
Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
- Smoczyczka
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 35
- Od: 23 lut 2013, o 19:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Widzę, że zakwitł trupi Novalis 

- Helios
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3723
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Ewuniu - narobiłaś mi apetytu na klapsę. Uwielbiam takie jeszcze trochę twarde. Pycha! Tego lata nie udało mi się takich "w sam raz" kupić. Swojego czasu robiłam takie w zalewie. Były rewelacyjne. Teraz nie mam ani takich gruszek ani też tego przepisu.

Twoje różyczki świetnie się trzymają. Rozumiem, że choróbska opanowane?
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
- gardener1987
- 500p
- Posty: 847
- Od: 10 lip 2010, o 21:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Skarżysko Kościelne (świętokrzyskie)
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewo w tym roku to chyba nie skorzystam chyba że pod koniec września
niestety weekend mam zajęty i wyjeżdżamy na wesele.

- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Cudo, ja mam białą i czerwoną posianą.
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewa,moje róże niektóre sa juz prawie pozbawione liści,a te co zostały maja brązowe plamy.Czy jest sens teraz je pryskac,jezeli tak to czym?
- Zabeczka101059
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4715
- Od: 12 lis 2008, o 14:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewunia ale macie sad obsypany owocami
cudownie to i apetycznie wygląda
Róże ładnie Ci kwitną
w ogóle to tak opędzisz z tym wątkiem, że nie łatwo Cię zlokalizowłam



Róże ładnie Ci kwitną



- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewa Jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich owoców
Oraz zazdroszczę, że miałaś więcej deszczu latem niż ja, były tu tylko 3 mocne deszcze za 3 miesiące. A powiedz co u Twojego platana? Stoi dalej tam gdzie stał?



- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Wróciłam wczoraj po kilku dniach nieobecności...ogród nieogarnięty, ale jakoś dziwnie nie panikuję
chociaż plany na jesień są bogate: chciałabym zrobić jeszcze jedna rabatę, tę iglakową (rabata pod hortensje już skończyłam przed samym wyjazdem, chociaż jeszcze nie wszystko posadzone), a drugą poszerzyć...poza tym - jak zwykle jesienią - zaczyna się niedługo wielka akcja "Przesadzanie"
Oczywiście poza tym sadzenie cebulek wiosennych...trzy róże z doniczek muszą powędrować do gruntu...coś jeszcze na pewno się znajdzie
Może zabiorę się dzisiaj za poszerzanie rabaty? M wyjechał na cały dzień, więc mam pełną swobodę działania
Helenko, ja z kolei robiłam kiedyś w zalewie gruszki Konferencja...przepisu też niestety nie mam...gruszki są, ale nie chce mi się robić
Małgosiu, przepraszam że dopiero teraz odpisuję...w każdym razie: róż już nie ma sensu teraz opryskiwać przeciwko czarnej plamistości, dopiero na wiosnę można czymś profilaktycznie, jeśli nie chcesz chemią, to można spróbować ze dwa razy Bioseptem. A teraz oczywiście zbieraj i pal wszystkie opadłe i porażone liście, żeby nie przezimowały zarodniki.
Dzidka, no faktycznie w tym roku owoce są w porządku; najbardziej się cieszę, że osiągnęliśmy taki stan, że bez przerwy coś jest w sadzie do skubnięcia, jedne się kończą, adrugie zaczynają
Michał, podziwiam Twoją pamięć w kwestii platana
No stoi, stoi...operacja zaplanowana jest właśnie na tę jesień i nawet M widzi, że nie ma innego wyjścia...natomiast technicznie sprawa będzie trudna i myślimy jednak o wykopaniu go przy pomocy jakiejś maszyny - szczegóły jeszcze nie są niestety dopracowane, a poszukiwanie wykonawcy w trakcie 



Może zabiorę się dzisiaj za poszerzanie rabaty? M wyjechał na cały dzień, więc mam pełną swobodę działania

Helenko, ja z kolei robiłam kiedyś w zalewie gruszki Konferencja...przepisu też niestety nie mam...gruszki są, ale nie chce mi się robić

