Ilonko melduję, że zgodnie z Twoją radą leżę w łóżku i nie lekceważę choróbska. Już czuję się lepiej. Mam nadzieję, że jutro się podźwignę
Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Krzak ognisty jest niesamowity! Czy to berberys? Jeżeli nie to co?
Ilonko melduję, że zgodnie z Twoją radą leżę w łóżku i nie lekceważę choróbska. Już czuję się lepiej. Mam nadzieję, że jutro się podźwignę
i może M na działkę mnie puści
.
Ilonko melduję, że zgodnie z Twoją radą leżę w łóżku i nie lekceważę choróbska. Już czuję się lepiej. Mam nadzieję, że jutro się podźwignę
- ilona2715
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3410
- Od: 7 wrz 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gortatowo
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Dzisiejszy dzień był bardzo wyczerpujący, ale zarazem satysfakcjonujący, choć padam na pysio ze zmęczenia jestem mega, mega zadowolona, rano pojechaliśmy do lasu na grzybki, choć urodzaju nie było, to przywieźliśmy ich dość sporo, w drodze powrotnej wjechaliśmy do ogrodniczego tylko po ziemię dla nowych róż, oprócz tego wyjechałam z jeżówką Milkshake i dwoma kolorami floksów skrzydlatych, później obowiązkowo działka do zmroku, udało mi się porobić więcej niż zakładałam, a na wieczór niespodzianka M pojechał na chwilkę na rybki i przywiózł szczupaczka. Będąc na działce zauważyłam, nade mną, straszną ilość czarnego dymu jak się później okazało niedaleko nas był ogromny pożar, nie wiem dokładnie co się spaliło, ale ponoć 100 metrów od stacji benzynowej, nie chce myśleć co by było gdyby ogień tam dotarł, słyszałam, że mówili czy pokazywali w telewizji, ale ja nie widziałam.
Alicjo, przede wszystkim bardzo serdecznie dziękuję, pewnie, że dam znać jak będę oczywiście wiedziała, mam nadzieję, że chociaż na jeden egzemplarz się załapię
. Fakt, różyczki strasznie pokochałam, oby tak zawsze odwzajemniały moją miłość, to będzie ekstra.
Iwonko, dzięki
, a grzybek już zjedzony, był bardzo smaczny
Małgosiu, to tylko tak wygląda na zdjęciach, nie pokazuję miejsc gdzie jest bałagan, w planach mam troszkę zmian i co zacznę, to nie mogę skończyć, więc wyobraź sobie jak wygląda w tych miejscach, nie nadążam niestety albo działka albo dom, trudno to wszystko pogodzić, zawszę mówię, że gdyby nie ta praca, ech pomarzyć każdemu wolno
Iwonko, to wyszło tak zupełnie przez przypadek, tym razem nie zgapiłam od nikogo
, ale też mi się podoba
Ewuniu
, mimo wszystko ja wolę kolorki lata, a najbardziej wiosny, bo wszystko jeszcze przed, owszem te są może i ładniejsze, ale jak pomyślę o tym, że po jesieni czeka nas zima, to już jej nie lubię
Miłeczko, to berberys, jak byłam dzisiaj w ogrodniczym, to próbowałam zlokalizować jego nazwę, ale było tyle czerwonych, że dostałam oczopląsu i uciekałam, aby czasami któryś mnie nie skusił
Krysiu kochana, dziękuję z całego serducha, bardzo się cieszę, że moja działka została zauważona, szczerze mówiąc, to nie robiłam sobie żadnych nadziei widząc ilość zgłoszeń, dziękuję tez (choć ponoć się nie dziękuje) za tę fuksję jest bombowa, specjalnie poleciałam ją zmierzyć ma 1,15 metra wysokości, u mnie w nocy są również przymrozki i tylko właśnie ona w ogóle nie ucierpiała. Clara Curtis była uszczykiwana, mimo to jest strasznie wysoka ma chyba z 60cm, ale w miejscu, gdzie jest, jest okey, teraz poszukuję niziutkich tak jak Fluffy do innego miejsca. Czekam też na kwitnienie pozostałych chryzantem od Ciebie, dziś to bardzo wysokie i wielkie krzaczyska
, wydaje mi się, że bordowe, ale okaże się na ile pamiętam, bo póki co w pączkach wyglądają na białe, ale takich raczej nie miałam
Asiu, tak to berberys, dobrze, że się wygrzewasz i fajnie, że po jednym dniu jest Ci lepiej, bo ja przez tydzień spałam na siedząco, pierwszy raz mnie tak dorwało, pomimo iż brałam tabletki na wstrzymanie kaszlu, dosłownie się dusiłam, więc już nigdy nie zlekceważę niby tylko kaszelku.
kilka zdjęć z dnia dzisiejszego (tym razem nie z ogrodu, bo takich zrobić nie zdążyłam) i zmykam spać









