Kolcowój pospolity a kolcowój chiński
Re: kolcowój szkarłatny czy to goja czy nie goja?
To,że,że gdyby były suszone w wysokiej temperaturze,to nasiona były by martwe. Skoro
nasiona kiełkują,to temperatura suszenia nie mogła być wysoka.Czy teraz jasne?
nasiona kiełkują,to temperatura suszenia nie mogła być wysoka.Czy teraz jasne?
- damek1718
- 1000p
- Posty: 1223
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: kolcowój szkarłatny czy to goja czy nie goja?
Taką tendencję ma wiekszość nasion. Jednak dyskusja jest o konsumpcji, a nie o kiełkowaniu nasion. Przecież post został napisany w celu okreslenia, czy jagody kolcowoju sa szkodliwe dla dzieci. Po co wiec dyskusja przeszła na kiełkowanie skoro nie ma to w tym temacie znaczenia.
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras
Re: kolcowój szkarłatny czy to goja czy nie goja?
Dyskusja idzie w kierunku,takim,że nasiona są jadalne bez prażenia,czyli surowe również.
A to,że nasiona są żywe,świadczy tylko o tym,że można jeść, w taki stanie w jakim są,jeśli są
dojrzałe.
A to,że nasiona są żywe,świadczy tylko o tym,że można jeść, w taki stanie w jakim są,jeśli są
dojrzałe.
- damek1718
- 1000p
- Posty: 1223
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: kolcowój szkarłatny czy to goja czy nie goja?
Po pierwsze jemy owoce jagody, a nie nasiona. Cóż z tego, że znajdują sie nasiona w jagodzie.......w porzeczce sa tez nasiona i nie rozpatruje sie jadalność nasion , tylko całego owoc. A o to obiektywne informacje na temat jagód goji i jak nadal ludzie są podatni na "chłity maketingowe"
Dziennikarz śledczy Simon Parry (dziennikarz South China Morning Post) rzeczywiście udał się do Tybetu w poszukiwaniu magicznych jagód goji i to wybrał się do samego epicentrum, regionu reklamowanego tłustą czcionką przez firmy z ojczyzny Autentycznie Tybetańskiej Goji.
Autentyczna Tybetańska firma, przedstawiająca na witrynach sok z goji, jako szybki zastrzyk i podpierająca się certyfikowanymi wypowiedziami lekarzy, odmówiła jednak Parryemu wszelkich informacji, gdzie niby ich jedyne goji można znaleźć.
Udał się więc do sklepu w Lhasie, który obficie zaopatrywał medycynę tybetańską, żeby się dowiedzieć, że nikt tu nigdy nie słyszał o tybetańskich jagodach goji, tym bardziej jako tradycyjnego leku. Nikt nie miał pojęcia o magicznym goji, które było przecież eksportowane na masową skalę obecnie do Stanów i na cały świat i tym dziwniejsza okazała się ta informacja dla wędrowca tybetańskiego, który podróżował per pedes po himalajskich bezdrożach i przenigdy nie spotkał się z tym owocem, pokazanym mu na zdjęciu przez dociekliwego Simona Parryego.
Hodowca świń, który zaprowadził Parryego do sklepu z medykamentami zielarskimi, był mocno zakłopotany w interesie dziennikarza. Czasami, przy wielkim urodzaju, mogą pojawić się jakieś ilości owoców goji, możemy je wtedy zebrać i próbować sprzedać w mieście, ale Tybetańczycy nie kupują ich, po prostu te, które tutaj w niewielkich ilościach rosną zostawiane są dla ptaków.
Kiedy dowiedział się od żurnalisty, że ludzie na Zachodzie zapłaciliby równowartość 140 juanów za niewielką torbę z jagodami, zatrząsł się ze śmiechu i powiedział: ludzie tam muszą być bardzo dziwni.
Ale magia goji nie ogranicza się do Płaskowyżu Tybetańskiego, a raczej do całych Himalajów i bezpośredniego ich otoczenia, a ten przecież raczej słabo dostępny region dla ogółu, bardzo dobrze nadaje się na magiczną kolebkę, o czym dobrze wie dr. Earl Mindell, ojciec współczesnego kultu goji.
Dr. Earl Mindell mówi o sobie, jako o wiodącym światowym dietetyku. W 2003 roku rzeczony opublikował pracę pod tytułem Tajne Zdrowie Himalajczyków, a któryż to doktor okazał się sprzedawcą goji, poprzez bardzo rozbudowany MLM (wielopoziomowy marketing).
