Róża pomarszczona

Awatar użytkownika
Wisienka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 4090
Od: 9 lis 2006, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Strefa 6a

Re: Róża pomarszczona

Post »

Ok, dzięki za odpowiedź - w takim razie zaczekam. A czy dorosłe krzewy rugosy też lepiej przesadzić w październiku?
Czy we wrześniu już można?
No i jak sobie poradzić z tymi odrostami?
Pozdrawiam serdecznie
idepozapalki
200p
200p
Posty: 340
Od: 17 maja 2012, o 20:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: strefa 6a

Re: Róża pomarszczona

Post »

Dorosłe krzewy najlepiej przesadzać gdy skończą rosnąć, zdrewnieją i zrzucą liście. Lepszy jest więc termin październikowy niż wrześniowy. Co prawda część szkółek już od września zaczyna wysyłkę roślin, ale dzieje się tak ze względu na natłok prac i chęć ucieczki z towarem przed zimą. Do pozbycia się liści z roślin handlowych przed wykopaniem stosuje się wtedy chemie.

Najtaniej poradzić sobie z odrostami jesienią, po prostu bierzesz łopatę i wycinasz. Wiosenne ciachanie pobudzi roślinę do wypuszczenia jeszcze większej ich liczby. Dość skuteczne jest szczepienie róż na róży caninie, ale róże już masz rosnące więc to rozwiązanie jest nie bardzo. Można by spróbować też wkopać wokół takiej róży głębszy rollborder, ale to już będzie wydatek i skutki też niepewne. Ja po prostu sztychówką w jesieni wycinam co tam wyskoczyło, albo też wcześniej o ile jakiś pęd zaczyna przeszkadzać.
Awatar użytkownika
Wisienka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 4090
Od: 9 lis 2006, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Strefa 6a

Re: Róża pomarszczona

Post »

Idepozapalki (a jakie imię ? :wink: ) - dzięki za odpowiedź.

Z tymi odrostami to nie zrozumieliśmy się - ja nie chcę likwidować odrostów, tylko posadzić je w inne miejsce.
Wręcz cieszę się (przynajmniej na razie), że róża je wypuszcza. :D
Pozdrawiam serdecznie
idepozapalki
200p
200p
Posty: 340
Od: 17 maja 2012, o 20:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: strefa 6a

Re: Róża pomarszczona

Post »

Jeżeli chce przesadzić odrost to wbijam łopatę naokoło takiego odrostu w odległości 20-25cm. Najczęściej już to powoduje odcięcie odrostu od rośliny matecznej. Później delikatnie podważam do góry tak obkopaną bryłę ziemi i wtedy najczęściej nowa roślina wychodzi z ziemi. Jeżeli nie to trzeba trochę pomóc sobie rękami Później przycinam im górę, wkładam na trochę do pomoczenia w wiaderku (godzinę, dwie) i w nowe miejsce. Po posadzeniu podlewam obficie, a gdy pierwsze mrozy zetną ziemię robi się kopczyk na 20-30cm. To taki szybki przepis na bezpieczne jesienne przesadzanie.

Za jakiś czas zmienisz zdanie co do odrostów.
Awatar użytkownika
Ogrodnik88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1433
Od: 17 cze 2010, o 22:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Róża pomarszczona

Post »

Witam
Róża pomarszczona zrzuca liście na zimę?
darnok
200p
200p
Posty: 388
Od: 13 kwie 2012, o 08:23
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Róża pomarszczona

Post »

tak
OskarNowik
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 2 paź 2013, o 14:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Róża pomarszczona

Post »

Moje róże:

Obrazek


Obrazek
Awatar użytkownika
Ogrodnik88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1433
Od: 17 cze 2010, o 22:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Róża pomarszczona

Post »

A jak róża pomarszczona sprawuje się w donicach?
Awatar użytkownika
Aldaren
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 6
Od: 7 gru 2010, o 13:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: powiat bocheński

Re: Róża pomarszczona

Post »

