Róże w jesiennym kwitnieniu często przybierają bardziej intensywne barwy niż wcześniej.
Aprilkowy las cz.3
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Aprilkowy las cz.3
Współczuję z powodu dodatkowej pracy przy ogrodzeniu, które przecież było zrobione jak trzeba
Róże w jesiennym kwitnieniu często przybierają bardziej intensywne barwy niż wcześniej.
Róże w jesiennym kwitnieniu często przybierają bardziej intensywne barwy niż wcześniej.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Aprilkowy las cz.3
Jolu piękne zakupy zrobiłaś
Fotki z trawami przecudowne:) Jak znalazłabym się na wystawie to pewnie wyszłabym obładowana tak jak Ty:)
Malinki masz rzeczywiście mutanty,moje w tym roku też miały kilka owoców:)
Anabelka pięknie wygląda na tle lasu
Oj ten Twój klimacik jest wspaniały 
Malinki masz rzeczywiście mutanty,moje w tym roku też miały kilka owoców:)
Anabelka pięknie wygląda na tle lasu
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Aprilkowy las cz.3
Malinka wyjątkowo apetyczna, no i masa pomidorków
Ja z pomidorów zrezygnowałam po zeszłorocznych niepowodzeniach, a maliny w tym roku nie dałam rady podlewać i wyschły...
Jeszcze nie widać u Ciebie jesieni, tak kolorowo
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Aprilkowy las cz.3
Jolu miałaś smutne wydarzenie z ogrodzeniem, współczuję.
Jak można tak pędzić po lokalnej drodze, z pewnością jakiś małolat, który nie dawno prawko zrobił.
Przy mojej działce jest droga, po której młodzi kierowcy pędzą na złamanie karku, tylko tuman kurzu za nimi się unosi.
Wójt obiecywał szosę, ale wcale mi na tym nie zależy, gdyż jeszcze bardziej by pędzili .
Wyhodowałaś takie cudowne malinki, moje niestety w tym roku zginęły w chwastach i z powodu suszy.
M plewić nienawidzi, a ja się nie wyrabiam .
Na drugi rok muszę koniecznie posadzić pomidory koktailowe, gdyż wszyscy piszą, że takie odporne.
Jak można tak pędzić po lokalnej drodze, z pewnością jakiś małolat, który nie dawno prawko zrobił.
Przy mojej działce jest droga, po której młodzi kierowcy pędzą na złamanie karku, tylko tuman kurzu za nimi się unosi.
Wójt obiecywał szosę, ale wcale mi na tym nie zależy, gdyż jeszcze bardziej by pędzili .
Wyhodowałaś takie cudowne malinki, moje niestety w tym roku zginęły w chwastach i z powodu suszy.
M plewić nienawidzi, a ja się nie wyrabiam .
Na drugi rok muszę koniecznie posadzić pomidory koktailowe, gdyż wszyscy piszą, że takie odporne.
-
heliofitka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Aprilkowy las cz.3
Jolu na nudę, to ty nie możesz narzekać. Szkoda tylko, że ostatnie wydarzenia są, tak skrajnie różne
Jeżeli chodzi o wystawę, to mnie też zdarzało się wracać z niedosytem.
Nie wiem, czy oczekiwania miałam zbyt wysokie, czy organizatorzy nie postarali się...
Najważniejsze, że miło spędziłaś czas i nie wróciłaś z pustym bagażnikiem
Jeżeli chodzi o wystawę, to mnie też zdarzało się wracać z niedosytem.
Nie wiem, czy oczekiwania miałam zbyt wysokie, czy organizatorzy nie postarali się...
Najważniejsze, że miło spędziłaś czas i nie wróciłaś z pustym bagażnikiem
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Aprilkowy las cz.3
Jolu przykro mi z powodu ogrodzenia, mam nadzieje, że samochód sprawcy jest w gorszym stanie niż ogrodzenie...