Alicjo, przede wszystkim bardzo serdecznie dziękuję, pewnie, że dam znać jak będę oczywiście wiedziała, mam nadzieję, że chociaż na jeden egzemplarz się załapię
Iwonko, dzięki
Małgosiu, to tylko tak wygląda na zdjęciach, nie pokazuję miejsc gdzie jest bałagan, w planach mam troszkę zmian i co zacznę, to nie mogę skończyć, więc wyobraź sobie jak wygląda w tych miejscach, nie nadążam niestety albo działka albo dom, trudno to wszystko pogodzić, zawszę mówię, że gdyby nie ta praca, ech pomarzyć każdemu wolno
Iwonko, to wyszło tak zupełnie przez przypadek, tym razem nie zgapiłam od nikogo
Ewuniu
Miłeczko, to berberys, jak byłam dzisiaj w ogrodniczym, to próbowałam zlokalizować jego nazwę, ale było tyle czerwonych, że dostałam oczopląsu i uciekałam, aby czasami któryś mnie nie skusił
Krysiu kochana, dziękuję z całego serducha, bardzo się cieszę, że moja działka została zauważona, szczerze mówiąc, to nie robiłam sobie żadnych nadziei widząc ilość zgłoszeń, dziękuję tez (choć ponoć się nie dziękuje) za tę fuksję jest bombowa, specjalnie poleciałam ją zmierzyć ma 1,15 metra wysokości, u mnie w nocy są również przymrozki i tylko właśnie ona w ogóle nie ucierpiała. Clara Curtis była uszczykiwana, mimo to jest strasznie wysoka ma chyba z 60cm, ale w miejscu, gdzie jest, jest okey, teraz poszukuję niziutkich tak jak Fluffy do innego miejsca. Czekam też na kwitnienie pozostałych chryzantem od Ciebie, dziś to bardzo wysokie i wielkie krzaczyska
Asiu, tak to berberys, dobrze, że się wygrzewasz i fajnie, że po jednym dniu jest Ci lepiej, bo ja przez tydzień spałam na siedząco, pierwszy raz mnie tak dorwało, pomimo iż brałam tabletki na wstrzymanie kaszlu, dosłownie się dusiłam, więc już nigdy nie zlekceważę niby tylko kaszelku.
kilka zdjęć z dnia dzisiejszego (tym razem nie z ogrodu, bo takich zrobić nie zdążyłam) i zmykam spać
- gosia22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1263
- Od: 31 sty 2009, o 09:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Francja/ Bretania
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Śliczna jesień, i fajne grzybki. Moj synuś zauważył szczupaka, aż mu ślina poleciała hihii . Zadał pełno pytań , ile wazy , ile mierzy, gdzie złowiony i na co...
Gratulacje dla M.
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Ilonko paliła się stara fabryka mebli i tak się właśnie zastanawiałam czy aby to nie gdzieś koło Ciebie
jej grzybki......... i ten szczupak
haha czyli po prostu nie można nie wejść do ogrodniczego i nic nie kupić.....
jej grzybki......... i ten szczupak
haha czyli po prostu nie można nie wejść do ogrodniczego i nic nie kupić.....
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17435
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Ilonko
piękne leśne widoki pokazałaś
I grzyby i ładny okaz szczupaczka
Gratulacje!!!
piękne leśne widoki pokazałaś
I grzyby i ładny okaz szczupaczka
- ilona2715
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3410
- Od: 7 wrz 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gortatowo
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Kochani, bywam w waszych wątkach i podczytuję co się dzieje, a dzieje się dużo u niektórych powiedziałabym bardzo dużo, bo po tych przymrozkach wszyscy wykorzystują maksymalnie ciepełko, które do nas przyszło, ja również ze zwieszonym jęzorem wylatuję z pracy i biegusiem na działkę, aby zdążyć zrobić jeszcze to, co zaplanowałam, więc z pisaniem trochę na bakier, ale
Gosiu kochana, ten szczupaczek, dla mnie duży, według mojego M mały
, ważył około 1,5kg, miał mniej więcej ponad pół metra, a złowiony został niedaleko nas, ale M bardzo dziękuje
Martuś, to całkiem niedaleko nas, ale nie tak blisko aby do nas doszło, w każdym bądź razie z górnych okien, ogień było widać
, o tak ciężko wyjść z ogrodniczego bez niczego, a ja znowu muszę jechać po ziemię
Aniu, dziękuję bardzo, kolorowa jesień jest ładna, ale ja już chcę wiosnę
dziś tylko jedno zdjątko, bo więcej nie zrobiłam
, moja pierwsza w życiu dynia i to jadalna, posadzona na uboczu, o której nikt nie pamiętał, rosła w zielsku, ale dała radę i która posłuży raczej jako ozdoba

