Aprilkowy las cz.3

[justi177]

Jola,
Wyobraź sobie, że wczoraj M. zaczął w końcu zbijać skrzynie tarasowe końca nie widać, dopiero jedna i nie do końca, ale już się cieszę.... Wizyta u Was zadziałała

[April]

Chociaż na sekundkę ale musiałam
Marzenko, konsultować to się mogę również u kogoś. Nawet szybciej niż czekać aż wpadnie do mnie A ja najlepsze plany robię w zaciszu, zadumie i na spokojnie. Jak zrobię to będzie widać i pokażę. Póki co to nie mam nic ciekawego.
Margo, jakoś cię ostatnio przegapiłam, sorki. Ja z pewnością będę zaszczycona, mogąc jeszcze kiedyś do ciebie wpaść. Tyle ostatnio zmian wprowadzasz. Ciekawa jestem ich na żywo. Ale to już plany na przyszły sezon oczywiście.
Ewo, no i wszystko rozjaśniłaś w kwestii delospermy i przypołudników Tak czy siak, ja i tak nie próbowałabym nawet tych przypołudników zimować. Bez problemu wschodzą więc będę w przyszłym roku wysiewać. Dzięki.
Justi, świetne doniesienia. Ale go nie poganiaj bo to wcale nie jest takie proste. Sama mordowałam się z nimi dość długo. Najważniejsze że zrobi, a kiedy to już inna kwestia. Ciekawa jestem w jakim kolorze będą twoje skrzynie no i co nimi obsadzisz. Stawiam na.....róże

[Sosenki4]

Witam po weekendzie, rąk nie czuję, ale prawie połowa cebulowych wysadzona, dobrze, że mam syna do pomocy

[April]

Marzenko, ja posadziłam tylko 50 cebul. 110 czeka na róże bo nie chcę ich potem uszkodzić przy wkopywaniu róż.
Ja posadziłam w weekend dwa bukszpany, trzy carexy, jedną lawendę i dwa cisy. Wrzosy czekają na przesadzenie bergenii Ale żeby posadzić bergenię, muszę przesadzić marcinki
No i się zaczęło....

[AGNESS]

Jolu u Ciebie ciągła praca i ruch w ogródku...... cebul niezłe ilości masz do posadzenia.... ja muszę wreszcie kupić jakieś , bo na razie jeszcze nic mam w planach tylko krokusy....ale dużo ich muszę posadzić.....mnóstwo mi zginęło poprzedniej beznadziejnej zimy no i kilka kęp botanicznych tulipanków.... i z cebul to wszystko w tym sezonie...

[justi177]

Cześć,
Skrzynie donicowe będą stać na tarasie północnym....zero róż. Coś sobie zaplanowałam, ale na razie siedzę cicho, bo dopiero ostateczny układ i rozmiary skrzyń zdecydują o roslinach. Taras nie jest za duży.
U Kal. wyprzedaż bylin i liściastych standardowo -20 byliny i -10 liściaste... ale niektore do - 50 nawet....

Jutro jadę zdobywać właśnie carexy... Jakie sadziłaś?

[ewamaj66]

Nabiegasz się po ogrodzie, żeby zrobić porządek Ale na pewno warto.

[April]

Agness, ja do tej pory miałam może sto tulipanów i wcale ich nie było widać. Do tego wiele czerwonych bo Mama...a wiesz jaki mam stosunek do czerwieni
Teraz posadziłam fioletowe, 50 niemal w jednym miejscu więc będzie widać. Czeka jeszcze 50 białofioletowych i 50 różowych. Żadne frykasy, zwykłe bezodmianowe. Ale żeby coś było widać to musiałabym chyba z tysiąc posadzić. Ty masz gąszcz, jak to się stało że wymarzły ci tulipany? Przecież inne rośliny powinny je osłonić
Ja w jakimś amoku zamawiałam bo zapomniałam o tulipanach botanicznych i o czosnkach
Justi, to będzie fajna niespodzianka z twoimi skrzyniami Bardzo jestem ciekawa. Z pewnością baaardzo gustownie. Widzisz moje skrzynie od południowej strony a i tak słońca malutko Ale Bonica jakoś daje radę, niedługo znów silniej rozkwitnie, ma sporo pąków.
Wyprzedaż bylin powiadasz Już nie powinnam, jestem zupełnie bez kasy. A tu zima się zbliża i trzeba raczej pomyśleć o oleju i drewnie do kominka
A carexy zidentyfikowałam jako Frosted Curls. Kupowane na bazarku więc pani niezbyt świadoma odmian. Muszę jeszcze dwie dokupić. Widziałaś je, były zadołowane obok ścieżki prowadzącej do koła wypoczynkowego.... pewnie nie pamiętasz. Dokupiłam dwa bukszpany na rogi i tą brakującą lawendę. Teraz już czekam tylko na róże żeby zakończyć ten kawałek między dwoma stalowymi, niebieskimi podporami z różami. No i na sosnowe pieńki żeby zakończyć obwódkę Ale to zależy od M więc sama wiesz....może potrwać
Ewo, żebyś wiedziała że się nabiegam najgorzej jak idę po coś i nie wszystko zabiorę, muszę wracać i chodzę sto razy w tą i z powrotem. Nogi bolą a roboty nie ubywa Ale stopniowo....nigdzie mi się przecież nie śpieszy. No chyba żeby dorównać Wam, szczęśliwym posiadaczkom pięknych ogrodów