Małgosiu, przepraszam że dopiero teraz odpisuję...w każdym razie: róż już nie ma sensu teraz opryskiwać przeciwko czarnej plamistości, dopiero na wiosnę można czymś profilaktycznie, jeśli nie chcesz chemią, to można spróbować ze dwa razy Bioseptem. A teraz oczywiście zbieraj i pal wszystkie opadłe i porażone liście, żeby nie przezimowały zarodniki.
Dzidka, no faktycznie w tym roku owoce są w porządku; najbardziej się cieszę, że osiągnęliśmy taki stan, że bez przerwy coś jest w sadzie do skubnięcia, jedne się kończą, adrugie zaczynają

Michał, podziwiam Twoją pamięć w kwestii platana


pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- ewa_rozalka
- 1000p
- Posty: 6406
- Od: 10 cze 2012, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewciu pięknie Ci kwitną jeszcze róże .To są takie ogrodowe klejnociki .Zawsze niezawodnie ,do końca wprowadzają kolor do ogrodu .Pozdrawiam Cię Ewuniu i życzę realizację wszystkich ogrodowych planów



- Helios
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3723
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

"Przesadzanie" - jak ja to lubię (autentycznie). A będzie duże, oj duże. Emowi wrażenia będą serwowała powoli. Po co biedaczysko ma wpadać w panikę?

U mnie też się pojawił mączniak i to jakiś bardzo odporny. Nic na niego nie działa.

Ewuniu - ta róża pnąca, która tak pięknie wybujała i kwitła, okazała się różą nie powtarzającą kwitnienia.


Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17365
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewo
Piękne masz te wszystkie różyce
Chippendale na razie w sferze moich marzeń,,,ale do pażdziernika,,,bo już ją zamówię

Piękne masz te wszystkie różyce

Chippendale na razie w sferze moich marzeń,,,ale do pażdziernika,,,bo już ją zamówię

- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Zgubiłam Cie w natłoku zdarzeń i ogródów, ale nadrabiam zaległości Ewa, pozdrawiam słonecznie 
Proszę dopisz mnie do listy proszących o nasionka cynii

Proszę dopisz mnie do listy proszących o nasionka cynii

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewuś, i ja Cię zgubiłam, ale już nadrabiam... mój ogród także nie ogarnięty, ale również nie panikuję ;-) Trawnik wymaga skoszenia, ale jak tu kosić, gdy ciągle pada. Nic to, może jutro?
Oprysk na czarną plamistość darowałam sobie, ale od wiosny mega profilaktyka się będzie u mnie dziać.
Pozdrowienia i trzymam kciuki za realizację planów!
A
Oprysk na czarną plamistość darowałam sobie, ale od wiosny mega profilaktyka się będzie u mnie dziać.
Pozdrowienia i trzymam kciuki za realizację planów!
A
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewa, masz rację - niedawno zdałam sobie sprawę, że właściwie gdyby nie róże, to u mnie nic by już nie kwitło, przynajmniej tak masowo...no i jeszcze cynie
Marzenko - odpozdrawiam
i dopisuję Cię na cynie.
Aniu, to dobra decyzja; Chippendale to jedna z moich faworytek, kwitnie wciąż obficie i jest zdrowa.
Helenko - nie sądzę. Sporo jest pięknych pnących róż, które nie powtarzają kwitnienia...ale za to jak już kwitną, to obłędnie. Mój mączniak też niestety dość odporny...jak już się pryska, to trzeba zmieniać środki, żeby się właśnie nie uodpornił.
Aga - i ja planuję od wiosny profilaktykę w temacie róż, będę więc tym bardziej zaglądać do Ciebie, bo wiem, że zrobisz to fachowo
A u mnie ...powoli coś tam robię. Zapowiadaną rabatę poszerzyłam; muszę jeszcze tylko poprzesadzać rośliny, żeby ją zagospodarować. Brzegiem będzie biegła ścieżka z kamieni...jak M ją zrobi...prowadząca do pergoli, która będzie między dwoma rabatami na wprost...jak M ją postawi, oczywiście

A teraz działam w sprawie obrzeży innych rabat...tak wyglądało "przedtem".

