Marzenko, po trochę, po trochę i ogarniemy się z całą robotą
Jolek, dziękuję za miłe słowa i o ogrodzie i o zdjęciach

To fakt, ogród się co chwilę zmienia. Nie są to duże zmiany, ale zawsze coś tam się dzieje
Co do Nuci, to ona pozowanie lubi o każdej porze roku
Małgosiu, ja sama już nie wiem

Będziemy zimą myśleć, co by tam wsadzić. Póki co, wiem, ze nic nie wiem
Marzenko (Maziaa), faktycznie dawno Cie nie widziałam

Jednak rozumiem, w zupełności. Sama mam duże przestoje, jeśli chodzi o forum

Wracając do ogródka, to nie sądzę żeby on był aż tak "dopieszczony"

Kret ostatnio wścieklizny dostał. Stawia kopce jak mały "ostrówek"

Krzaki też trzeba na wiosnę poprzycinać, bo już afro im się robi. Dlatego, do stanu "dopieszczenia" jeszcze daleeeeko

Ale dziękuję za miłe słowa. Cieszę się, że ktoś widzi w tych moich chaszczach, ładny ogród

Dąbrówka zawsze rośnie jak szalona. Gdyby nie była taka ładna, to pewnie by mnie to wkurzało
Pergola i donice, to wyroby mojego taty. Bardzo się z nich ucieszyłam i faktycznie wprowadziły sporo uroku, w ogólny wygląd tarasu i różanki.
Zimę jakoś przetrwamy. Jak co roku
Bogulenko, katalpy są przepiękne. Zawsze bardzo mi się podobały te "parasole", które tworzą.

Na razie mam jedna katalpkę, taka około 50 cm wysokości. A właśnie... jak szybko one rosną?
Gdzie się podziewam? A w sumie nigdzie

Często siedzę na forum i czytam, jednak późna jesień, źle działa na moja wenę twórcza i pisanie postów.
Dzisiaj m skosił trawę i zalegające na niej liście. Ja przekopałam liście z zeszłego roku, leżące na kompostowniku. Zrobiłam miejsce na nowe. A po zasypaniu dołków, przykryłam wszystko folią. Nie chce, żeby nasiona z traw i chwastów skiełkowały na wiosnę w moim kompoście

Zebrałam kopce po moim szalonym krecie. Ziemię składuje w workach, będzie na kopczykowanie róż
A teraz, kilka zaległych zdjęć