Dodatkowo podczas kanadyjskiego wywiadu telewizyjnego dr. Earl Mindell stwierdził, że jagoda goji jest lekarstwem na raka i że zostało to udowodnione, poprzez badania w prestiżowej Memorial Sloan-Kettering Cancer Centre w Nowym Jorku, gdy w rzeczywistości, według strony internetowej Sloan- Kettering takiego badania nigdy nie przeprowadzono.
Prawie wszystko co ?dr? Mindell powiedział o soku goji wydaje się być kompletną nieprawdą. Jedynie informacja, że goji jest średnim przeciwutleniaczem, jak każdy czerwony owoc jest z pewnością prawdą.
Reszta jest smutnym marketingiem, do tego prawie każdy może sobie goji wyhodować we własnym przydomowym ogródku, może zamiast czerwonej porzeczki, tylko po co?Zawartość witaminy C jest rzeczywiście porównywalna do jej zawartości w owocach cytrusowych i truskawek, ale z kolei znacznie niższa niż dla wielu innych owoców i jagód.Oprócz tego jagoda goji to poważny alergen i zawsze należy zrobić próbę, kiedy jednak zdecydujemy się na jej zakup, przed spożyciem. Czerwona wysypka na całym ciele, obrzęk dziąseł, czyli typowe objawy alergenu, odsyłam zainteresowanych na stronę po googlowskiej translacji: http://translate.google.pl/translate?hl ... =EYYiUZCiD

Dziennikarz śledczy Simon Parry (dziennikarz South China Morning Post) rzeczywiście udał się do Tybetu w poszukiwaniu magicznych jagód goji i to wybrał się do samego epicentrum, regionu reklamowanego tłustą czcionką przez firmy z ojczyzny Autentycznie Tybetańskiej Goji.
Autentyczna Tybetańska firma, przedstawiająca na witrynach sok z goji, jako szybki zastrzyk i podpierająca się certyfikowanymi wypowiedziami lekarzy, odmówiła jednak Parryemu wszelkich informacji, gdzie niby ich jedyne goji można znaleźć.
Udał się więc do sklepu w Lhasie, który obficie zaopatrywał medycynę tybetańską, żeby się dowiedzieć, że nikt tu nigdy nie słyszał o tybetańskich jagodach goji, tym bardziej jako tradycyjnego leku. Nikt nie miał pojęcia o magicznym goji, które było przecież eksportowane na masową skalę obecnie do Stanów i na cały świat i tym dziwniejsza okazała się ta informacja dla wędrowca tybetańskiego, który podróżował per pedes po himalajskich bezdrożach i przenigdy nie spotkał się z tym owocem, pokazanym mu na zdjęciu przez dociekliwego Simona Parryego.
Hodowca świń, który zaprowadził Parryego do sklepu z medykamentami zielarskimi, był mocno zakłopotany w interesie dziennikarza. Czasami, przy wielkim urodzaju, mogą pojawić się jakieś ilości owoców goji, możemy je wtedy zebrać i próbować sprzedać w mieście, ale Tybetańczycy nie kupują ich, po prostu te, które tutaj w niewielkich ilościach rosną zostawiane są dla ptaków.
Kiedy dowiedział się od żurnalisty, że ludzie na Zachodzie zapłaciliby równowartość 140 juanów za niewielką torbę z jagodami, zatrząsł się ze śmiechu i powiedział: ludzie tam muszą być bardzo dziwni.
Ale magia goji nie ogranicza się do Płaskowyżu Tybetańskiego, a raczej do całych Himalajów i bezpośredniego ich otoczenia, a ten przecież raczej słabo dostępny region dla ogółu, bardzo dobrze nadaje się na magiczną kolebkę, o czym dobrze wie dr. Earl Mindell, ojciec współczesnego kultu goji.
Dr. Earl Mindell mówi o sobie, jako o wiodącym światowym dietetyku. W 2003 roku rzeczony opublikował pracę pod tytułem Tajne Zdrowie Himalajczyków, a któryż to doktor okazał się sprzedawcą goji, poprzez bardzo rozbudowany MLM (wielopoziomowy marketing).
Dodatkowo podczas kanadyjskiego wywiadu telewizyjnego dr. Earl Mindell stwierdził, że jagoda goji jest lekarstwem na raka i że zostało to udowodnione, poprzez badania w prestiżowej Memorial Sloan-Kettering Cancer Centre w Nowym Jorku, gdy w rzeczywistości, według strony internetowej Sloan- Kettering takiego badania nigdy nie przeprowadzono.
Prawie wszystko co ?dr? Mindell powiedział o soku goji wydaje się być kompletną nieprawdą. Jedynie informacja, że goji jest średnim przeciwutleniaczem, jak każdy czerwony owoc jest z pewnością prawdą.