Wiesz, że na wystawie kupiłam dokładnie ten sam powojnik
żałuję tylko, że nie wzięłam więcej innych odmian, jakoś ostatnio wzięło mnie na powojniki (zwłaszcza te w kolorze blue), dzięki Twojemu wątkowi zrobiłam sobie ich dokładny przegląd
Lilie obłędne, wręcz czułam ich zapach. I skopiuje sobie rabatę z Red Baronem jeśli pozwolisz.
Dużo się u Ciebie dzieje, wiem, że chciało by się więcej i więcej, ale porównując początki - Twój ogród zmienia się bardzo dynamicznie.
Dużo się u Ciebie dzieje, wiem, że chciało by się więcej i więcej, ale porównując początki - Twój ogród zmienia się bardzo dynamicznie.
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Aprilkowy las cz.3
Ja też współczuję ogrodzenia...
Kupiłaś piękny iglaczek, ja właśnie planuję rabatę z miniaturowymi iglakami
A o hutujni też myslałam 
Kupiłaś piękny iglaczek, ja właśnie planuję rabatę z miniaturowymi iglakami
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las cz.3
Agness, ja też mam zaległości. Nie sposób zajrzeć do wszystkich i być na bieżąco. Co jakiś czas spotykam w wątkach osoby o których ogrodach zupełnie zapomniałam, nie dlatego że mi się u nich nie podoba ale z nadmiaru odwiedzanych miejsc. Choć przyznam, że czasem lubię sobie w jakimś pięknym ogrodzie zrobić przerwę, żeby potem chłonąć nowości przez dłuższy czas i czytać jak najbardziej zajmującą książkę
Lepiej wtedy pamiętam co widziałam, nie miesza mi się. A takie wpadanie na chwilę, żeby tylko zapukać do drzwi, zostawia często pewien niedosyt...
A wystawa...no cóż, wolałabym żeby było więcej możliwości zakupowych a nie jeden mały kiermasz gdzie tłoczą się tłumy. I raptem zupełnie inny świat czyli sama wystawa, dość sztywna choć niektóre kompozycje zachwycające. Zwłaszcza trawiaste
Reniu, dziękuję. Anabelki rosną u mnie pod wysokimi sosnami i cały niemal czas są w półcieniu lub cieniu. W tym roku nawet się nie pokładają. Chyba udało mi się je dobrze przyciąć na wiosnę. Teraz już zielenieją, to znak że będą przekwitać. Szkoda. Muszę uciąć kilka i zasuszyć żeby zachować ten cudny limonkowy kolor.
Szkoda że nie masz takiego miejsca żeby je uprawiać bo są bardzo atrakcyjne. Zamierzam dokupić im różową siostrę do towarzystwa, ale tak się z tym zbieram że chyba dopiero w przyszłym sezonie.
Co do żurawek to się chyba też nie wyrobię teraz z przygotowaniem rabaty. Muszę wywieźć piach i nawieźć ziemi
A równocześnie przygotowuję dalszy kawałek różanki. No nie wyrabiam na zakrętach
Ewo
Z różami mam niewielkie doświadczenie, ale właśnie zauważyłam że teraz są ciemniejsze. Szczególnie piękna jest Lavender Lassie. Czemu nie robię jej zdjęć
Tylko Pastella, którą byłam tak zachwycona wiosną, teraz zawodzi na całej linii. Może to przez tego przędziorka. Ostatnie kwitnienie miała małymi, niemal suchymi kwiatami i traci liście...Mam nadzieję że nie uda mi się jej uśmiercić...
Annes, trochę trudno było być obładowanym po tej wystawie. Za mało stoisk sprzedażowych. Większość zdobyczy to dzięki Mufce, która przyjechała na wystawę z pełnym bagażnikiem do rozdania.
Maliny u mnie rzeczywiście szaleją. Krzaki są wyższe ode mnie, choć nie jestem filigranowa
I pyszne, absolutnie pyszne. Niestety będę musiała je nieco spacyfikować bo zagłuszyły część borówek i iglaków.
