Moje drzewka i krzaczki

[Ohajo]

Co ta pogoda wyprawia? Kiedy ja w końcu będę mógł przyciąć porzeczki, agrest, winogrona i drzewka?...

[Winogrodek]

Porzeczki, agrest to możesz ciąć bez obaw teraz. pod warunkiem, że się do nich dostaniesz. Moje przycięte jak było ostatnie ocieplenie. Wstrzymałbym się jeszcze z tydzień z winoroślą chociaż są opinie, że późne cięcie opóźnia start, a tym samym zniszczenie młodych latorośli przez przymrozki majowe.

[rekawa]

Cudny ten Twój ogród Mam pytanie dotyczące agrestu. Czy Twoja odmiana choruje? Pytam ,ponieważ mieliśmy kiedyś na działce agrest i cały czas chorował. Kiedy zapytałam ogrodnika co z tym zrobić odpowiedział, że agrest trzeba pryskać po każdym deszczu . Wyrzuciłam roślinkę. Ile kosztowałyby jej owoce i jaka byłaby ich jakość. Uwielbiam agrest.

[Ohajo]

pod warunkiem, że się do nich dostaniesz.

Heh, właśnie to chodzi. Nie mogę się do nich dostać, bo są wciąż pod grubą pierzynką... Trzeba poczekać.

Cudny ten Twój ogród

Dzięki za miłe słowo
Moje agresty (mam 3 pienne) nie chorują, owocowały już trzykrotnie, poza pierwszym rokiem - bardzo obficie. To odmiana "Invicta". Nigdy niczym ich nie pryskałem.

[Ohajo]

No i udało się Dziś była idealna pogoda na cięcie - słoneczko, lekki mróz (-2st), lekki wiatr. Skorygowałem nieco kilka drzewek, przerzedziłem porzeczki (zwłaszcza czarne, ubiegłego lata był problem ze zbiorem, bo część pędów pokładała się po trawie).
Winogrona poczekają, w przyszłym tygodniu ma być już cieplej, to się nimi zajmę.

[Ohajo]

Gózd, w gminie Łączna
A nalewka z gruszek będzie, jak będą gruszki. Konferencja i Faworytka właśnie rozpoczną czwarty sezon wegetacyjny, a jeszcze nie owocowały. Doczekam się w tym roku?...

[Karo]

I co???? Jest nalewka z gruszek w tym roku wreszcie?
U mnie niestety w tym roku bieda ,nieurodzaj,żadnych owoców nie było poza kilkoma sztukami agrestu.
A jak u Ciebie Pawle?

[Ohajo]

Pięknie obrodziły maliny, jeżyny, porzeczki i agrest. W głębokim ukryciu dojrzewają 2 antałki jeżynówki, ale ciiiiiiiii.....

[Ohajo]

Siedzę w Kielcach i drżę o swój mini-sad. Za oknami szaleje "Ksawery"...