Ale bez względu na to co przedstawia fota, to faktycznie bardzo zwinne, ruchliwe i płochliwe zwierzątka. Łaska jest przy tym lepszym myśliwym niż kot.
U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
- judyta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4060
- Od: 10 lut 2008, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Ale miałaś fuksa mogąc cpyknąć fotę łasicy
...a może to kuna domowa sądząc po wielkości?One są bardzo podobne, różnią się wielkością, kuna jest większa i ma bardziej puchaty ogon.
Ale bez względu na to co przedstawia fota, to faktycznie bardzo zwinne, ruchliwe i płochliwe zwierzątka. Łaska jest przy tym lepszym myśliwym niż kot.
Ale bez względu na to co przedstawia fota, to faktycznie bardzo zwinne, ruchliwe i płochliwe zwierzątka. Łaska jest przy tym lepszym myśliwym niż kot.
serdecznie pozdrawiam, judyta.
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
- Annar13
- 1000p

- Posty: 2004
- Od: 4 maja 2012, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: k/Poznania
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Ale masz cudowne kociaki 
Ja mam jednego, przyplątał się w lipcu, kręcił koło domu i nie był płochliwy, wyglądało to tak jakby ktoś go wyrzucił, albo zginął ...
Więc zaczęłam mu dawać jeść, po dwóch tygodniach zawiozłam do weterynarza i kocio został
Jest cudny, ale to straszny łasuch, pożera wszystko co się da i już ma nadwagę ;) Przytył ponad 2kg.
Mój M nazwał go Stanisław... i Stasiem już został
Ja mam jednego, przyplątał się w lipcu, kręcił koło domu i nie był płochliwy, wyglądało to tak jakby ktoś go wyrzucił, albo zginął ...
Więc zaczęłam mu dawać jeść, po dwóch tygodniach zawiozłam do weterynarza i kocio został
Jest cudny, ale to straszny łasuch, pożera wszystko co się da i już ma nadwagę ;) Przytył ponad 2kg.
Mój M nazwał go Stanisław... i Stasiem już został
- byna
- 500p

- Posty: 832
- Od: 18 maja 2009, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Renatko, proponuję by naszym lekarzem prowadzącym był dr Gawryło.
Od razu po pierwszej wizycie chodziłybyśmy jak dwudziestolatki.
Zaglądaj
Agnieszko-aage, dziękuję za życzenia. Dobre słowo i wsparcie tez sie liczy w terapii.
Reniusia, dziękuję za wsparcie.
Teraz przyszła moja kolej łykać proszki.
Aniu-sweety, jakoś po tylu latach zaakceptowałam moją sąsiadkę łasicę.
Alu, dziękuję
. No faktycznie koty nie dają sobie rady, ale po sasiedzku mieszka pies i wcale to dla łasicy nie stanowi problemu. Może gdyby biegał po naszej działce, to by ją odstraszył? Alu zaglądaj do mnie jak najczęściej.
Kasiu, dziękuję
. Muszę co jakiś czas zaglądać co jest podryte, bo inaczej roślina pada. Trzmieliny na pniu nie upilnowałam na czas.
Grażynko, dziękuję
. Staram się zdrowieć: dzielnie łykam tabletki, jestem na zwolnieniu. Powinnam wyzdrowieć sprawnie i szybko , bo wkrótce Wszystkich Świętych. Mam nadzieję, że będzie ciepło, bo u nas jest zwyczaj sprawowania mszy na cmentarzu. Nie chciałabym zaraz po kuracji antybiotykiem przemarznąć, bo wiadomo czym to grozi.
Paulii, dziękuję
. Rzeczywiście pomoc sąsiedzka w sprawie Borysa zadziałała bezbłędnie.
Taki szpital i tacy lekarze to niedościgniony wzór i marzenie.
Judytko, z całą pewnością to łasiczka. Ja jestem dziewczyna na wsi pod lasem wychowana i nijedno dziko żyjące stworzonko widziałam.
Tę panienkę to nawet w atlasie zwierząt sprawdzałam, bo nie wyglądała na tchórza, ani na kunę, gronostaja tym bardziej nie.
Aniu-Annar13, wymiziaj Staśka ode mnie. Ja też miałam przykazane, żeby hodować koty i tuczyć. Jedzą niesamowie ilości ale jakoś tłuszczu na nich nie widać. Może dlatego, że to jeszcze młodziaki? Mam nadzieję, że też kiedyś będą tłuściutkie.
Ostatnie kwitnące kwiatki, zapóźnione lub powtarzające kwitnienie. O tej porze toku każdy kwiatek cieszy.






Borys- ogoniasty bałaganiarz, który mi towarzyszył podczas robienia zdjęć. Kto kogo pilnował?

