Zantedeschia elliottiana (Kalla kwitnąca latem )cz.2
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca cz.2
salud, amor y dinero
Pozdrawiam - Michał
Pozdrawiam - Michał
-
BettyWP
- 100p

- Posty: 180
- Od: 27 kwie 2012, o 12:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łubianka k. Torunia
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca cz.2
Mnie też kalla nie zakwitła. Miałam w tym roku ją po raz pierwszy. Rosła niby ładnie, ale bez kwiatów
. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie lepiej.
pozdrawiam Beata
- Magdallena
- 1000p

- Posty: 2068
- Od: 26 lis 2010, o 23:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca cz.2
Tak często bywa - calla nie kwitnie w pierwszym roku. trzeba ją przezimować w chłodzie, by zakwitła w kolejnym. Ja przechowuję swoje bulwy na oknie w temp. max 15 st.
-
szarotka66
- 1000p

- Posty: 6117
- Od: 21 sie 2011, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gmina Nowe nad Wisłą
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca cz.2
A ja bulwy oczyszczam z ziemi i przechowuje jak mieczyki.
Spis moich wątków Parapetowe i lilie
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
- Norbitka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2081
- Od: 7 lip 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca cz.2
Kiedy wykopujecie swoje calle? Moim zżółkły już liście. Czy to juz pora? - boję sie, że ich później nie znajdę.
-
szarotka66
- 1000p

- Posty: 6117
- Od: 21 sie 2011, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gmina Nowe nad Wisłą
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca cz.2
Ja swoje mam w donicach, liście już się pokłoniły, ale jeśli masz w gruncie i już są suche to możesz wykopać. Potem na pewno trudniej będzie je znależć.
Spis moich wątków Parapetowe i lilie
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca cz.2
Wykopałam dziś bulwy kalli, jedna mi się uszkodziła, zastanawiam się jak zabezpieczyć ranę....
- pszubart
- 100p

- Posty: 104
- Od: 20 cze 2006, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca cz.2
Moje jeszcze stoją w donicach na balkonie i mają jedynie zaschnięte brzegi na niektórych liściach. Większość liści soczysta i bez śladów żółknięcia, ani zasychania. Przed przymrozkami po prostu wniosę je do mieszkania i wtedy zasuszę. Miałem w tym roku 6 donic z kallami (wszystkie wyhodowałem z bulw): kalla ''Mango'' (2 x), kalla czerwona, kalla różowa, kalla ''Lavender Gem'', kalla ''Chianti''. Kalle ''Mango'' i kalla czerwona wyrosły śliczne, duże i kwitły. 3 pozostałe wyrosły małe i nie miały żadnych kwiatów. Wszystkie posadziłem do takich samych doniczek, w taką samą ziemię uniwersalną do kwiatów, jednakowo podlewałem i stały koło siebie. Wielkość ich bulw była identyczna. Gdybym nie kupił bulw kalli ''Mango'', tylko te pozostałe pewnie bym się zniechęcił do tej rośliny. Gdzieś w necie wyczytałem, że kalla ''Mango'' to żywotna odmiana, odporna, nie sprawiająca kłopotów, co potwierdzam osobiście. Dodam, że w Ameryce kwiaty kalli, a szczególnie odmiany ''Mango'' używa się do wiązanek ślubnych.
Pozdrawiam wszystkich.
- kuleczka
- 200p

- Posty: 241
- Od: 28 kwie 2011, o 18:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie pd - wsch
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca cz.2
Parę lat temu i u nas była moda na bukiety z kalli na ślubach ... pieknie to wyglądało. Z doświadczenia wiem, że wielu osobom kojarzy się jako kwiat pogrzebowy
Ja poczekam jeszcze ze dwa tygodnie na przeniesienie cebulek do domu, bo niektóre liście jeszcze zielone. No chyba, że będą zapowiadać przymrozki 
- pszubart
- 100p

- Posty: 104
- Od: 20 cze 2006, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca cz.2
Ja od początku pażdziernika przestałem podlewać moje kalle ''Mango''. Liście najpierw pożółkły, a potem całkowicie uschły. Suche liście obciąłem i wyjąłem z ziemi takie oto bulwy:

(Widok górnej strony bulw)

