Teresko miło mi że zaglądasz do mnie. Moje hortensje też potrafią kłaść się na ziemię pod ciężarem kwiatów. W tym roku mało padał deszcz i nie było tego widać, ale też na wiosnę, po przycięciu pędów powbijałam paliki do których przymocowałam sznurkiem każdą gałązkę. To bardzo pomogło im zachować wyprostowane pędy. Ale raz padał naprawdę rzęsisty deszcz i wtedy hortensja Vanile Fraise prawie położyła się na trawie. Kupiłam naprawdę długie kije i z trudem powiązałam wygięte gałęzie.
Beatko masz rację duży ogród może naprawdę dawać w kość, tak jak duży dom. Najpierw chcieliśmy mieć trawnik, bo to bardzo porządkuje przestrzeń, ale takie lotnisko też się może znudzić /zwłaszcza kosiarkowemu/.Trudno też sadzić rośliny jak się nie ma skrystalizowanego planu nasadzeń. U mnie to trwało bardzo długo, aż się tym zmęczyłam i zaczęłam myśleć. Idzie mi to wolno ale już wiem co ma być.
Ula mnie też zaczyna się podobać i...... mam na imię Ania.
Jolu jak się cieszę, że mnie rozumiesz. Jesteś moją siostrzaną duszą. Dziękuję
Agnieszko dla ciebie też
Ewo proszę zaglądaj jak najczęściej. Lada dzień wybieram się po zakup stożków i kul bukszpanowych, więc rabaty znowu dostaną nową odsłonę.
Aniu trawy nadaję ogrodowi lekkości, a te jasne o które pytasz to miskanty "Variegata" podobają mi się bardzo, bo ładnie rozświetlają. Po prawej stronie posadziłam stipy, które w lecie rosły w donicy przed wejściem, ale one chyba nie przeżyją naszej zimy. Jeszcze nie wiem co z nimi zrobię.
Justyno wszystkie ściany wewnętrzne malowaliśmy Tukkurillą. W tej chwili nie mogę ci podać numeru tej farby, jest to odcień jasnego ecrui. Jeśli bardzo zależy ci na konkretnej informacji to pisz, może się dokopiemy do zapisków z budowy domu.