Marysiu kochana, niestety pomidorki i malinki wymagają podlewania a trudno to robić nie będąc stale na miejscu. Za to masz masę innych piekności, których Ci wszyscy zazdrościmy. Ja pomidorki uprawiam w dużych donicach, wielkości wiader. No i co drugi dzień trzeba lać i to sporo. U ciebie sprawdziłaby się automatyka w podlewaniu. Niezależnie czy mogłabyś pojechać na działkę czy nie, komputerek może zarządzać wilgotnością gleby.
A jesień niestety widać, szczególnie na czerwonych winobluszczach...
Teresko, no taki los. Młodzi lubią się wyszumieć nie zdając sobie sprawy z ryzyka. U nas też sporo takich i trafiło na mnie. Było - minęło
A maliny u mnie silniejsze niż chwasty a mają sam żółty piasek, nie wymieniałam im ziemi a szaleją na potęgę. Pomidorki polecam. Drugi rok je tak uprawiam, część w donicach i kilka w gruncie w zacisznym miejscu i jestem zadowolona z efektów.
Iwonko, oj nudno nie jest. Nie ma czasu usiąść i podelektować się książką
Jak siedzę, to znaczy że już padłam
Generalnie na wystawie było miło ale to zasługa koleżanek z forum
Nawet czasu zabrakło na rozmowy, bo musiałam wcześniej wrócić i na oficjalnym spotkaniu już nie byłam. Udało mi się tylko porozmawiać z osobami, które spotkałam rano. A zakupy to wiesz, jestem niepoprawną zakupocholiczką
Justynko, z tym samochodem sprawcy to sama tak w pierwszej chwili pomyślałam
Ale potem mi przeszło
Powojniki niebieskie to mój konik i zdecydowanie będę jeszcze kupować. Lista jest baaaardzo długa
Rabatkę kopiuj do woli, bardzo mi miło że mój pomysł komuś przypadł do gustu. Generalnie mam raczej kłopot z kompozycjami...A lilie to moja pierwsza i ogromna miłość.
Ewo/Gajowa, lubię iglaczki takie szczepione. Tylko dlaczego one takie strasznie drogie? Gdyby nie to miałabym ich sporo. Ten pójdzie do nowego pokoiku obok rododendronów. Muszę najpierw wywalić/przesadzić migdałka i tamaryszek. Czyli kolejny etap życia ogrodniczego - przesadzanie.... Ciekawa jestem twojej nowej rabaty, muszę koniecznie podpatrzeć....
A wystawa...no cóż, wolałabym żeby było więcej możliwości zakupowych a nie jeden mały kiermasz gdzie tłoczą się tłumy. I raptem zupełnie inny świat czyli sama wystawa, dość sztywna choć niektóre kompozycje zachwycające. Zwłaszcza trawiaste
Reniu, dziękuję. Anabelki rosną u mnie pod wysokimi sosnami i cały niemal czas są w półcieniu lub cieniu. W tym roku nawet się nie pokładają. Chyba udało mi się je dobrze przyciąć na wiosnę. Teraz już zielenieją, to znak że będą przekwitać. Szkoda. Muszę uciąć kilka i zasuszyć żeby zachować ten cudny limonkowy kolor.
Szkoda że nie masz takiego miejsca żeby je uprawiać bo są bardzo atrakcyjne. Zamierzam dokupić im różową siostrę do towarzystwa, ale tak się z tym zbieram że chyba dopiero w przyszłym sezonie.
Co do żurawek to się chyba też nie wyrobię teraz z przygotowaniem rabaty. Muszę wywieźć piach i nawieźć ziemi
Ewo
Annes, trochę trudno było być obładowanym po tej wystawie. Za mało stoisk sprzedażowych. Większość zdobyczy to dzięki Mufce, która przyjechała na wystawę z pełnym bagażnikiem do rozdania.
