Pierwszy post, mam nadzieję, że nie popełnię żadnego faux pas...
Przejrzałem praktycznie wszystkie części i strony wątku o szkodnikach i w zasadzie nie znalazłem nic podobego na zdjęciach, więc pomyślałem, że może wkleję swoje i zapytam co dolega moim pomidorkom.
Liście (losowo czasem dolne, czesem górne, czasem gdzieś w środku) robią się pokarbowane i lekko zmieniają kolor. Pod spodem pojawiają się jakby uwypuklenia czy brodawki, które z czasem tworzą mały, półprzeźroczysty krater w powierzchi liścia. Najcześciej te miejsca są suche, ale niektóre wyglądają jakby były mokre (jedno ze zdjęć poniżej).
Trzy różne gatunki mi na to "chorują", wszystkie są w altanie z 12stoma innymi gatunkami pomidorów, które nie mają takich oznak ale z koleji miały trochę problemów z "grzybkami" i brązowieniem brzegów liści wcześniej wiosną ale w tej chwili jako tako się trzymają. Jeden jest "Roma", drugi to "Arctic Plenty", trzeci typ nieznany, wyhodowany z nasionka wyciągniętego z owocu pomidora z placu.
Altana ma regulowaną temperaturę, która pomimo, że waha się w zakresie 6-8 stopni C podczas gorących dni nigdy nie spada poniżej 18 st. C i nigdy nie przekracza 26 st. C. Jest stała rotacja powietrza, położenie południowe, pomidorki mają cały dzień światło i dodatkowo mają zapalone doświetlenie CFL o podwójnym spektrum (2700K/6400K). Podlewane są deszczówką z beczki.
Nie widzę robala ani mszyc nigdzie (chociaż wcześniej w tym roku były na sąsiednich pomidorach, wytępilem w lipcu gnojówką z pokrzyw i mydłem). W zasadzie wykluczam problem podłoża czy nawozu ponieważ jeden z chorujących okazów jest w doniczce hydroponiczej z dedykowanym nawozem płynnym, jeden w ziemi doniczkowej bez nawozu (tomorite dodawany raz na 10 dni z wodą) a jeden w ziemi torfowej mieszanej 50/50 z włóknem kokosowym i nawozem w granulacie.
W zasadzie warunki powinny być optymalne, a cały czas jakieś takie ledwo, ledwo się wydają. Co to jest i co mam z tym zrobić?
Jasne plamy na spodzie liścia widoczne na ostatnim zdjęciu to efekt zapobiegawczego oprysku rozcieńczonym mlekiem po zauważeniu problemu.
