Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.2
- Adek13
- 200p
- Posty: 347
- Od: 11 kwie 2013, o 23:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
A to ciekawe...Ale musi być tego jakaś przyczyna.
- Priam
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5220
- Od: 18 kwie 2007, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
W przypadku mieczyków i lilii chodzi o podobny system pobierania składników odżywczych z podłoża. To trochę tak jak uprawa marchewki i pietruszki na warzywniku. Zawsze jedna z roślin będzie się gorzej rozwijała. Dlatego często obsadza się lilie i mieczyki roślinami jednorocznymi, które są z reguły niższe i mają mniejsze wymagania glebowe.
- Adek13
- 200p
- Posty: 347
- Od: 11 kwie 2013, o 23:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Dziękuje za wyjaśnienie Priam, a może wiesz jeszcze jaka jest optymalna odległość między nimi aby jednak na siebie nie wpływały?
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8278
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Powiedzcie mi czy dochowaliście się kiedyś porządnych dorosłych cebul mieczyków z tych małych cebulek przybyszowych?
Wykopywałam dziś cebule i są oblepione małymi. Próbowałam kiedyś je sadzić, ale nic mi z tego nie wyszło. Jeśli macie jakieś sposoby na nie to poproszę.
Wykopywałam dziś cebule i są oblepione małymi. Próbowałam kiedyś je sadzić, ale nic mi z tego nie wyszło. Jeśli macie jakieś sposoby na nie to poproszę.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2989
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Posadziłam przybyszowe cebulki jakiejś czerwonej pięknej odmiany mieczyków (nie znam nazwy ale kwiatostany długie i duże kwiaty) wiosną 2012 i już jesienią tego samego roku część zakwitło. Wykopałam jesienią 2012 małe bulwy.
Posadziłam te bulwy wiosną 2013, pięknie kwitły dużymi kwiatami i wytworzyły nowe duuuuuże bulwy ale jeden za jeden (nie rozmnożyły się).
Równocześnie sadziłam cebulki starej różowej odmiany to te po posadzeniu wiosną 2013 wytworzonej w 2012 bulwy, rozmnożyły się - mam 3 - 5 zamiast jednej.
Posadziłam te bulwy wiosną 2013, pięknie kwitły dużymi kwiatami i wytworzyły nowe duuuuuże bulwy ale jeden za jeden (nie rozmnożyły się).
Równocześnie sadziłam cebulki starej różowej odmiany to te po posadzeniu wiosną 2013 wytworzonej w 2012 bulwy, rozmnożyły się - mam 3 - 5 zamiast jednej.
Moje nowe imię Szansa 
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."

"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 26 cze 2013, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Czy warto przechowywać cebule mieczyków zaatakowanych przez wciornastka? Nie udało mi się w porę kupić środka do oprysków, ścięłam rośliny i niedawno wykopałam cebule. Są bardzo ładne, dorodne z mnóstwem cebulek przybyszowych, więc wolałabym ich nie wyrzucać. Jeśli mogę je przechować, to co powinnam zrobić na wiosnę, przed sadzeniem?
- rotos
- 1000p
- Posty: 1382
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Warto spróbować
Być może larwy nie przeszły do bulw, ale i tak radziłbym jeszcze teraz zaprawić je w środku owadobójczym, a potem grzybobójczym. Następnie dobrze wysuszyć i złożyć na zimę w chłodne miejsce.
O tym czy osiągniesz dobre efekty przekonasz się za rok, podczas wegetacji. Wciorniastki mogą przenosić choroby wirusowe, bakteryjne, na które nie ma niestety środków ochrony roślin.
Szczególnie zatroszcz się o te (jak już tu nie raz pisałem) najcenniejsze - czyli przybyszowe.
Na wiosnę czeka Cię obieranie z łusek (bez pomijania tych najmniejszych), ponowne zaprawianie , no i sadzenie.
Powodzenia
Pozdrawiam
Adam

Być może larwy nie przeszły do bulw, ale i tak radziłbym jeszcze teraz zaprawić je w środku owadobójczym, a potem grzybobójczym. Następnie dobrze wysuszyć i złożyć na zimę w chłodne miejsce.
O tym czy osiągniesz dobre efekty przekonasz się za rok, podczas wegetacji. Wciorniastki mogą przenosić choroby wirusowe, bakteryjne, na które nie ma niestety środków ochrony roślin.
Szczególnie zatroszcz się o te (jak już tu nie raz pisałem) najcenniejsze - czyli przybyszowe.
Na wiosnę czeka Cię obieranie z łusek (bez pomijania tych najmniejszych), ponowne zaprawianie , no i sadzenie.
Powodzenia