Mam z od południowej strony żywopłot z róż pomarszczonych od trzech lat. Niektóre pędy wyrosły już na wysokości 180cm. W tym roku na wiosnę, by nieco wyrównać jego wzrost ścięłam wszystko na wysokość 15 cm. Odbił na 150.
Co mogę o tej róży powiedzieć: jest zupełnie "bezobsługowa" czyli zasadź i zapomnij. Nie potrzebuje okrywania na zimę, ani jakoś nie zauważyłam by chorowała, nawet nie bardzo potrzebuje nawożenia. Czasem dobiorą się do niej mszyce - ale kwitnieniu jakoś to bardzo nie szkodzi. Pięknie pachnie. Kwitnie właściwe od końca maja (no chyba że tak nisko przycięta to trzy tygodnie później) do mrozów (moje jeszcze kwitną) jest więc dekoracyjna - jak się kończą kwiaty, to zaczynają się owoce, obecnie w różnym stadium dojrzewania (a więc i koloru). Owoce (jeśli je nie zbierzemy np. na nalewkę albo do suszenia jako dodatek do herbaty - dlatego nie polecam "przycinania" kwiatów) utrzymują się przez całą zimę. Jesienią pięknie się przebarwia. Z płatków wychodzi bardzo smaczna konfitura ( w tym roku mogłam ją w końcu zrobić, teraz zamierzam zabrać się za nalewkę).
Co do innych uwag: tak, daje odrosty (choć są odmiany, które nie dają). Początkowo jest to pożądane bo się ładnie i szybko zagęszcza. Co jest ważne kiedy wsadza się takie małe, biedne patyki wystające smętnie na 30 cm i oddalone od siebie co najmniej o pół metra. Potem, albo rozdajemy znajomym :-), albo przy koszeniu trawnika (najlepiej kosą spalinową) wycinamy wszystko co wyszło poza wyznaczoną linię (chyba że jest krawężnik). W tym roku spróbuję założyć jakąś "osłonę w gruncie" bo większość odrostów idzie, jak zauważyłam dość płytko.
By ładnie się rozkrzewiła potrzebuje około metra szerokości. I słońca. U mnie część żywopłotu biegnie pod cieniem rzucany przez korony orzechów i te rosną o wiele słabiej (choć słyszałam, że orzechy, tak jak buki, w ogóle dość tępią konkurencję - może cień innych drzew czy domu nie zaszkodzi im tak bardzo).
Dorasta ponoć do 2m. Co sadzę jest prawdą. U mnie niektóre są blisko tej wysokości.
Nie wsadzać pomiędzy nie innych roślin. Ja, kiedy odkryłam, że są różne rodzaje rugos, próbowałam dosadzić Hansę i Agnes i Blanc Double de Coubert. Musiałam je jednak w tym roku przesadzić w inne miejsce, bo starsze rugosy je dusiły. Przypuszczalnie gdyby były wsadzone na etapie sadzenia żywopłotu, jako jego część, rosły by sobie razem, ale tak tamte pierwsze były już po prostu dla niech za silne.
Awatar użytkownika
robertP2
1000p
1000p
Posty: 4804
Od: 7 lut 2011, o 22:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Róża pomarszczona

Post »

Dobrym ogranicznikiem jest wkopana w ziemię dość gruba blacha.Ja sam zamierzam coś takiego zrobić, ponieważ dość sporo mam tej róży .

Co do kwestii korzenienia się to tak samo jak w przypadku innych roślin. Jeżeli jest posadzona w piachu /u mnie ma to miejsce w jednym przypadku / to korzeń idzie głęboko , na lepszych ziemiach wiadoma sprawa nie musi ,, tak walczyć '' a zatem korzeń jest płycej.

Podobnież z odrostami. Na wiosnę rozdając sadzonki roślina broniąc się wydała masę pędów od korzenia.Niektóre nawet te małe siewki zakwitły :D

Jest to idealna alternatywa dla ogrodów ze słabymi ziemiami, zagruzwanymi , na terenach zalewowych etc.

Sadzić, sadzić, sadzić i szukać nowych odmian.Dla tych którzy lubią róże/ lubią to mało powiedziane :lol: / pozycja obowiązkowa.
Ja mam podstawową rosa rugosa, oraz jej białego odpowiednika ,,Alba '' .Ale zechcę posadzić jeszcze ,,Hansa '' , ,,Ritausma'' oraz bardzo uroczą ,,Pink Grootendorst ''.

Co do wymagań urośnie wszędzie, ale odpowiednio odżywiona potrafi zadziwić obfitym kwitnieniem i bardzo szybkim przyrostem, żywopłot w dwa , góra trzy sezony i to sadzony z małych patyków :lol:
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Róże”