Reszta jest smutnym marketingiem, do tego prawie każdy może sobie goji wyhodować we własnym przydomowym ogródku, może zamiast czerwonej porzeczki, tylko po co?Zawartość witaminy C jest rzeczywiście porównywalna do jej zawartości w owocach cytrusowych i truskawek, ale z kolei znacznie niższa niż dla wielu innych owoców i jagód.Oprócz tego jagoda goji to poważny alergen i zawsze należy zrobić próbę, kiedy jednak zdecydujemy się na jej zakup, przed spożyciem. Czerwona wysypka na całym ciele, obrzęk dziąseł, czyli typowe objawy alergenu, odsyłam zainteresowanych na stronę po googlowskiej translacji: http://translate.google.pl/translate?hl ... =EYYiUZCiD
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras
-
- 500p
- Posty: 698
- Od: 2 gru 2012, o 11:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkie Jeziora Mazurskie
Re: kolcowój szkarłatny czy to goja czy nie goja?
Nie ważne jakie ma właściwości. Ważne, że niedojrzałe jest trujące. Jak znam dzieci to każda jagódka zostanie pochłonięta zaraz po zauważeniu. Z tego względu nie mam w ogrodzie np. ostrokrzewu. Moi siostrzeńcy nie przepuszczą niczemu co wisi na krzaku.
Re: kolcowój szkarłatny czy to goja czy nie goja?
Po pierwsze jemy owoce jagody, a nie nasiona
Oczywiście,nasiona są tylko wskaźnikiem.Zwykłe przejęzyczenie,a sens wynika z kontekstu.
Oczywiście,trzeba uważać,aby dzieci kasztana zielonego nie zjadły,oraz szyszki sosnowej.
Oczywiście,nasiona są tylko wskaźnikiem.Zwykłe przejęzyczenie,a sens wynika z kontekstu.
Oczywiście,trzeba uważać,aby dzieci kasztana zielonego nie zjadły,oraz szyszki sosnowej.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 40
- Od: 6 mar 2010, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Vung Tau
- Kontakt:
Re: kolcowój szkarłatny czy to goja czy nie goja?
Kolcowój szkarłatny i Kolcowój pospolity to ta sama roślina. Daje ona owoce, które co prawda nie są trujące, ale też nie są smaczne. Wyglądają identycznie jak owoce goji.
Kolcowój chiński zwany popularnie goji, daje owoce zwane... jagodami goji.
Według bardzo rzetelnych informacji, które można znaleźć na stronach sprzedawców tych owoców leczą one:
HIV, AIDS, raka, białaczkę, cukrzycę, nowotwory, reumatyzm a nawet STAROŚĆ (tak, to nie literówka!)! Przypadłości, które leczy goji jest zapewne więcej, ale ja specjalistą nie jestem, więc się nie znam.
Wasz skromy forumowicz jadł owoce obydwu tych roślin, przeżyłem by opowiedzieć Wam tę historię...
Kolcowój chiński zwany popularnie goji, daje owoce zwane... jagodami goji.
Według bardzo rzetelnych informacji, które można znaleźć na stronach sprzedawców tych owoców leczą one:
HIV, AIDS, raka, białaczkę, cukrzycę, nowotwory, reumatyzm a nawet STAROŚĆ (tak, to nie literówka!)! Przypadłości, które leczy goji jest zapewne więcej, ale ja specjalistą nie jestem, więc się nie znam.
Wasz skromy forumowicz jadł owoce obydwu tych roślin, przeżyłem by opowiedzieć Wam tę historię...
Zapraszamy do regulaminu FO
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 40
- Od: 6 mar 2010, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Vung Tau
- Kontakt:
Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?
Napisałem na temat jagód goji obszerny wpis u siebie. Nie pamiętam czy można linkować czy nie:
http://permakultura.net/2014/08/17/jago ... j-chinski/
W skrócie, kolcowój chiński daje smaczne owoce, w handlu zwane goji.
Kolcowój pospolity (lub szkarłatny - to jego inna nazwa) daje owoce niesmaczne.
Obydwa gatunki owoców mają właściwości lecznicze.
Sam jadłem suszone owoce kolcowoju chińskiego (goji) jak i kolcowoju pospolitego. Te drugie są zdecydowanie niesmaczne. W sobie Azji wykorzystuje się je jako dodatek do zup.
http://permakultura.net/2014/08/17/jago ... j-chinski/
W skrócie, kolcowój chiński daje smaczne owoce, w handlu zwane goji.
