Nie wiem jak wam, ale mi ten dzienniczek ułatwia życie. Gdybym podlewała tak na oko, to z moich obserwacji wynika, że podlewałabym średnio co 5 dni
Mój storczykowy kącik :) cz.II
- kahim
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2483
- Od: 30 cze 2011, o 10:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Możesz sobie w Excelu zrobić tabeleczkę i wszystkie ci się pomieszczą
Nie wiem jak wam, ale mi ten dzienniczek ułatwia życie. Gdybym podlewała tak na oko, to z moich obserwacji wynika, że podlewałabym średnio co 5 dni
Nie wiem jak wam, ale mi ten dzienniczek ułatwia życie. Gdybym podlewała tak na oko, to z moich obserwacji wynika, że podlewałabym średnio co 5 dni
- kamikami26
- 1000p

- Posty: 2000
- Od: 14 maja 2013, o 11:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Ja mam na kompach w osobnych folderach zdjęcia storczy i info kiedy były moczone i przesadzane 
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Ja mam podobnie, zapisuję sobie w kalendarzu kiedy podlewałam 
To samo o zdjeciach i folderach.
To samo o zdjeciach i folderach.
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4709
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
kahim tak to mniej więcej wyglądało, ale im więcej storczy tym trudniej zapisać o jakiego chodzi, chyba, ze wkleję zdjęcie w tabelę
Bo jak się ma któryś z kolei biały albo fioletowy to samemu się można pogubić
Mi w zupełności teraz wystarczy mała karteczka na każdej doniczce z data moczenia a obok zawsze można jakąś literka zaznaczyć czy był nawóz czy nie 
- kahim
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2483
- Od: 30 cze 2011, o 10:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
No, w sumie fakt, że masz sporą kolekcję, więc pewnie byłoby trudno ogarnąć w Excelu.... Ale mam inny pomysł!
Na każdej z doniczek naklejasz plaster na na nim imię lub numerek, lub cokolwiek po czym rozpoznasz storczyka.... A potem BACH! wszystko do Excela
Na każdej z doniczek naklejasz plaster na na nim imię lub numerek, lub cokolwiek po czym rozpoznasz storczyka.... A potem BACH! wszystko do Excela
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4709
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
No ale w ten sposób dołożę sobie pracy, bo teraz patrzę na karteczkę i wszystko wiem tak to musiałabym patrzeć na karteczkę a później odpalać komp. żeby się czegoś dowiedzieć
Kolekcja nie jest duża tylko mam kilka podobnych kolorów i ciężko je nazwać jakimiś charakterystycznymi "imionami"
Karteczki zdecydowanie mi wystarczają, podchodzę do parapetu, oglądam storczyka, patrzę na karteczkę i wszystko wiem
Wystarczy mi info z datą moczenia i ewentualnie z użytym nawozem no bo co jeszcze? 
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Dziewczyny, podziwiam Was!
Ja już zupełnie nie mam czasu na jakąkolwiek ewidencję storczyków!
Na początku "storczykomaniactwa" (wtedy nim jeszcze nie było ;P) prowadziłam spis wszystkich okazów, pierw w Wordzie, później przeniosłam to do Excela. Spis najpewniej (nie pamiętam dokładnie, nie zaglądałam tam już wieki) zawierał nazwy i kolejne liczby, krótki opis (gdzie kupione, w jakim stanie, kwitnący/przekwitnięty), dalej kolejne kwitnienia z datami i długością utrzymywania się kwiatów, daty przesadzania i kilka uwag. Nigdy nie zapisywałam podlewań, bo konieczność podlania poznaję po stanie rośliny, a nie wg danych z arkusza kalk. Spis zamarł, gdy choroba storczykowa zaczęła siać u mnie spustoszenie.
Ileż ja wtedy miałam wolnego czasu! Teraz się nad tym zastanawiam- takie marnotrawstwo czasu
Dziś nawet nie wiem ile mam storczyków, jeśli ktoś pyta podaję liczbę orientacyjną
Od zawsze podlewałam "na czuja", pierw moczyłam, ale po przekroczeniu ok. dwudziestki zaczęłam podlewać do osłonki i sadzić Phal. do wazonów.
Dziś storczyki dostają wodę hurtowo, czasem jeden za wcześnie, a drugi trochę za późno- i chyba to im służy. Okazy reanimowane zwykle są w kuchni, bym je miała pod ręką i by nie straszyły gości
Tam są częściej podlewane, spryskiwane i bezpieczne od zapomnienia 
Naprawdę, chciałabym zobaczyć te Wasze spisy
Na początku "storczykomaniactwa" (wtedy nim jeszcze nie było ;P) prowadziłam spis wszystkich okazów, pierw w Wordzie, później przeniosłam to do Excela. Spis najpewniej (nie pamiętam dokładnie, nie zaglądałam tam już wieki) zawierał nazwy i kolejne liczby, krótki opis (gdzie kupione, w jakim stanie, kwitnący/przekwitnięty), dalej kolejne kwitnienia z datami i długością utrzymywania się kwiatów, daty przesadzania i kilka uwag. Nigdy nie zapisywałam podlewań, bo konieczność podlania poznaję po stanie rośliny, a nie wg danych z arkusza kalk. Spis zamarł, gdy choroba storczykowa zaczęła siać u mnie spustoszenie.
Ileż ja wtedy miałam wolnego czasu! Teraz się nad tym zastanawiam- takie marnotrawstwo czasu
Od zawsze podlewałam "na czuja", pierw moczyłam, ale po przekroczeniu ok. dwudziestki zaczęłam podlewać do osłonki i sadzić Phal. do wazonów.