(Widok dolnej strony bulw)
Po wyjęciu z ziemi miały jeszcze korzenie, które po kilku dniach uschły i łatwo je można było usunąć. Bulwy macierzyste wytworzyły przez lato bulwy potomne. Widać to szczególnie na zdjęciu dolnej strony bulw (te białe, świeże bulwy). A więc po przekwitnięciu kalie-kantadeski koniecznie należy nadal podlewać i nawozić, aż do października, bo w ziemi tworzą nowe bulwy potomne.
Moje bulwy po wyjęciu z ziemi, oczyszczeniu, zaschnięciu korzeni i usunięciu ich moczyłem zapobiegawczo 30 min. w Topsinie w rozcieńczeniu: 1 ml środka na 1 litr zimnej wody. (Zamiast Topsinu może być Kaptan lub jakiś inny środek anty-grzybiczy do ochrony roślin). Bulwy przechowywać będę do wiosny luzem w tekturowym pudełku na balkonie, ale tylko do przyjścia chłodów. Potem pudełko z bulwami wniosę do domu i postawię gdzieś tam sobie, bo w piwnicy mam bardzo ciepło, więc u mnie chyba niewielka różnica czy w domu czy w piwnicy?
Zdjęcia usunięto z hostingu.
bab...

(Widok górnej strony bulw)

(Widok dolnej strony bulw)
Po wyjęciu z ziemi miały jeszcze korzenie, które po kilku dniach uschły i łatwo je można było usunąć. Bulwy macierzyste wytworzyły przez lato bulwy potomne. Widać to szczególnie na zdjęciu dolnej strony bulw (te białe, świeże bulwy). A więc po przekwitnięciu kalie-kantadeski koniecznie należy nadal podlewać i nawozić, aż do października, bo w ziemi tworzą nowe bulwy potomne.
Moje bulwy po wyjęciu z ziemi, oczyszczeniu, zaschnięciu korzeni i usunięciu ich moczyłem zapobiegawczo 30 min. w Topsinie w rozcieńczeniu: 1 ml środka na 1 litr zimnej wody. (Zamiast Topsinu może być Kaptan lub jakiś inny środek anty-grzybiczy do ochrony roślin). Bulwy przechowywać będę do wiosny luzem w tekturowym pudełku na balkonie, ale tylko do przyjścia chłodów. Potem pudełko z bulwami wniosę do domu i postawię gdzieś tam sobie, bo w piwnicy mam bardzo ciepło, więc u mnie chyba niewielka różnica czy w domu czy w piwnicy?
Zdjęcia usunięto z hostingu.
bab...
Pozdrawiam wszystkich.
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca cz.2
kuleczka - własnie mnie wrześniowe mrozy zaskoczyły. Na polu byłem w połowie pażdziernika to po częściach zielonych zantadeschi nie było śladu! Goła ziemia. Myślałem, że wszystkie szlak trafił, ale zacząłem kopać i sie okazało, że bulwy były w dobrym stanie, nie nadgnite, mimo ilastej zimi, ale co ważne sadząć na wiosną sypnałem w dołek dosyc sporo piachu i myśle, że to je uratowało.
Na balkonie w plastikowej skrzyneczce miałem podrostki 2 letnich zantedeschi, to albo zgniły, albo zaczęły juz nadgniwać. Spore straty.
pszubart - masz troche trudne warunki do przechowywania bulw. Wystawiając o tej porze roku na balkon sporo ryzykujesz.
Czytałem, że stosujesz profilaktycznie środek grzybobójczy. Ja nie stosuję, tylko od razu do piachu i do suchego, nieogrzewanego pomieszczenia i tak do wiosny. Bardzo dobrze zimują.
Na balkonie w plastikowej skrzyneczce miałem podrostki 2 letnich zantedeschi, to albo zgniły, albo zaczęły juz nadgniwać. Spore straty.
pszubart - masz troche trudne warunki do przechowywania bulw. Wystawiając o tej porze roku na balkon sporo ryzykujesz.
Czytałem, że stosujesz profilaktycznie środek grzybobójczy. Ja nie stosuję, tylko od razu do piachu i do suchego, nieogrzewanego pomieszczenia i tak do wiosny. Bardzo dobrze zimują.
salud, amor y dinero
Pozdrawiam - Michał
Pozdrawiam - Michał
- kuleczka
- 200p

