura jak na koniec października wciąż bliska 18st.
Udało mi się zrobić dziś trochę porządków na ogrodzie: zgrabiłam część liści, przycięłam róże, które wybujały do nieba, wyrzuciłam resztę jednorocznych porządkując donice, schowałam poduchy z ogrodowych mebli, przygotowałam do wsadzenia cebulowe, dwie róże i kilka wrzosów zdobiących front. Zrobiłam na koniec małe ognisko ;-) Teraz piorę słoiczki z przeznaczeniem na dżem, za który zaraz się zabieram - trzeba rozprawić się z największą dynią

Dziecię dziś odczuwa kamień, więc przypuszczam, że niedługo się go pozbędzie. Dzięki wszystkim za dobre myśli i słowa wsparcia!
Dorotko, Martuś, Aniu, Marzko, Aga, Ewo-gajowa, Ewo-majowa - dzięki Wam bardzo!
Małgosiu, tu masz
stronę z ekobordami
Lisico, dziękuję za wyjątkowo ciepłe słowa
Gosiu, mam nadzieję, że z synem wszystko ok?
Jagódko, bardzo się cieszę że napisałaś wszystkie swoje rady... stosujemy je, bo przypadłość ta trafia się już po raz drugi, więc jesteśmy poinstruowane jak się zachowywać, by dolegliwości były jak najmniej odczuwalne. Myślę, że to już końcówka problemu, a po nim trzeba stosować dietę niskoszczawianową.
Ogromnie się cieszę, że syn wraca do zdrowia!
A Tobie dziękuję za życzliwość i zainteresowanie
Tereniu, niestety to ból nieporównywalny z niczym innym, ale już najgorsze za córką... teraz pozostanie kwestia wydalenia i mam nadzieję, że już nigdy tej przypadłości nie będzie nam dane zaznać. Dzięki!
Jagi, ano taki los nas spotkał, ale trzeba się z nim zmierzyć... będzie dobrze!
Iwonko, dzięki za wskazówki... czytałam, jakich produktów należy unikać. Nisia dużo pije, więc pozostaje dostosować to, co je. Dzięki!