Dziś storczyki dostają wodę hurtowo, czasem jeden za wcześnie, a drugi trochę za późno- i chyba to im służy. Okazy reanimowane zwykle są w kuchni, bym je miała pod ręką i by nie straszyły gości
Naprawdę, chciałabym zobaczyć te Wasze spisy
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4709
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Kamilo dla mnie ta karteczka z datą moczenia nie jest żadnym "złotym wyznacznikiem" też podlewam kiedy uznam po korzonkach, ze to juz czas
Jednak... niektóre storczyki mają wiecznie zielone korzonki od glonów i wtedy takie karteczki sa pomocne, bo jeśli widzę, że był moczony 3 dni temu to łatwiej mi domyślić się, że tego moczenia jeszcze nie potrzebuje
To samo ze storczykami, które znacznie szybciej przesychają, po 2/3 dniach, wtedy mam swiadomosc tego, że po tak krótkim czasie mogą mieć jeszcze mokro w głębszej części podłoża, dalej od ścianek i tez warto się kilka dni wstrzymać z moczeniem. Ponadto nie mocze storczyków w tym samym czasie, więc czasem wydaje mi się, ze ten czy tamten był moczony ostatnio a okazuje się, że moczyłam go 2 tygodnie temu
Także tego typu informacje są dla mnie jedynie "pomocą"
nie zapisuję kiedy kwitł, ile kwitł.. to wszystko mam tutaj w swoim wątku, wiec zawsze mogę tu zajrzeć i sprawdzić. Karteczek przyklejonych do doniczek nie widać bo te zazwyczaj sa w jakimś koszyczku albo osłonce, wiec jest ok 
- kahim
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2483
- Od: 30 cze 2011, o 10:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Hehe, to ja chyba jestem w ostrym stanie choroby jak niegdyś Baryczka
Żeby tego było mało, wymyśliłam coś jeszcze.... Pomyślałam, że zdjęcie kwiatu podczas kwitnienia wydrukuję, zalaminuję i przykleję do doniczki, żebym póżniej wiedziała który jest który.... Ale niestety nie kwitną
Żeby tego było mało, wymyśliłam coś jeszcze.... Pomyślałam, że zdjęcie kwiatu podczas kwitnienia wydrukuję, zalaminuję i przykleję do doniczki, żebym póżniej wiedziała który jest który.... Ale niestety nie kwitną
- kahim
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2483
- Od: 30 cze 2011, o 10:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
No, moje storczyki w przeważającej ilości były kupowane jako przekwitnięte i do reanimacji/ szczególnej opieki, tak więc jeszcze poczekam na kwitnienie.... Ale jak tylko zakwitną poprzyklejam im zdjęcia 
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
kahim pisze:No, moje storczyki w przeważającej ilości były kupowane jako przekwitnięte i do reanimacji/ szczególnej opieki, tak więc jeszcze poczekam na kwitnienie.... Ale jak tylko zakwitną poprzyklejam im zdjęcia
Ooo witaj w moim gronie, moje tak samo... przekwitnięte i do reanimacji.
Tylko, że u mnie pedziki są
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Dziewczyny, Wy nie pamiętacie konkretnych okazów po liściach? Ja rozróżniam je bez problemu, nawet jak nie kwitną. Każdy ma charakterystyczne dla siebie liście- kształt, wielkość,odcień zieleni; do tego ilość uciętych pędów; no i korzeniska. To wszystko tak wyszczególnia każdy okaz, ze z identyfikacją nie mam problemu. Tak było od zawsze.
Moja Mama juz ich nie potrafi tak rozróżniać, więc Jej storczyki są podpisane markerem na doniczkach, np. "biały od Taty".
Jedyne co jest u mnie oznaczane to katleje, część ma swoje botaniczne/handlowe nazwy, pochodzą z różnych źródeł i dlatego mają znaczniki (ale nie wszystkie).
Moja Mama juz ich nie potrafi tak rozróżniać, więc Jej storczyki są podpisane markerem na doniczkach, np. "biały od Taty".
Jedyne co jest u mnie oznaczane to katleje, część ma swoje botaniczne/handlowe nazwy, pochodzą z różnych źródeł i dlatego mają znaczniki (ale nie wszystkie).
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4709
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
ja póki co swoje też rozróżniam po liściach, ale u mnie każdy ma inne, jeden wąskie i długie, inny okrągłe a przede wszystkim każda roślina ma swoje stałe miejsce, więc "wzrokowo" wiem, że w kącie stał żółty
Ale chyba u każdego to wygląda inaczej, nie każdy przygląda się roślinom tak samo, kilka może mieć bardzo podobne listki i "wędrujące" miejsca
Storczyki, które mam wyniesione do drugiego pokoju i nie doglądam do nich tak często, też jestem w stanie pomylić, albo po prostu dłużej się zastanowić jaki to był 
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Ja mam tak samomara pisze:Ooo witaj w moim gronie, moje tak samo... przekwitnięte i do reanimacji..kahim pisze:No, moje storczyki w przeważającej ilości były kupowane jako przekwitnięte i do reanimacji/ szczególnej opieki, tak więc jeszcze poczekam na kwitnienie.... Ale jak tylko zakwitną poprzyklejam im zdjęcia
Wczoraj pytałem pania w Castoramie o kilkadziesiąt storczyków czekających na zmiłowanie. Pójdą niestety do śmieci - teraz już nawet bez doniczek, bo segregacja śmieci.
Przeszło mi przez myśl, że może dałoby się je hurtem jakoś kupić - np. po 50 gr. I potem rozprowadzić po kosztach wśród forumowiczów. Tzn. tylko odbiór osobisty.



