parę pytań
parę pytań
Witam, jestem nowa na tym forum, dopiero zakładam swój ogród więc mam mnóstwo pytań i wątpliwości. Staram się czytać co się da ale czasem jakieś informacje przeoczę.
Niedawno posadziłam sporo krzewów. Tuje, sosny, świerki itp. Oraz krzewuszkę (z czerwonymi liśćmi), pięciornika kwitnącego na żółto oraz tawułę. Wszystkie rośliny ze szkółki - kupowane w doniczkach. Wszystko rośnie w tym samym miejscu - miejsce częściowo cień (tzn cień jest po południu przez 2-3 godziny). Gleba - piaski użyźnione humusem dwa tygodnie wcześniej. Podlewane codziennie (no chyba że deszcz pada). Po tygodniu od posadzenia zarówno Tawuła jak i pięciornik zaczyna więdnąć. Od góry listki i gałązki nie zmieniając koloru kładą się. Tawuła miała pączki ale wszystkie uschły. Niżej liście zdrowe, jędrne.
Wcześniej dość silnie wiał wiatr - miejsce nie jest osłonięte - mógł im zaszkodzić?
Ktoś mnie poinformował że rośliny kupowane w doniczkach trzeba wypłukać z ziemi w której rosły, wręcz umyć korzenie - ja do tej pory wsadzałam razem ze wszystkim - czy to nie dobrze?
Doczytałam się żeby nie nawozić nowo posadzonych krzewów i drzew. A ziemię przed sadzeniem można użyźniać humusem? Jakiś odstęp czasowy zachować? Mam na działce sam piach, jak nie dosypię humusu to chyba nic nie urośnie.
Niedawno posadziłam sporo krzewów. Tuje, sosny, świerki itp. Oraz krzewuszkę (z czerwonymi liśćmi), pięciornika kwitnącego na żółto oraz tawułę. Wszystkie rośliny ze szkółki - kupowane w doniczkach. Wszystko rośnie w tym samym miejscu - miejsce częściowo cień (tzn cień jest po południu przez 2-3 godziny). Gleba - piaski użyźnione humusem dwa tygodnie wcześniej. Podlewane codziennie (no chyba że deszcz pada). Po tygodniu od posadzenia zarówno Tawuła jak i pięciornik zaczyna więdnąć. Od góry listki i gałązki nie zmieniając koloru kładą się. Tawuła miała pączki ale wszystkie uschły. Niżej liście zdrowe, jędrne.
Wcześniej dość silnie wiał wiatr - miejsce nie jest osłonięte - mógł im zaszkodzić?
Ktoś mnie poinformował że rośliny kupowane w doniczkach trzeba wypłukać z ziemi w której rosły, wręcz umyć korzenie - ja do tej pory wsadzałam razem ze wszystkim - czy to nie dobrze?
Doczytałam się żeby nie nawozić nowo posadzonych krzewów i drzew. A ziemię przed sadzeniem można użyźniać humusem? Jakiś odstęp czasowy zachować? Mam na działce sam piach, jak nie dosypię humusu to chyba nic nie urośnie.
Pozdrawiam Asia
- baasik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2472
- Od: 29 sie 2013, o 16:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań i nie tylko :)
Re: parę pytań
Witaj,
owszem, nowo posadzonym roślinom wiatr mógł zaszkodzić z efektem opisanym przez Ciebie. Po posadzeniu krzewy dobrze jest przyciąć o 2/3 wtedy łatwiej się przyjmują w nowym miejscu.
Nigdy nie słyszałam o płukaniu korzeni zdrowych roślin
i nigdy tego nie robię.
Nowo posadzonych roślin nie nawozi się kilka tygodni, lecz ziemię (zwłaszcza słabą) należy jak najbardziej przygotować.
owszem, nowo posadzonym roślinom wiatr mógł zaszkodzić z efektem opisanym przez Ciebie. Po posadzeniu krzewy dobrze jest przyciąć o 2/3 wtedy łatwiej się przyjmują w nowym miejscu.
Nigdy nie słyszałam o płukaniu korzeni zdrowych roślin