Iga-też się umiarkowanie rozfiglowała przy Borysie. Tutaj próbuje złapać własny ogon.
Miłego weekendu.
Agnieszko-aage, dziękuję za życzenia. Dobre słowo i wsparcie tez sie liczy w terapii.
Reniusia, dziękuję za wsparcie.
Aniu-sweety, jakoś po tylu latach zaakceptowałam moją sąsiadkę łasicę.
Alu, dziękuję
Kasiu, dziękuję
Grażynko, dziękuję
Paulii, dziękuję
Judytko, z całą pewnością to łasiczka. Ja jestem dziewczyna na wsi pod lasem wychowana i nijedno dziko żyjące stworzonko widziałam.
Aniu-Annar13, wymiziaj Staśka ode mnie. Ja też miałam przykazane, żeby hodować koty i tuczyć. Jedzą niesamowie ilości ale jakoś tłuszczu na nich nie widać. Może dlatego, że to jeszcze młodziaki? Mam nadzieję, że też kiedyś będą tłuściutkie.
Ostatnie kwitnące kwiatki, zapóźnione lub powtarzające kwitnienie. O tej porze toku każdy kwiatek cieszy.






Borys- ogoniasty bałaganiarz, który mi towarzyszył podczas robienia zdjęć. Kto kogo pilnował?

Iga-też się umiarkowanie rozfiglowała przy Borysie. Tutaj próbuje złapać własny ogon.
Miłego weekendu.
- gracha
- 1000p

- Posty: 4328
- Od: 23 maja 2012, o 21:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Grażko wesoło masz z kociaczkami-figlarzami 

- byna
- 500p

- Posty: 832
- Od: 18 maja 2009, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Grażynko, dostarczają emocji, nie mogę narzekać. szczególnie wtedy, gdy borys zaczyna mialczeć i trzeba pędem otwierać mu drzwi, żeby wyszedł i nie nabrudził. Ale tak poza tym to jakoś daję rade. 
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Grażynko czemu w filmach jest tak pięknie
a w życiu zupełnie odwrotnie
Oj będę zaglądać i to często
a w życiu zupełnie odwrotnie
Oj będę zaglądać i to często
Mędrzec potrafi uczyć się nawet od Głupca. Głupiec nie uczy się nigdy.
- byna
- 500p

- Posty: 832
- Od: 18 maja 2009, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Renatko, kto by oglądał taki film o zwykłym szarym życiu?, gdzie syn i ojciec nie śpią z jedną kobietą, ciotka nie wygrywa milionów w totka, przyrodni brat nie jest seksoholikiem, babka nie zaczyna życia od nowa z 20-letnim studentem , itd.
Dzisiaj w naszych serialach tasiemcach możemy odnaleźć te same motywy, co w telenowelach zza oceanu.
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Grażynko ja to bym jedynie chciała mieć lekarzy takich jak w Leśnej Górze
Te wygrane i romanse , to mnie jakoś nie pociągają
Te wygrane i romanse , to mnie jakoś nie pociągają
Mędrzec potrafi uczyć się nawet od Głupca. Głupiec nie uczy się nigdy.
- byna
- 500p

- Posty: 832
- Od: 18 maja 2009, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Renatko, ja też chcę takiej opieki medycznej i takich kompetentnych, empatycznych lekarzy. 
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Romans ze studentem sobie darujemy 
Mędrzec potrafi uczyć się nawet od Głupca. Głupiec nie uczy się nigdy.
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Witaj
Przyszłam po długiej nieobecności na fo się przywitać. Sporo mam do nadrobienia.. Ale fajniutkie kociaczki
No i jakie kolorowe zdjęcia. W tak piękną pogodę aż chce się żyć. Jutro u mnie podobno 20 stopni...Pozdrawiam Cię gorąco Grażynko 
- byna
- 500p

- Posty: 832
- Od: 18 maja 2009, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Renatko, nie komplikujemy sobie życia związkami bez przyszłości.
Madziu, cieszę się, że się odezwałaś. Co robiłaś, jak cię nie było na FO? U mnie tez ciepło, ale słońce jakies przymglone, jesienne. Buziaczki.
Czy ktoś może pomóc w zidentyfikowaniu tej roślinki?Położyłam ją do woreczka strunowego, podsypałam torfemi czekam od sierpnia na korzonki. Jakoś marnie się stara, bo korzoneknarazie jeden 2mmm. Gdzieś na FO widziałam podobnego storczyka o nazwie Ludisia. Czyżby to był storczyk???




Miłego weekendu, miłego dnia.
Madziu, cieszę się, że się odezwałaś. Co robiłaś, jak cię nie było na FO? U mnie tez ciepło, ale słońce jakies przymglone, jesienne. Buziaczki.
Czy ktoś może pomóc w zidentyfikowaniu tej roślinki?Położyłam ją do woreczka strunowego, podsypałam torfemi czekam od sierpnia na korzonki. Jakoś marnie się stara, bo korzoneknarazie jeden 2mmm. Gdzieś na FO widziałam podobnego storczyka o nazwie Ludisia. Czyżby to był storczyk???




Miłego weekendu, miłego dnia.
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
To zdecydowanie jedna z odmian Ludicii 
- byna
- 500p

- Posty: 832
- Od: 18 maja 2009, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Aniu,naprawdę?
nigdy nie miałam ambicji, żeby hodować storczyki. Uważam, że są zbyt wymagające w uprawie i nie mam odpowiedniego miejsca, żeby je przezimować. Co ja teraz zrobię z tym biedactwem?
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
On rośnie jak normalna roślina doniczkowa w ziemi i na parapecie. Zima czy lato
Takiego malucha na pewno zmieścisz na którymś parapecie.

