Agnieszko, zapraszam zatem na grzyby, choć u Ciebie te szlachetniejsze rosną, koźlaki i borowiki

. Wczoraj padało do wieczora, ziemia nasiąkła i liczę na ciąg dalszy zbiorów grzybowych. Bliżej weekendu to pewnie sobie nazbieram i jajecznicę z grzybami zrobię i w śmietanie, oczywiście znów zupę i będę przekonywać syna, że nie tylko 3 zupy się je, bo jest ich całe mnóstwo.
Auto nienaprawione, bo padał deszcz. Na zewnątrz mechanik nie chciał naprawić, a w środku miał auto z wyjętym silnikiem

, dziś po pracy drugie podejście
Aniu, ja jednak obieram im kapelusiki.
Jadziu, widzisz jak to czasem calkiem przypadkowo poznaje się zakręcone ogrodniczki niedaleko od siebie? Zapraszam serdecznie
Kasiu, po ostatnich deszczach grzyby powinny być w ilościach hurtowych. Potrzeba 2-3 ciepłe dni teraz. Choć zbliża się pełnia a wtedy rosną grzyby z robaczkami

. Życzę udanych wycieczek do lasu, miłych spacerów i koszy pełnych grzybów. Och ta odległość, bo pewnie bym do Was dołączyła ...
Elu, z tym moim zasięgiem jest chyba coraz gorzej. Fakt byłam w ogrodzie, a wieczorem to już wiesz - nasze rytuały z Patrykiem. Kanie rosną cały czas, dziś kolejne przez okno wypatrzyłam rano, więc po pracy jak jeszcze będą idę zbierać. Rośliny na Ciebie czekają, zdrowiej

i przyjeżdżaj na działkę
Pati podeślę Ci siewki sosen, bo maślaki pod sosnami rosną. U mnie w wykoszonej części siedliska rosną w najlepsze, więc nie martw się wypielegnowanym ogrodem. U Aguni jest bardzo wypielęgnowany i u niej rosną szlachetne grzyby, więc czyść ogród, czyść a borowiki zaczną Ci rosnąć
Dalie mają teraz więcej wody więc kwitną w najlepsze. Latem susza im dokuczała, ale podlewane przetrwały najcgorsze czasy. Teraz już będą kwitły do pierwszego mrozu. Liczę na 1,5mies kwitnienia
Miłko, witaj miłośniczko i znawczyni dalii

, ta pomarańczowa, zwana przeze mnie marchewkową jest chyba taką półpomponikową, bo ona chyba mocniej się już nie rozwinie. Wytworzyła dość ładny krzak, ale wszystkie kwiaty takie jak ten, potem zaczynają więdnąć.
Mnie podoba sie ta żółta strzępiasto-kaktusowa i niepozorna różowa pojedyńcza, chyba fascination?
Wczoraj z racji ciągłego padania deszczu nie byłam w ogrodzie, ale za to mam 15 słoików powideł z brzoskwini, takie 200-300ml.
Pomidory czekają na dziś, ale słoneczkow ychodzi, więc może jednak pójdę do ogrodu po pracy?
Na słoneczny poranek, nagietki- samosiejki
po raz pierwszy udało mi się i rącznik zakwitł

podobno odstrasza krety? Kretów w tej części siedliska nie ma
niektóre słoneczniczki już kwitną
inne wciąż się zastanawiają
Biedroneczki na słoneczniku jadalnym
wiejski misz-masz z jedną sadzonką rudbekii w roli głównej, Elu dziękuję za rudbekię