Gosiu kochana, ten szczupaczek, dla mnie duży, według mojego M mały
Martuś, to całkiem niedaleko nas, ale nie tak blisko aby do nas doszło, w każdym bądź razie z górnych okien, ogień było widać
Aniu, dziękuję bardzo, kolorowa jesień jest ładna, ale ja już chcę wiosnę
dziś tylko jedno zdjątko, bo więcej nie zrobiłam
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Ilonko, jaki twój M dumny z tej złowionej rybki
No jest z czego. Wcale niemały szczupaczek.
Pierwsza dynia badzo ładna. Szkoda by bylo zjeść. Masz rację, niech będzie piękną złotą ozdobą, bo na to zasłużyła. Tym bardziej, że jak wspomniałaś, radziła sobie sama w całkowitym zapomnieniu i wśród konkurencyjnego zielska. Pozdrawiam Cię serdecznie
Pierwsza dynia badzo ładna. Szkoda by bylo zjeść. Masz rację, niech będzie piękną złotą ozdobą, bo na to zasłużyła. Tym bardziej, że jak wspomniałaś, radziła sobie sama w całkowitym zapomnieniu i wśród konkurencyjnego zielska. Pozdrawiam Cię serdecznie
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
ha! a ja widziałam dziś tą dynię i pożerałam winogronka
i powiem tak..........ogród wygląda nieziemsko
nic tylko

i powiem tak..........ogród wygląda nieziemsko
- ilona2715
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3410
- Od: 7 wrz 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gortatowo
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Wandziu, nie powiem buźka Mu się śmiała, pewnie że nie był mały, ale wiesz jak to faceci, a ja uważam, że lepszy rydz niż nic
, a dynia będzie ozdobą, bo my jakoś nie przepadamy za "wyrobami" z niej
Marta, ja Cię normalnie uduszę
, nie mogłaś na mnie poczekać, albo zadzwonić, że będziesz to byśmy się umówiły na kawkę albo coś innego
i pogadały, dobrze, że Cię w ogóle moja teściowa wpuściła, bo nie wpuszcza nieznajomych jak nie ma właścicieli, a Ciebie nie widziała, gdyż wówczas jak byłyście nie było jej w domu, nawet troszkę się bała, że mogę ją wyzwać, ale mówiła, że skojarzyła wszystkie fakty i tylko dlatego. Dzięki za pochwałę ogródka, chociaż zdecydowanie wolę go w szacie letniej, teraz przesadzanie i bałagan, a pozaznaczane dołki pod nowe róże widziałaś? Dzisiaj po pracy znów "ryłam", bo przyszły zamówione chryzantemy i musiałam je na gwałt posadzić, bo jutro po pracy jadę do zębologa do rwania i może być różnie, wszystkie niskie (dwie białe, Carot, Bella Gold, Raja, Monaco, Purple i Solar) bo wysokich mam za dużo (nie chcesz przypadkiem trochę, to przywiozę)
Marta, ja Cię normalnie uduszę
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
hehe ja się dopiero dziś dowiedziałam, ze będziemy rozdawać ulotki na Gortatowie
i od razu sobie zaklepałam, ze ja tam chcę być
i poczekać nie mogłam niestety, bo zaraz potem jechaliśmy dalej
hehe ja nie chciałam wchodzić, bo nie chciałam się narzucać ani przeszkadzać ale właśnie Teściowa mnie zaprosiła do środka bym na własne oczy zobaczyła jak szalejesz na działce no i dostałam winogronka do poskubania
i od razu sobie zaklepałam, ze ja tam chcę być
i poczekać nie mogłam niestety, bo zaraz potem jechaliśmy dalej
hehe ja nie chciałam wchodzić, bo nie chciałam się narzucać ani przeszkadzać ale właśnie Teściowa mnie zaprosiła do środka bym na własne oczy zobaczyła jak szalejesz na działce no i dostałam winogronka do poskubania
- ilona2715
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3410
- Od: 7 wrz 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gortatowo
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Martuś, nie odpowiedziałaś mi czy chcesz wysokie chryzantemy, jeśli jutro pogoda dopisze mam zamiar kontynuować przesadzanie, oprócz tych chryzantem, wykopuję też jeżówkę różową i czyściec wełnisty, gdyż mam ich za dużo, w poniedziałek mogę zabrać do Poznania, jeśli byłby jeszcze ktoś chętny to oddam (oczywiście za darmo) w dobre ręce, odbiór osobisty w okolicach Starego Rynku w Poznaniu lub w okolicach Swarzędza, mogę zabrać również wilczomlecz mirtowaty 
kilka zdjęć z dnia dzisiejszego, oczywiście jako pierwsze kwitnące wciąż jeszcze róże

