alexia pisze:nie podoba Ci sie nazwa,takie ladne chlopaki

Odczułam jakiś wielki dysonans pomiędzy tymi chłopakami a różą (zwłaszcza białą!). Róża to dla mnie elegancja, romantyka, delikatność itp., a tu taki kicz

(wiem, że Kastelruther Spatzen ma swoich fanów, ale ja po prostu tego nie mogę, no nie mogę.... może dlatego, że nie umiem wypić 6 piw w jeden wieczór

).
No i stąd jakoś nie mogłam uwierzyć, że pod taką nazwą może kryć się śliczna, pachnąca i mocno kwitnąca biała różyczka.
beatris pisze:nazwe kojarzyłam z ptakami, nawet nie wiedziałam, że to grupa muzyczna

I to jaka grupa!
Ale może to i dobrze, bo dzięki temu masz śliczną różyczkę, a i ja na tym skorzystam

. Skoro taka ładna i dobrze kwitnie, to pewnie ją zamówię na wiosnę.
beatris pisze:Rugose mam jeszcze jedną :
Purple Roadrunner od Kordesa
Och, ależ ślicznie wyszła na twojej fotce! Mi się wydawało, że jest ciut bledsza, bardziej w róż wpadająca, a u Ciebie jednak w purpurę, jak w nazwie. Myślałam o niej zanim zdecydowałam się na Red Foxi, ale naczytałam się na forum garten-pur, że kwiaty ma nietrwałe, nieodporne na deszcz i wciąż, nawet bez deszczu, wyglądają jakby wymiętę, oklapniętę (tak piszą o wszystkich Roadrunnerkach). Czy to prawda?