Kolcowój pospolity (lub szkarłatny - to jego inna nazwa) daje owoce niesmaczne.
Obydwa gatunki owoców mają właściwości lecznicze.
Sam jadłem suszone owoce kolcowoju chińskiego (goji) jak i kolcowoju pospolitego. Te drugie są zdecydowanie niesmaczne. W sobie Azji wykorzystuje się je jako dodatek do zup.
Zapraszamy do regulaminu FO
- stalewiak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1344
- Od: 13 kwie 2009, o 10:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdzies na północy
- Kontakt:
Re: Kolcowój pospolity a kolcowój chiński
U mnie w tym roku klapa. Niektóre przyciąłem mocno, niektóre nie. Krzaki porosły duże a kwiatów było może z 4.. eh coś nie tak z ziemią widocznie mam..
Maniak roślin egzotycznych 

- Aisyrk
- 1000p
- Posty: 1194
- Od: 18 sie 2008, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Kolcowój pospolity a kolcowój chiński
Wiosną kupiłam w sklepie internetowym sadzonkę kolcowoju New Big. Posadziłam w doniczce, bo chwilowo nie miałam wolnego miejsca. Rosło toto bardzo szybko, tak że musiałam skrócić główne pędy - obcięte końcówki ukorzeniłam w wodzie. Jeśli przezimują to mogę kogoś uszczęśliwić. Ale nie o tym chciałam - dzisiaj okazało się, że na roślinie jest 12 czerwonych jagód. Nie zauważyłam kwitnienia, bo nie bardzo interesowałam się krzaczkiem, a tu taka niespodzianka. Nie odważyłam się zjeść, ale przeczytawszy ten wątek jutro spróbuję.
"....na betonie kwiaty nie rosną ..."
- damek1718
- 1000p
- Posty: 1223
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: kolcowój szkarłatny czy to goja czy nie goja?
BłagamWojciech Majda pisze:Kolcowój szkarłatny i Kolcowój pospolity to ta sama roślina. Daje ona owoce, które co prawda nie są trujące, ale też nie są smaczne. Wyglądają identycznie jak owoce goji.
Kolcowój chiński zwany popularnie goji, daje owoce zwane... jagodami goji.
Według bardzo rzetelnych informacji, które można znaleźć na stronach sprzedawców tych owoców leczą one:
HIV, AIDS, raka, białaczkę, cukrzycę, nowotwory, reumatyzm a nawet STAROŚĆ (tak, to nie literówka!)! Przypadłości, które leczy goji jest zapewne więcej, ale ja specjalistą nie jestem, więc się nie znam.
Wasz skromy forumowicz jadł owoce obydwu tych roślin, przeżyłem by opowiedzieć Wam tę historię...


Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras
-
- 50p
- Posty: 87
- Od: 8 paź 2013, o 13:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie, blisko małopolskiego
Re: Kolcowój pospolity a kolcowój chiński
HIV i Aids to pikuś, ja widziałem gdzieś że chińczycy, którzy jedli te jagody żyli po 500 lat. Powinno się zakazać uprawy tych roślin, bo jak wszyscy zaczną sadzić, to miejsca braknie...
Sam mam 2 małe kolcowoje, jeden z nomi drugi z allegro. Chyba będę się bał skosztować tych owoców. Jakbym miał żyć z 300 lat, doprowadzę ZUS do bankructwa.
Sam mam 2 małe kolcowoje, jeden z nomi drugi z allegro. Chyba będę się bał skosztować tych owoców. Jakbym miał żyć z 300 lat, doprowadzę ZUS do bankructwa.
------------------------------------------
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 40
- Od: 6 mar 2010, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Vung Tau
- Kontakt:
Re: Kolcowój pospolity a kolcowój chiński
"Właściwie kto goji je ten jest wywrotowcem
tak świadomie uszczuplającym dochody państwa - bezideowcem"
tak świadomie uszczuplającym dochody państwa - bezideowcem"
Zapraszamy do regulaminu FO
- Margita
- 500p
- Posty: 527
- Od: 21 kwie 2012, o 19:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Kolcowój pospolity a kolcowój chiński
Posadziłam dzisiaj kolcowój szkarłatny Lycium barbarum NewBig.
Po ilu latach mogę spodziewać się owoców?
Po ilu latach mogę spodziewać się owoców?
- Geniodekt
- 500p
- Posty: 519
- Od: 27 kwie 2014, o 20:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Reda, pomorskie
Re: Kolcowój pospolity a kolcowój chiński
Zależy od wielkości rośliny. Optymistycznie, nawet w tym roku.