Nowo posadzonych roślin nie nawozi się kilka tygodni, lecz ziemię (zwłaszcza słabą) należy jak najbardziej przygotować.
pozdrawiam ciepło i zielono... Barbara Ogród zimowy cz.1. Ogród zimowy!!! cz.2. - aktualna
Moje miejsce na ziemi...cz.1.Moje miejsce...cz.2. - wiadomości z ogródka Ciekawe rośliny z innych stron świata...
Moje miejsce na ziemi...cz.1.Moje miejsce...cz.2. - wiadomości z ogródka Ciekawe rośliny z innych stron świata...
Re: parę pytań
1.Nie nawozimy świeżo posadzonych roślin
2.Jeżeli jest słaba ziemia należy wcześniej nawieść i wzmocnić
3.Sadzenie z doniczek- nie podlewamy jakiś czas aby z całą bryłą wyjąć roślinę. Jeżeli jest to zbita bryła korzeni , rozluźniamy ją ręcami po bokach i od spodu .Ważne jest aby w jak najmniejszym uszkodzeniu pozostawić bryłę.
Czasem nawet jest tak iż trzeba rozwalić doniczkę, aby wyjąć i NIGDY SIĘ NIE WYPŁUKUJE bryły korzeniowej.
4.Dobrą starą szkołą jest sadzenie w błocie.Kopiemy dołek lejemy wodę, sypiemy piach i robimy bajoro i w to sadzimy
2.Jeżeli jest słaba ziemia należy wcześniej nawieść i wzmocnić
3.Sadzenie z doniczek- nie podlewamy jakiś czas aby z całą bryłą wyjąć roślinę. Jeżeli jest to zbita bryła korzeni , rozluźniamy ją ręcami po bokach i od spodu .Ważne jest aby w jak najmniejszym uszkodzeniu pozostawić bryłę.
Czasem nawet jest tak iż trzeba rozwalić doniczkę, aby wyjąć i NIGDY SIĘ NIE WYPŁUKUJE bryły korzeniowej.
4.Dobrą starą szkołą jest sadzenie w błocie.Kopiemy dołek lejemy wodę, sypiemy piach i robimy bajoro i w to sadzimy

Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3604
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: parę pytań
No proszę! Ciągle na tym forum czegoś nowego dowiaduję się! Sadzenie do błotka - przecież to jest logiczne i genialne! Mam jednak pytanie: czy to musi być piasek? Nie może być ta sama ziemia, do której posadzę? Bo z piaskiem u mnie trudno. Pomidory też można do błotka?
Waleria
Re: parę pytań
Oczywiście, że może być sama ziemia, / albo tak na szybko grzebnąć trochę lepszej z innej strony ogrodu nawet / jedynie czasem dla drenacji można dodać żwiru 0,2 .
Sadzę tak wszystko / oprócz oczywiście cebulowych
Posadzić i ma to prawo rosnąć.Ja wychodzę z zasady prostoty.Nie wydziwiam
Sadzę tak wszystko / oprócz oczywiście cebulowych

Posadzić i ma to prawo rosnąć.Ja wychodzę z zasady prostoty.Nie wydziwiam

Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- dorkow0
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2616
- Od: 17 sty 2013, o 22:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: parę pytań
Oj, to, to... Metoda w "dołeczki", jest rewelacyjna... Sprawdza się na pewno... Sama tak sadzę już wiele lat... A robili tak moi dziadkowie...
Kiedyś pola pod uprawy nie były blisko domu i roślina musiała dać radę...
Stare, nie znaczy zużyte...
Kiedyś pola pod uprawy nie były blisko domu i roślina musiała dać radę...
Stare, nie znaczy zużyte...

Re: parę pytań
Te starocie często dzisiaj przypisują sobie wszelkiej maści ogrodnicy
z telewizji
czy tam innej prasie.
Nic nowego , dawno pewne metody zostały wymyślone i się sprawdzają , bo muszą.Człowiek przedtem umiał sobie prędzej poradzić.
A geniusz tkwi w prostocie.


Nic nowego , dawno pewne metody zostały wymyślone i się sprawdzają , bo muszą.Człowiek przedtem umiał sobie prędzej poradzić.
A geniusz tkwi w prostocie.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: parę pytań
Wielkie dzięki za podpowiedzi. Wczoraj znowu kupiłam parę krzaczków i wsadziłam metodą do błotka. Mam nadzieję że te roślinki będą zadowolone i zadomowią się w moim ogrodzie. Co prawda sama byłam ubłocona po łokcie ale zaraz po posadzeniu luną deszcz więc się prawie umyłam
A te tawułę i pięciornika (które trochę zwiędły) poobcinałam zwiędnięte gałązki i nagadałam do nich. I chyba będą rosły bo dalej nie więdną.

A te tawułę i pięciornika (które trochę zwiędły) poobcinałam zwiędnięte gałązki i nagadałam do nich. I chyba będą rosły bo dalej nie więdną.

Pozdrawiam Asia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 26 cze 2013, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: parę pytań
Sadzenie do błota to rzeczywiście bardzo stary i sprawdzony sposób, pomaga też odkryć ewentualne korytarze gryzoni. Możliwe, że w miejscu, w którym posadziłaś tawułę i pięciornika był taki korytarz i woda z podlewania po prostu tędy ucieka, zanim roślina ją zdąży pobrać.
W drugą stronę też to działa, można odkryć, że woda nie schodzi z dołka i dokopać się np. do resztek pobudowlanych. Ja tak w jednym miejscu odkryłam 10 cm warstwę resztki betonu, który budowlańcy wylali na ziemię i przysypali piaskiem, żebym nie marudziła. Na to później poszło 40 cm ziemi, a teraz muszę rozkuwać w tym miejscu podłoże jak coś sadzę.
W drugą stronę też to działa, można odkryć, że woda nie schodzi z dołka i dokopać się np. do resztek pobudowlanych. Ja tak w jednym miejscu odkryłam 10 cm warstwę resztki betonu, który budowlańcy wylali na ziemię i przysypali piaskiem, żebym nie marudziła. Na to później poszło 40 cm ziemi, a teraz muszę rozkuwać w tym miejscu podłoże jak coś sadzę.