Rabata po prawej stronie została już wczoraj obrzeżona cegiełkami...prawie, bo deszcz mnie przegonił...zostały jeszcze ze trzy do położenia, ale chyba już można ją pokazać

Myślę, co z robić z tą drugą...no przydałoby się ją podobnie wykończyć, tak do kompletu, ale cegły fatalnie się układa w falistej linii...no po prostu za nic nie chcą się zginać
ale chyba jednak spróbuję.
A propos rabat - na poprzednim zdjęciu tak dalej na wprost widać wysokie jałowce, a przed nimi rośnie sobie kosodrzewina; tam właśnie będzie rabata z iglakami w roli głównej, będzie tak jakby "wychodziła" do przodu od tej kosodrzewiny. Nie mogę wciąż jeszcze utrafić z kształtem - raz już zrobiłam kontur, ale jakoś mi nie pasował...może dzisiaj spróbuję od nowa...
A róże w większości kwitną takimi bukiecikami, powypuszczały długie pędy, na końcach których wydały bukieciki kwiatów
Chippendale

Aspirin Rose

Chopin

Charming Piano

Red Leonardo da Vinci

Pastella


Marzenko - odpozdrawiam


Aniu, to dobra decyzja; Chippendale to jedna z moich faworytek, kwitnie wciąż obficie i jest zdrowa.
Helenko - nie sądzę. Sporo jest pięknych pnących róż, które nie powtarzają kwitnienia...ale za to jak już kwitną, to obłędnie. Mój mączniak też niestety dość odporny...jak już się pryska, to trzeba zmieniać środki, żeby się właśnie nie uodpornił.
Aga - i ja planuję od wiosny profilaktykę w temacie róż, będę więc tym bardziej zaglądać do Ciebie, bo wiem, że zrobisz to fachowo

A u mnie ...powoli coś tam robię. Zapowiadaną rabatę poszerzyłam; muszę jeszcze tylko poprzesadzać rośliny, żeby ją zagospodarować. Brzegiem będzie biegła ścieżka z kamieni...jak M ją zrobi...prowadząca do pergoli, która będzie między dwoma rabatami na wprost...jak M ją postawi, oczywiście


A teraz działam w sprawie obrzeży innych rabat...tak wyglądało "przedtem".

Rabata po prawej stronie została już wczoraj obrzeżona cegiełkami...prawie, bo deszcz mnie przegonił...zostały jeszcze ze trzy do położenia, ale chyba już można ją pokazać


Myślę, co z robić z tą drugą...no przydałoby się ją podobnie wykończyć, tak do kompletu, ale cegły fatalnie się układa w falistej linii...no po prostu za nic nie chcą się zginać

A propos rabat - na poprzednim zdjęciu tak dalej na wprost widać wysokie jałowce, a przed nimi rośnie sobie kosodrzewina; tam właśnie będzie rabata z iglakami w roli głównej, będzie tak jakby "wychodziła" do przodu od tej kosodrzewiny. Nie mogę wciąż jeszcze utrafić z kształtem - raz już zrobiłam kontur, ale jakoś mi nie pasował...może dzisiaj spróbuję od nowa...
A róże w większości kwitną takimi bukiecikami, powypuszczały długie pędy, na końcach których wydały bukieciki kwiatów

Chippendale

Aspirin Rose

Chopin

Charming Piano

Red Leonardo da Vinci

Pastella

pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Dopiero do Ciebie dotarłam po długiej przerwie, ale jakoś mniej pisałaś to i trudniej było Cię odnaleźć w natłoku pędzących wątków
Piękne obrzeża, cegłę specjalnie w tym celu kupowałaś? Ja planuję eMowi podkraść kominowej, bo zanim on ją do czegoś wykorzysta, to mnie już chwasty przeżrą rabaty na wskroś... Na linię falistą wykorzystuję takie ułamki, ew. kamień zamiast cegły dokładam, jak się wszystko równomiernie ziemią upaprze, to nie widać różnicy

Piękne obrzeża, cegłę specjalnie w tym celu kupowałaś? Ja planuję eMowi podkraść kominowej, bo zanim on ją do czegoś wykorzysta, to mnie już chwasty przeżrą rabaty na wskroś... Na linię falistą wykorzystuję takie ułamki, ew. kamień zamiast cegły dokładam, jak się wszystko równomiernie ziemią upaprze, to nie widać różnicy