[Sosenki4]

Jola, skąd ja to znam, że żeby posadzić coś, trzeba najpierw wykopać coś i przesadzić coś, i tak dalej. Jednak powoli dojdziemy do celu. Przecież nic nas nie goni, no chyba , że chęć posiadania pięknych ogrodów tu i teraz

[koziorozec]

Witaj Jolu,uwielbiam twój ogród w lesie ,jest piękny o każdej porze roku,a jak na wiosnę zakwitnie tyle tulipanów to dopiero będzie raj,pozdrawiam

[robaczek_Poznan]

April, szalejesz z nasadzeniami aż miło! Ja dopiero zaczęłam z cebulowymi, ale wciąż czeka mnie przesadzanie róż i poszerzanie rabat...październik będzie pracowity
Pozdrowionka

[April]

Marzenko, mści się czas kiedy mi było wszystko jedno co posadzę i gdzie. Teraz trzeba zmieniać. Czytałam u Kasi że się zastanawiasz gdzie dawać popiół. Ja daję go wszędzie, sadząc rośliny to zawsze domieszam do ziemi. A do cebul to już obowiązkowo, bo działa przeciwgrzybicznie. Jak akurat nic nie sadzę, to go wysypuję na kompost. Zawsze się przydadzą dodatkowe składniki odżywcze. Po wierzchu raczej nie sypię bo robi się skorupa. Trzeba zawsze wymieszać dobrze z ziemią.
Marto bardzo mi miło Teraz już się mało dzieje ale przyszły rok mam nadzieję będzie ciekawszy Zapraszam
Kasieńko, wcale tak bardzo nie szaleję bo jakoś mi się ostatnio niezbyt chce. Ty to szalejesz, nie tylko u siebie Musisz chyba naprawdę się zmobilizować i przyjechać, bo jak masz taki zapał do kopania to u mnie możliwości nieograniczone
Znów rabaty poszerzasz? I róże przenosisz...przecież już idealnie zrobiłaś, co chcesz jeszcze znienić???? Mnie z różami to przeraża jedynie to kopcowanie...no ale gdzie moje 30 do twoich 230 albo 330...

[gajowa]

Dziękuję, że przypomniałaś mi o popiele...do tej pory M go zawsze jakoś "utylizował" - jednym słowem nie bardzo wiem, gdzie wysypywał Położę od tej pory na nim ciężką łapę
...a na mnie bez przerwy mści się to sadzenie byle jak i na oślep...znowu przesadzam...

[ewamaj66]

Wiem coś o bieganiu po ogrodzie, dlatego planując cokolwiek, pakuję sprzęt w wiaderko i targam wszystko w docelowe miejsce Udało mi się raz (niosąc metalowe grabie, motykę, pazurki i pojemnik z nasionami) dziabnąć się w pietę widłami amerykańskimi Teraz po prostu wolniej chodzę i trzymam ręce z dala od reszty siebie.
A cebul jeszcze żadnych nie kupiłam Choć mam w planie wizytę w Biedronce-gorszych pomyłek niż po zakupach na targach raczej się nie spodziewam.

[April]

Ewo/Gajowa, ja mając tak marną ziemię, o przepraszam, piasek to muszę się chwytać wszystkich sposobów wzbogacania. Kupuję też rosahumus i staram się dwa razy do roku podlać nim rabaty...czy pomaga, nie wiem. To tak jak z tymi suplementami na urodę
Ewo/Majowa przepraszam ale bardzo mnie rozśmieszyłaś tymi atakującymi narzędziami...wiem że to niehumanitarne ale taki obrazek mam często u siebie dlatego mnie to bawi. Ja też biegam z wiaderkiem a czasami z taczką bo od razu ładuję łopaty, wiadra z ziemią, popiołem, nawozy.....no poza sekatorem na który mam patent bo odkąd się odnalazł to założyłam na niego smyczkę i noszę na szyi...okazało się. że ma specjalny otwór do przyczepiania Czyli model zdecydowanie dla mnie.
A na cebule to jeszcze masz czas. Niektórzy twierdzą że powinno się je sadzić nawet koniec października-listopad, żeby nie dostarczać nornicom pokarmu. Potem ziemia szybko przymarźnie i bulwki są bezpieczne. Nie mam na to czasu więc sadzę w koszykach i do donic...