Maliny u mnie rzeczywiście szaleją. Krzaki są wyższe ode mnie, choć nie jestem filigranowa
Marysiu kochana, niestety pomidorki i malinki wymagają podlewania a trudno to robić nie będąc stale na miejscu. Za to masz masę innych piekności, których Ci wszyscy zazdrościmy. Ja pomidorki uprawiam w dużych donicach, wielkości wiader. No i co drugi dzień trzeba lać i to sporo. U ciebie sprawdziłaby się automatyka w podlewaniu. Niezależnie czy mogłabyś pojechać na działkę czy nie, komputerek może zarządzać wilgotnością gleby.
A jesień niestety widać, szczególnie na czerwonych winobluszczach...
Teresko, no taki los. Młodzi lubią się wyszumieć nie zdając sobie sprawy z ryzyka. U nas też sporo takich i trafiło na mnie. Było - minęło
A maliny u mnie silniejsze niż chwasty a mają sam żółty piasek, nie wymieniałam im ziemi a szaleją na potęgę. Pomidorki polecam. Drugi rok je tak uprawiam, część w donicach i kilka w gruncie w zacisznym miejscu i jestem zadowolona z efektów.
Iwonko, oj nudno nie jest. Nie ma czasu usiąść i podelektować się książką
Generalnie na wystawie było miło ale to zasługa koleżanek z forum
Justynko, z tym samochodem sprawcy to sama tak w pierwszej chwili pomyślałam
Powojniki niebieskie to mój konik i zdecydowanie będę jeszcze kupować. Lista jest baaaardzo długa
Rabatkę kopiuj do woli, bardzo mi miło że mój pomysł komuś przypadł do gustu. Generalnie mam raczej kłopot z kompozycjami...A lilie to moja pierwsza i ogromna miłość.
Ewo/Gajowa, lubię iglaczki takie szczepione. Tylko dlaczego one takie strasznie drogie? Gdyby nie to miałabym ich sporo. Ten pójdzie do nowego pokoiku obok rododendronów. Muszę najpierw wywalić/przesadzić migdałka i tamaryszek. Czyli kolejny etap życia ogrodniczego - przesadzanie.... Ciekawa jestem twojej nowej rabaty, muszę koniecznie podpatrzeć....
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Aprilkowy las cz.3
Jolu, prawdziwe tłumy u Ciebie, o ale ogród piękny, gospodymi miła, to czemu się dziwić. Niestety nie pomogę z identyfikacją tej roślinki, ale fajna się wydaje. Taka ciemna zieleń lepsza niż żółty piasek, no nie?
Zaraz zadam CI zagadkę na PW
Zaraz zadam CI zagadkę na PW
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Aprilkowy las cz.3
Witaj Jolu,znowu kawałek pięknego leśnego ogrodu pokazałaś 
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Aprilkowy las cz.3
Jolu, nie zagananie jest powodem mojego braku zaangażowania w tym roku w spotkania, ale zdrowie.
Jakoś kiepsko się czuję.
Wychodzę już na prostą. Mam nadzieję, że przez zimę wykuruję się do końca i wiosną znowu zacznę odwiedzanie forumowych ogródków.
Może i do Ciebie dotrę?
Jakoś kiepsko się czuję.
Wychodzę już na prostą. Mam nadzieję, że przez zimę wykuruję się do końca i wiosną znowu zacznę odwiedzanie forumowych ogródków.
Może i do Ciebie dotrę?
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Aprilkowy las cz.3
Aprilku, róże zamówione? Masz już pełny plan nasadzeń? Może podzielisz się szczegółami?
