Cześć Grażynko

.Kiedy mam wolniejszy dzień zabieram dzieciaczki i idziemy na spacerek.Po drodze mamy lasek i skręcamy czasem na grzybki

.Zawsze wracamy do domu z pełnymi rękami.Jak nie grzyby to liście
Dorotko mam ochotę ogromną ale.... poczekam jeszcze chwilkę i zobaczę co przywiozą do szkółki niedaleko mnie.Poza tym mąz zrobił mi niespodziankę i kolejny raz powiększył ogródeczek Franka.Dosyć znacznie powiększył.Z jednej strony się cieszę że tak działa sam, właściwie bez zachęty z mojej strony.U mnie płoty są niezwykle istotne bo zwyczanie moje 3 wielkie psiunki wszystko by znieszczyły.... Efekt jest taki ze planowałam rabatę w innym miejscu, a teraz plany nagle muszę zmienić....no nic sobie nie mogę zaplanować.....Na razie mam jednego berberysa.Admiration, ale to na pewno nie będzie koniec

Piękne sa

Jeszcze troszkę popracuję nad męzem i przekonam go do nich tak jak do Żurawek

.Wtedy zamiast przeciwnika będę miała wspólnika

Jak mu się coś podoba to sam mnie zachęca do zakupu i nawet nie marudzi że kasa na krzaki idzie

Jeszcze mi dokłada
