i z terrariów uciekają i straszą po szafach....
ja się tyle tego nasłuchałam, że hej!
w zoologicznym pracowałam kilka lat... ej się działo...
 
   
   
   
  
W naszym zoologicznym jeszcze nic nie uciekło... No... może oprócz skorpiona, ale znalazł się po godzinieaconitum pisze:jasne miłe, i tak nóżkami łaskotają.... brrrr
i z terrariów uciekają i straszą po szafach....
ja się tyle tego nasłuchałam, że hej!
w zoologicznym pracowałam kilka lat... ej się działo...






u nas uciekało nagminnie wszystko, koszatniczki, chomiki, kiedyś czarne i szare szynszyle i skunksy co rano;), psiaki, i ostronos zapolował na kanarka...Miszka007 pisze:W naszym zoologicznym jeszcze nic nie uciekło... No... może oprócz skorpiona, ale znalazł się po godzinie




 może dlatego że kicka mam od pół roku a psy od 12 lat
  może dlatego że kicka mam od pół roku a psy od 12 lat  )
 ) ale powiem Ci że samo mieszkanie w bloku dla psa udręką nie jest (dopiero od 2 lat mieszkam w domku a mój pies jest dość duży - golden retriever) pod warunkiem że zapewni mu się odpowiednią dawkę ruchu (i tu zasada im mniejszy pies tym bardziej "żywy" - mój jamnik, niestety już za Tęczowym Mostkiem
  ale powiem Ci że samo mieszkanie w bloku dla psa udręką nie jest (dopiero od 2 lat mieszkam w domku a mój pies jest dość duży - golden retriever) pod warunkiem że zapewni mu się odpowiednią dawkę ruchu (i tu zasada im mniejszy pies tym bardziej "żywy" - mój jamnik, niestety już za Tęczowym Mostkiem   był naprawdę niezmordowany, mógł biegać za patykami godzinę bez przerwy
   był naprawdę niezmordowany, mógł biegać za patykami godzinę bez przerwy  . podczas gdy mój golden tylko sobie truchcikiem biega, ale on od urodzenia jest raczej leniwy
 . podczas gdy mój golden tylko sobie truchcikiem biega, ale on od urodzenia jest raczej leniwy  więc też wszystko zależy od charakteru psiaka
  więc też wszystko zależy od charakteru psiaka  . Jak zmęczysz psa na spacerze to w domu w zasadzie głównie śpi
 . Jak zmęczysz psa na spacerze to w domu w zasadzie głównie śpi   tyle tylko że zajmuje jakąś tam powierzchnię co przy dużym rozmiarze może być problemem
  tyle tylko że zajmuje jakąś tam powierzchnię co przy dużym rozmiarze może być problemem   
  )
 )
 ) itp, co jest dziwne bo generalnie jest bardzo spokojny i w domu nic nam nigdy nie zniszczył. Może dlatego że ogródek jest swego rodzaju nowością dla niego (sąsiedzi kupili psa już po przeprowadzce i od szczeniaka był na ogródku puszczany i nic nie niszczył (za to w domu podobno istny diabeł
 ) itp, co jest dziwne bo generalnie jest bardzo spokojny i w domu nic nam nigdy nie zniszczył. Może dlatego że ogródek jest swego rodzaju nowością dla niego (sąsiedzi kupili psa już po przeprowadzce i od szczeniaka był na ogródku puszczany i nic nie niszczył (za to w domu podobno istny diabeł   , także każdy musi chyba gdzieś się wyżyć
 , także każdy musi chyba gdzieś się wyżyć  )
 ) , spacerki z psem są przyjemne, bo tak samemu czasem ciężko się z domu ruszyć
 , spacerki z psem są przyjemne, bo tak samemu czasem ciężko się z domu ruszyć 

 
   
   u mnie jakby się rozłożył tak w przedpokoju to przejść by się już nie dało
  u mnie jakby się rozłożył tak w przedpokoju to przejść by się już nie dało   Wiem że posiadanie psa to sama radość bo od małego wychowywałam się z moją kochaną sunią. A codzienne wychodzenie na spacery to kwestia przyzwyczajenia, wiadomo, że psiaka trzeba wyprowadzać i weszło by to w nawyk (ja akurat IV piętro hi hi). Tylko mnie ciągle stopują te nasze wyjazdy. Dość często robimy wypady weekendowe lub dłuższe i tutaj niestety psina by trochę zawadzała. Ale i tak go sobie nie odpuszczę, to tylko kwestia czasu
 Wiem że posiadanie psa to sama radość bo od małego wychowywałam się z moją kochaną sunią. A codzienne wychodzenie na spacery to kwestia przyzwyczajenia, wiadomo, że psiaka trzeba wyprowadzać i weszło by to w nawyk (ja akurat IV piętro hi hi). Tylko mnie ciągle stopują te nasze wyjazdy. Dość często robimy wypady weekendowe lub dłuższe i tutaj niestety psina by trochę zawadzała. Ale i tak go sobie nie odpuszczę, to tylko kwestia czasu   choć na ten moment to miałabym duży problem z wyborem rasy, bo podoba mi sie kilka
 choć na ten moment to miałabym duży problem z wyborem rasy, bo podoba mi sie kilka  

 
  a organizowanie kogoś do opieki też nie jest łatwe
  a organizowanie kogoś do opieki też nie jest łatwe  jedyne wyjście, wybrać rasę nie za dużą by można było jakoś psiaka przemycić
  jedyne wyjście, wybrać rasę nie za dużą by można było jakoś psiaka przemycić  albo jeździć w miejsca gdzie nikt nie ma nic przeciwko zwierzakom (teraz jest już coraz więcej takich pensjonatów czy kwater).
  albo jeździć w miejsca gdzie nikt nie ma nic przeciwko zwierzakom (teraz jest już coraz więcej takich pensjonatów czy kwater). nawet kałuży nie przepuści
  nawet kałuży nie przepuści  )
 ) powiem szczerze że ja wybierałam prawie 2 lata
  powiem szczerze że ja wybierałam prawie 2 lata   
 

Mój Myszek tez z nami nieraz jeździ w góry czy to zima czy lato, ale od pewnego czasu go oszczędzamy bo jakoś po wyjazdach zawsze jakieś problemy miał a to z jedzeniem a to z załatwianiem itp. więc bastujemy teraz i zostawiamy rodzicom pod opieką.Jeanne pisze: A można spytać nad jakimi rasami się zastanawiaszpowiem szczerze że ja wybierałam prawie 2 lata

 Ale i mniejsze psiaki jak terier, cocker spaniel czy york też mi sie widzą
 Ale i mniejsze psiaki jak terier, cocker spaniel czy york też mi sie widzą  więc wybór miałabym okropnie ciężki
 więc wybór miałabym okropnie ciężki   
Tak ogólnie to tak, ale zazwyczaj my jeździmy w góry a na taką całodzienną wycieczkę po wysokich szczytach to już nie bardzo z psem... też na początku myślałam, że jakoś da się radę ale jednak M przetłumaczył mi za i przeciw...DankaWS pisze:Jeden raz - jakieś 12 - 13 lat temu nie udało nam się znaleźć noclegu w Łebie z psem, poza tym nigdy nie był przeszkodą.