Pozdrowionka
Pozdrowionka
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las cz.3
Marzenko, tłumów już nie ma bo gospodyni mało gościnna
Ale w tym tygodniu mam niezwykle napięty terminarz i nawet zdjęć nie mam szansy zrobić bo wracam po ciemku
Roślinkę na razie zostawiam, może ktoś rozpozna jak podrośnie a może i zakwitnie. Chyba że wysiała się jednoroczna więc problem rozwiąże się sam
Wśród mojego zielska to i tak nikt jej nie zauważy
Marto dziękuję, niestety nie mam ostatnio czasu fotografować a i pokazać już nie ma co. Ja przynajmniej nie widzę nic ciekawego
Chyba jakiś kryzys ogrodowy przeżywam
Małgoś, miło że zaglądasz. Mam nadzieję że zdrówko lepiej z dnia na dzień jak piszesz i już nie będzie pogorszenia. Ja niestety też zabiegana. Niby zdrowa ale jakoś tak psychicznie i fizycznie zmęczona się czuję. A do siebie zapraszam jak będziesz w okolicy i nie tylko. Nie mam się czym chwalić jak Ty(ciągle mam miłe wspomnienia ze spotkania) ale przynajmniej porozmawiać byłoby bardzo przyjemnie. No i mojego ulubionego rozchodnika może będziesz na wiosnę dzielić
Ten niski od Ciebie rozrasta się świetnie. W przyszłym roku będę miała sporą kępkę. A i werbena kwitnie na potęgę. Będzie przynajmniej trochę nasion bo moje siewki ciągle tylko zielone
Kasieńko, bardzo Ci jestem wdzięczna za konsultacje
Róż dużo nie zamawiałam bo nie w każde miejsce u mnie pasują. Chcę trochę podciągnąć rabatkę różaną, którą zaczęłam wiosną. Niestety dopiero wiosną ją pewnie skończę
więc plan ciągle ulega modyfikacją. Jest to rabata wokół koła, służącego do wypoczynku (ławeczka i takie tam). Wypełniam teraz kawałek między dwoma okrągłymi pergolami na krórych są: z jednej strony Indigoletty a z drugiej Louise Odier. Będzie bardzo prosto, na pasie ok 4 metrow będą Eden Rose (3 szt), podsadzone Leonardo da Vinci (4 szt). Obrzeże z obu stron stanowi lawenda. I tyle. Nic nadzwyczajnego. Za to praca ciężka bo trzeba wybrać piasek i karpy i nawieźć ziemi. Dlatego to tak długo trwa 
Roślinkę na razie zostawiam, może ktoś rozpozna jak podrośnie a może i zakwitnie. Chyba że wysiała się jednoroczna więc problem rozwiąże się sam
Marto dziękuję, niestety nie mam ostatnio czasu fotografować a i pokazać już nie ma co. Ja przynajmniej nie widzę nic ciekawego
Małgoś, miło że zaglądasz. Mam nadzieję że zdrówko lepiej z dnia na dzień jak piszesz i już nie będzie pogorszenia. Ja niestety też zabiegana. Niby zdrowa ale jakoś tak psychicznie i fizycznie zmęczona się czuję. A do siebie zapraszam jak będziesz w okolicy i nie tylko. Nie mam się czym chwalić jak Ty(ciągle mam miłe wspomnienia ze spotkania) ale przynajmniej porozmawiać byłoby bardzo przyjemnie. No i mojego ulubionego rozchodnika może będziesz na wiosnę dzielić
Kasieńko, bardzo Ci jestem wdzięczna za konsultacje
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Aprilkowy las cz.3
Plan nasadzeń świetny. Juz to widzę oczyma wyobraźni. Mnie też Leonek bardziej pasował. A widziałaś komentarze Kasi do moich zamówionych? 
- justyna_gl
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3385
- Od: 10 lut 2011, o 09:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Aprilkowy las cz.3
Witaj Joluś, nadrobiłam zaległości i mam zamiar teraz regularnie zaglądać do Ciebie. Przykro mi z powodu ogrodzenia bo wiem ile pracy w nie włożyłaś. Człowiekowi jest o wiele ciężej jak coś własnymi rękoma zrobi i zostanie to zniszczone. Ale głowa do góry. Będzie dobrze.
Kiedy wykopujemy cebulki? Spróbuję jeszcze tego krwawnika Tobie wykopać kawałek (ale nie obiecuję że się uda).
Kiedy wykopujemy cebulki? Spróbuję jeszcze tego krwawnika Tobie wykopać kawałek (ale nie obiecuję że się uda).