Stephanie Baronin zu Guttenberg


Bernstein Rose

Ingrid Bergman

Maria Theresia

Bremer Stadtmusikanten

William Szekspir

Pernile Polusen

Marselisborg Castle


Penny Lane


Coral Castle

i żeby nie było troszkę jesiennych


chryzantema Purple od Zosi, posadzona w tym tygodniu będzie kwitła

Carot, choć nieśmiało też pokazuje kolorek

kilka zdjęć z dnia dzisiejszego, oczywiście jako pierwsze kwitnące wciąż jeszcze róże
Stephanie Baronin zu Guttenberg
Bernstein Rose
Ingrid Bergman
Maria Theresia
Bremer Stadtmusikanten
William Szekspir
Pernile Polusen
Marselisborg Castle
Penny Lane
Coral Castle
i żeby nie było troszkę jesiennych
chryzantema Purple od Zosi, posadzona w tym tygodniu będzie kwitła
Carot, choć nieśmiało też pokazuje kolorek
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
jej ślepota ze mnie i tyle....nie zauważyłam
no ba pewnie, że chciałabym chryzantemy i jeżówkę jak najbardziej - mama robi z niej nalewkę
tylko nie mam pojęcia, gdzie ja się będę krzątać w poniedziałek czy będę w pracy czy dzień wolny bo wszystkiego dowiaduje się albo dzień wcześniej albo na godzinę lub pół przed
ale zawsze jakby co to mogę podjechać po to.....daleko nie mam
no ba pewnie, że chciałabym chryzantemy i jeżówkę jak najbardziej - mama robi z niej nalewkę
tylko nie mam pojęcia, gdzie ja się będę krzątać w poniedziałek czy będę w pracy czy dzień wolny bo wszystkiego dowiaduje się albo dzień wcześniej albo na godzinę lub pół przed
ale zawsze jakby co to mogę podjechać po to.....daleko nie mam
- ilona2715
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3410
- Od: 7 wrz 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gortatowo
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
okey wezmę ze sobą w poniedziałek, jak nie zdążysz do 14.00, to zostawię w pracy podejdziesz we wtorek lub w środę jak Ci będzie pasowało, a jaką tę nalewkę mama robi?
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
oki
a nalewka to na odporność i robi się nią z ziela i kwiatu jeżówki i zalewa się to albo 70 % spirytusem albo wódką
a nalewka to na odporność i robi się nią z ziela i kwiatu jeżówki i zalewa się to albo 70 % spirytusem albo wódką
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Ilonko, a starczyłoby jeżówki i dla mnie? Zakochałam się w niej dzięki Tobie
. Te siewki, które dostałam od Ciebie w ubiegłym roku wydały jeden pęd, ale za to kwiaty ma do teraz!!!! Nie miałabym nic przeciwko powiększeniu kępki
....