Pozdrawiam
Adam
- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Te czerwone to prawdopodobnie ode mnie, one prawie zawsze rozmnażają się pojedynczo. Tylko bardzo duże cebule zakwitają dwoma pędami. A co do Twoich, bo o ile pamiętasz wymieniałyśmy się, masz jakąś starą odmianę, która wytwarza dużo bulw.ostatnia szansa pisze:Posadziłam przybyszowe cebulki jakiejś czerwonej pięknej odmiany mieczyków (nie znam nazwy ale kwiatostany długie i duże kwiaty) wiosną 2012 i już jesienią tego samego roku część zakwitło. Wykopałam jesienią 2012 małe bulwy.
Posadziłam te bulwy wiosną 2013, pięknie kwitły dużymi kwiatami i wytworzyły nowe duuuuuże bulwy ale jeden za jeden (nie rozmnożyły się).
Równocześnie sadziłam cebulki starej różowej odmiany to te po posadzeniu wiosną 2013 wytworzonej w 2012 bulwy, rozmnożyły się - mam 3 - 5 zamiast jednej.
W tym roku miały u mnie "ostatnią szansę" zaistnieć , niestety nie sprawdziły się i będę musiała z nich zrezygnować. Za mało efektowne kwiaty.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 26 cze 2013, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Adam, dziękuję za instrukcję, chyba spróbuję.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2989
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Krycha! Tak te czerwone (i żółte) mam od Ciebie. Czy znasz nazwę tych mieczyków?
Dostałam od Ciebie bulwy i cebulki przybyszowe. Niestety nie mogłam docenić w 2012 piękna czerwonych mieczyków z bulw, bo wykończył je wciornastek i zaschły w fazie pąka - wszystkie wylądowały na ognisku. Te z cebulek przybyszowych na szczęście są wolne od szkodnika. Ja nie stosuję chemii bo mieczyki rosną u mnie pomiędzy warzywami.
Miałaś ode mnie różowe i białe stare. te białe też nie wyszły?
Dostałam od Ciebie bulwy i cebulki przybyszowe. Niestety nie mogłam docenić w 2012 piękna czerwonych mieczyków z bulw, bo wykończył je wciornastek i zaschły w fazie pąka - wszystkie wylądowały na ognisku. Te z cebulek przybyszowych na szczęście są wolne od szkodnika. Ja nie stosuję chemii bo mieczyki rosną u mnie pomiędzy warzywami.
Miałaś ode mnie różowe i białe stare. te białe też nie wyszły?
Moje nowe imię Szansa 
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."

"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
-
- 200p
- Posty: 409
- Od: 10 maja 2013, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Mam pytanie. Jak zimujecie swoje mieczyki ? Ja swoje wysuszyłem, i przykryłem trocinami. Teraz są w piwnicy. Zrobiłem coś nie tak ?
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4171
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Zasada jest taka, że mieczyki powinno się trzymać w temp. 5-8 st. i w suchym miejscu - inaczej pojawia się pleśń. Ja swoje trzymam w lodówce, w pojemniku na warzywa. Wykładam go gazetą i wsypuję cebule, a przybyszowe do torebki
. Robię tak od lat i ten sposób mi się sprawdza.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2989
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Oj duża musiałaby być ta szuflada w lodówce jak bulwy mają po kilka cm średnicy i jest ich sporo. Pewnie przybyszowe tak włożę.
Moje nowe imię Szansa 
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."

"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
-
- 200p
- Posty: 409
- Od: 10 maja 2013, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
W takim razie lodówka się u mnie nie sprawdzi, bo od czasu do czasu jest tam wilgotno :/
- rotos
- 1000p
- Posty: 1382
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Nie jest prawdą, że mieczyki wymagają suchego środowiska do przechowywania. Powinno być chłodno (optymalnie +3 - +5) i całkiem wilgotno, bo 70-80%. Takie warunki panują w starszych typach lodówek. W nowszych z funkcją "no frost" może być dla nich wręcz za sucho. Bulwy przechowujemy w torbach papierowych lub kartonach, stawiając je tak, aby nie dotykały tylnej ścianki lodówki, gdzie skrapla się para wodna.
Jeżeli w lodówce jest bardzo wysoka wilgotność, to znaczy, że zatkany jest odpływ wody, albo uszczelki w drzwiach nie działają tak jak powinny lub ... zbyt często ją otwieramy
.

Pozdrawiam
Adam
Jeżeli w lodówce jest bardzo wysoka wilgotność, to znaczy, że zatkany jest odpływ wody, albo uszczelki w drzwiach nie działają tak jak powinny lub ... zbyt często ją otwieramy


Pozdrawiam
Adam