Nie ma problemu, scalę w jeden. Generalnie dziś jakieś cuda się tu dzieją. Połączone wątki nagle się rozdzieliły. Trochę nie mogłem się połapać, co się dzieje. Wygląda, że w tej chwili sytuacja opanowanamarlenka pisze:edit:
coś nie ogarniam dzisiaj, bo bardzo brzydko piszę post pod postem.
Przepraszam modów
Grubosz (Crasula)
- blabla
- -Moderator Forum-.

- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Grubosz - Crassula cz.3
A moje grubosze (te wielkie) nadal stoją na zewnątrz. Przygotowują się do zimowania.
Większe kaktusy też.
Większe kaktusy też.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- marlenka
- 500p

- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Raflezjo, a jakie masz temp. nocą i za dnia?
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Grubosz - Crassula cz.3
A nie wiem dokładnie.
Jakieś powyżej zera. Tak w okolicy +8 w nocy a za dnia to nawet +20.
Jakieś powyżej zera. Tak w okolicy +8 w nocy a za dnia to nawet +20.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- marlenka
- 500p

- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Czyli bardzo przyzwoicie. Ja swoje zabrałam dzień przed przymrozkami. Ale gdybym wiedziała, że z kila dni później znowu będzie tak ciepło to bym ich nie ruszała. Ale dała już im spokój.
Raflezjo, a mogłabyś pokazać jakieś w miarę aktualne zdjęcie swojej najstarszej Crassuli wraz w orientacyjnymi wymiarami pieńka? Tak mnie ciekawi jakie wymiary osiągają w danym wieku. Bo nie wiem czy to moje tak wolno rosną, czy to normalne
A przy okazji popatrzę sobie na stare cudeńko
Raflezjo, a mogłabyś pokazać jakieś w miarę aktualne zdjęcie swojej najstarszej Crassuli wraz w orientacyjnymi wymiarami pieńka? Tak mnie ciekawi jakie wymiary osiągają w danym wieku. Bo nie wiem czy to moje tak wolno rosną, czy to normalne
A przy okazji popatrzę sobie na stare cudeńko
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Ok, jak będę za dnia w domu, to zrobię.
One mają wolno rosnąć, nie przejmuj się.
Ja swoje przed przymrozkami schowałam do pokoju, ale jako, że były mokre (podłoże), to wystawiłam ponownie na zewnątrz na słoneczny, zadaszony balkon.
One mają wolno rosnąć, nie przejmuj się.
Ja swoje przed przymrozkami schowałam do pokoju, ale jako, że były mokre (podłoże), to wystawiłam ponownie na zewnątrz na słoneczny, zadaszony balkon.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- nolina
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6664
- Od: 20 mar 2010, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Moje też jeszcze stoją na balkonie razem z kaktusami.
Były już w domu ,ale szkoda było tak pięknego słońca. Wydaje mi się jednak ,że już powrócą na dobre do domku.
Były już w domu ,ale szkoda było tak pięknego słońca. Wydaje mi się jednak ,że już powrócą na dobre do domku.
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Ja trzymam na zewnątrz doi końca. To znaczy do przymrozków.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Ahh widzisz raflezja, u mnie już ze 3 razy były przymrozki - na wysokości I piętra pokazywało -4
Choć dopiero w tym roku zaczęłam przygodę z crassulkami , krótko stały u mnie na dworzu bo tylko przez wakacje i to tylko parę sztuk, to na przyszły rok postaram się zorganizować im porządną miejscówkę na cały sezon
A i wszystkie crassulki od ciebie przyjęły się
A sedum nisko na gałązkach postanowiło trochę sie rozkrzewić 
A i wszystkie crassulki od ciebie przyjęły się
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Moje już od dawno w domu. Chociaż czasami zastanawiam się czy ich za dnia na dwór nie wystawiać... Temperatury są przyzwoite, a i słońca dużo. Tylko nie wiem czy przypadkiem "niezglupieja" od tego...
Ewa
- Dumbledore
- 500p

- Posty: 535
- Od: 2 wrz 2013, o 14:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Dumbledore - ja bym nie trzymała ich w folii. Według mnie one i tak się już bardzo łatwo ukorzeniają i rosną - moje mają 2 miesiące i posiadają już około 2-wu centymetrowe korzonki, a nie trzymałam ich pod żadną folią ani niczym. Moim znaniem zabierasz sobie przez to czas
Ale to tylko moja sugestia 
Pozdrawiam, Gosia:)
- Dumbledore
- 500p

- Posty: 535
- Od: 2 wrz 2013, o 14:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Hej Goshia
Hmmmm....to nie wiem co robić....
A powiedz mi - jak sprawdzasz swoje korzonki? Skąd wiesz, że mają już po 2 cm?
Hmmmm....to nie wiem co robić....
Re: Grubosz - Crassula cz.3
To Ci mogę powiedzieć, bo wczoraj przesadzałam młodziki do innego podłoża i aż musiałam zmierzyć
Nie wiem, innym sposobem jest chyba posadzenie w szklance blisko krawędzi, ale wątpię czy to dobre dla roślinki..ew. w jakimś plastiku z dziurkami w dnie.
Co do Twojego grubosza - ja bym zdjęła tą folię. Jak będzie się coś działo, pisz
Co do Twojego grubosza - ja bym zdjęła tą folię. Jak będzie się coś działo, pisz
Pozdrawiam, Gosia:)
-
Vilya
- 100p

- Posty: 178
- Od: 13 cze 2013, o 22:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrów Wlkp./Wrocław
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Dumbledore, ja na Twoim miejscu nie trzymałabym gruboszy w takiej folii. To są rośliny sucholubne i bałabym się, że przez to będą miały za dużo wilgoci i zaczną gnić. Ja swoje maluchy wrzucam po prostu do suchego podłoża, od czasu do czasu je spryskując (podłoże, nie roślinę) i nie miałam do tej pory żadnych problemów z ukorzenieniem, nawet listków ;) Co prawda nie jestem ekspertem i myślę, że warto poczekać jeszcze na opinię kogoś bardziej doświadczonego.
A co do tych brązowych przebarwień, to możesz wrzucić zdjęcie?
A co do tych brązowych przebarwień, to możesz wrzucić zdjęcie?



