Kwiatki B.

[hanka101]

to ja też się przyłączę do tej meteorologicznej debaty Dziewczyny zima jednak będzie, moje pachypodium zrzuca palmę znaczy się będzie zima jak nic

[Brendii]

Dzięki deissy

to ja też się przyłączę do tej meteorologicznej debaty Dziewczyny zima jednak będzie, moje pachypodium zrzuca palmę znaczy się będzie zima jak nic

Przekażę spraw e zielonym do ponownego rozpatrzenia (ale skrętnikowi nie powtórzę )

[hanka101]

przekaż, przekaż zobaczymy co powiedzą
jeśli chodzi o rozmnażanie roślin z listków to w zeszłym roku w listopadzie wzięło mnie na fiołki; trochę listków kupiłam, trochę dostałam wszystkie posadziłam do ziemi, stały i stały i nic się nie działo, a ja czekałam i czakałam
Na wiosnę prawie wszystkie wypuściły małe listki

[daria11715]

Cześć wam. Przyłącze się do debaty. Moje pachypodium ciągle wypuszcza małe zielone listki:) Nic nie zrzuca.

[piasek pustyni]

moje pachypodium zrzuca palmę znaczy się będzie zima jak nic

To zależy, które Pachypodium masz na myśli. Ja mam 7 różnych gatunków (jeszcze niedawno było 9 - jedno zasuszyłam jedno się ukorzenia, bo przelałam roślinę ) i na przykład Pachypodium succulentum rośnie w najlepsze (ale to jego pora, zatrzyma się około końca października), Pachypodium namaquanum ani myśli o zimie, natomiast Pachypodium saundersii pokazało nowe przyrosty, a to, o którym prawdopodobnie myślisz, czyli Pachypodium lamerei, u mnie jeszcze wypuściło dwa listki. Także o zimie nie ma co jeszcze mówić, przynajmniej w przypadku madagaskarczyków

[Brendii]

hehe, wiec przegosowane, zimy szybko nie bedzie

[Brendii]

A tak wygląda moja szklarenka




Wszelkie wskazówki mile widziane, wiem że są specjaliści w tej kwestii

[hanka101]

Dziewczyny odnośnie zimy to ja z Południa, u mnie już zimno, młgy, przymrozki, sezon skrobania szyb samochodowych też już został uroczyśnie otwarty więc pewnie i moje roślinki to czują
Piasku pustyni, nie wiedziałam, że jest tyle odmian palm Madagaskaru jak będziesz miała jakieś sadzonki na zbyciu to wiesz ja elegancko w kolejeczkę , chętnie kupię. Masz rację mam Pachypodium lamerei - okaz dwudziestokilkuletni, jest dla mnie wiarygodniejszy niż wszystkie telewizyjne prognozy pogody razem zrzuca listki znaczy się idzie zima
Brendii fajna szklarenka

[piasek pustyni]

Piasku pustyni, nie wiedziałam, że jest tyle odmian palm Madagaskaru jak będziesz miała jakieś sadzonki na zbyciu to wiesz ja elegancko w kolejeczkę , chętnie kupię. Masz rację mam Pachypodium lamerei - okaz dwudziestokilkuletni, jest dla mnie wiarygodniejszy niż wszystkie telewizyjne prognozy pogody razem zrzuca listki znaczy się idzie zima

A jest ich trochę. To, co ja mam to i tak niewiele w porównaniu z liczbą gatunków. Dużą część swojego "Madagaskaru" mam na swoim wątku, na pierwszej stronie pod tefraczkami i opuncjami. Reszta się przewija też w wątku.
Ale trudno się z Tobą nie zgodzić - P. lamerei najdobitniej reaguje na nadchodzącą zimę.
Elegancko w kolejeczkę jak najbardziej, zapraszam, ale wiadomo- nie wcześniej niż na wiosnę

[Dumbledore]

szklarenka...no to szalejesz

[deissy]

Szklarenka super,pilnuj tylko żeby była szczelnie zakryta jedni wietrza sporadycznie inni wcale,jeszcze inni robią kilka dziurek....musisz sama wyczuć co najlepiej się sprawdzi u ciebie,a jak miałaś wsadzone listki w wilgotną ziemie to na razie nie podlewaj.Jak będzie szczelna to będzie w niej wilgotność dobra.Bynajmniej ja tak mam.Ja trzymam w pojemniku plastikowym po cieście z wesela a jedne w pojemniczku co w marketach pakują sałatki Aaaa i jak jest słońce nie trzymaj jej na oknie,ja tak ugotowałam swoje listki One muszą mieć widno ale nie koniecznie muszą stać na parapecie.

Jeśli coś plotę niech bardziej doświadczeni mnie poprawią

[Brendii]

Dzięki Zrobiam 3 male dziurki ale na tym parapecie okna nie otwieram. Okno zachodnie to w dzien duzo slonca nie ma a pod wieczor jest na tyle nisko i pada pod katem ze nie swieci bezposrednio na listki, ale będę pilnowac w co bardziej sloneczne dni A ziemi nie podlalam sama jest wilgotna.

[deissy]

Ja chciałam tak dogodzić moim ,ale to ponad miesiac temu było....że dosłownie ugotowałam na miękko...szybko odcięłam co dało sie uratować i od nowa do ziemi dwa na trzy ogryzki właśnie mi wypuściły listki.....ale większość niestety z tego liścia nie dało się uratować

[Brendii]

hehe grzaneczki, to teraz beda Ci adnie rosy, od razu je porzadnie nastraszylas, wiedza kto tu rzadzi

[deissy]

Hahahaha no a siebie samą jak nastraszyłam ale uczymy się na własnych błędach