- Posty: 241
- Od: 28 kwie 2011, o 18:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie pd - wsch
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca cz.2
Moje kalle już w domciu od połowy października. Mike22, ciekawe co piszesz z tym piachem, bo ja dotąd miałam kalle w doniczkach, ale w przyszłości planowałam w ogrodzie posadzić (młodych już sporo się naprodukowało) 
- pszubart
- 100p

- Posty: 104
- Od: 20 cze 2006, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca cz.2
Bulwy kalli kolorowych trzymam luzem w niezbyt dużym, tekturowym zamykanym pudełku. Przed przymrozkami wniosłem pudełko z bulwami z balkonu do mieszkania i postawiłem z najzimniejszym miejscu mieszkania. Zobaczymy czy uda się je przechować do wiosny? Sądzę, że tak, ale spodziewam się, że zaczną wcześniej kiełkować. Świat się nie zawali, po prostu wcześniej je posadzę do donic. (Mówię ''donic'', bo one naprawdę potrzebują dużej i głębokiej doniczki - to tak na marginesie dla tych, którzy nie mieli jeszcze styczności z kaliami).
A co do nazewnictwa. Ogrodnicy często stosują określenie ''kalia'' w stosunku do kalli etiopskiej o białych kwiatach, a ''kantadeska'' to te wszystkie kalie o kolorowych kwiatach.
A co do nazewnictwa. Ogrodnicy często stosują określenie ''kalia'' w stosunku do kalli etiopskiej o białych kwiatach, a ''kantadeska'' to te wszystkie kalie o kolorowych kwiatach.
Pozdrawiam wszystkich.
- Dajana1200
- 50p

- Posty: 58
- Od: 16 sie 2013, o 12:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca cz.2
Ja kupiłam wczoraj cantedescię również w biedronce (ok 18 zł)



mam nadzieję, że długo będzie mi kwitła i uda mi się ją doprowadzić kiedyś do ponownego kwitnienia
Mam tylko pytanie, gdzie jej lepiej będzie o tej porze roku: na parapecie (okno południowe), czy może na zachodniej ścianie pokoju - na biurku (zaznaczyłam na zdjęciu) jasno by miała a słońce, którego ostatnio jest coraz mniej, padałoby na nią tylko od około 8 do 10 rano.




mam nadzieję, że długo będzie mi kwitła i uda mi się ją doprowadzić kiedyś do ponownego kwitnienia
Mam tylko pytanie, gdzie jej lepiej będzie o tej porze roku: na parapecie (okno południowe), czy może na zachodniej ścianie pokoju - na biurku (zaznaczyłam na zdjęciu) jasno by miała a słońce, którego ostatnio jest coraz mniej, padałoby na nią tylko od około 8 do 10 rano.

- pszubart
- 100p

- Posty: 104
- Od: 20 cze 2006, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca cz.2
Ale śliczna ta Twoja kantadeska. Ma przepiękny fiołkowo-śliwkowy kolor kwiatów. Podlewaj ją normalnie, tzn. nie zaszusz jej, ale też nie przelej. Doniczka z kalią nie może stać w wodzie, jeśli zgromadzi się na podstawce pod doniczką woda, wylej wodę natychmiast. Kalie/kantadeski o kolorowych kwiatach powinny mieć podłoże lekko wilgotne, podlewać, kiedy zaczyna robić się suche. W zasadzie podlewać je należy tak jak większość roślin doniczkowych. Kalie etiopskie tolerują bardziej wilgotne podłoże, ale też bez przesady. Kiedy kwiaty zaczną zielenieć, obetnij je, zostawiając liście. Wtedy kalia/kantadeska, nie będzie tracić sił na rozwój nasion tylko będzie rozwijać w ziemi bulwę, która rozrasta się i czasem wytwarza potomne bulwy na kolejny sezon. Liście niech rosną nadal (może to potrwać kilka miesięcy, np. 4 miesiące), aż zaczną same żółknąć. Wtedy zmniejszaj podlewanie, a w końcu przestań podlewać i całkowicie zasusz roślinę. Potem w ziemi w doniczce znajdziesz rozrośniętą bulwę mateczną z nowymi przyrostami potomnymi. 
Pozdrawiam wszystkich.



