Pomidory 2 na 1 :)

[tomate]

No wszystko zależy od wielkości donicy Bawole serca spokojnie 2 w jednej donicy można zasadzić i inne "wegetatywne". Oczywście nie puszcza się ich wtedy smopas Ja już bardzo długo sadzę pomidory w donice, no to człowiek też eksperymentuje...

[koszo]

Witam , jestem tu nowy ale czytam Państwa posty też pochwale się moimi krzyżówkami jedna prawie doskonała druga jeszcze popracowć muszę ogrodnictwem zajmuję sie amatorko choć skończyłem ogrodnictwo na UP w Lublinie jakis czas temu chetnie wymienie się wiedzą i może pomogę Fotki moich odmian wstawię na dniach celem bylo uzyskanie odmian odpornych na zz o dużych owocach i smacznych . Finał taki wyszedł śliwkowy odporny na zz 3 pokolenie ( selekcja w czerwcu siewki zarażone zz i jedna roslina wytrzymała mam nadzieje ze ustabilizuje sie genetycznie i bedzie stala odmiana i drugi miał byc malinowy choć czerwony jest owoce zmienne duze zz delikatnie rusza . Nadmieniam chemi nie stosuje !!!! , ewentualnie oprysk z drożdży i tyle . W tym roku postaram sie o mutacje z zebranych nasion ( zastosuje promieniowanie rtg ) wychodzą ciekawe rosliny o ciekawych cechach . Jak ktos bedzie zainteresowany chętnie nasionka oddam , bo moj ogród jest za mały by wszystkie rośliny trzymać

[legina]

Również od kilku lat sadzę w donicach,aktualnie 20 l.Z mojego doświadczenia wynika,ze
pomidorki wysokie(nie koktailowe), lepiej sadzić pojedynczo i prowadzić np.na 2-3 pędy.Tak również prowadziłem koktailowe drobne NN,którym zostawiałem dodatkowo 2 pędy,a później rosły sobie jak chciały.Ale każdy uprawia wg.swoich sposobów i jeśli są dobre wyniki to ok .

[ED99]

koszo-Witam serdecznie,ja też od niedawna piszę na forum.
Chętnie wysieję twoją odmiane odporną na zz u siebie i przekaże uwagi i fotorelacje
Twoje pomidorki są uprawiane w gruncie czy pod folią?

[GunnarSK]

Witam , jestem tu nowy ale czytam Państwa posty też pochwale się moimi krzyżówkami jedna prawie doskonała druga jeszcze popracowć muszę ogrodnictwem zajmuję sie amatorko choć skończyłem ogrodnictwo na UP w Lublinie jakis czas temu chetnie wymienie się wiedzą i może pomogę Fotki moich odmian wstawię na dniach celem bylo uzyskanie odmian odpornych na zz o dużych owocach i smacznych . Finał taki wyszedł śliwkowy odporny na zz 3 pokolenie ( selekcja w czerwcu siewki zarażone zz i jedna roslina wytrzymała mam nadzieje ze ustabilizuje sie genetycznie i bedzie stala odmiana i drugi miał być malinowy choć czerwony jest owoce zmienne duze zz delikatnie rusza . Nadmieniam chemi nie stosuje !!!! , ewentualnie oprysk z drożdży i tyle . W tym roku postaram sie o mutacje z zebranych nasion ( zastosuje promieniowanie rtg ) wychodzą ciekawe rosliny o ciekawych cechach . Jak ktos bedzie zainteresowany chętnie nasionka oddam , bo moj ogród jest za mały by wszystkie rośliny trzymać

Witaj! Na pewno się znajdą chętni na Twoje pomidorki. Oprócz umów tu z wątku (istnieje też inny o odmianach tolerancyjnych na zarazę) najlepiej nasiona dać do "akcji wymiany", która prawdopodobnie będzie kierowana przez Comcię.

[loeb]

Koszo, jak zaraziłeś pomidory zz w czerwcu?

[lunaria]

Podłączam się do wątku.

W zeszłym roku uprawiałam pomidory 2 przy 1 na 1 góra 2 pędy ( w zależności od rodzaju krzaka). Owocowały super. Pomidory jedliśmy od połowy lipca do końca września. W połowie października mróz zmasakrował mi krzaki, więc zbierałam zielone pomidory. Było tego dwie taczki. Dojrzewały powoli w domu i jedliśmy je jeszcze w styczniu.

W tym roku te same odmiany posadziłam po jednym przy paliku i prowadziłam na 2-3 pędy. Mimo takiego samego nawożenia jak przed rokiem, nie powalają ilością owoców, więc w następnym roku wrócę do uprawy 2 przy 1.

[dorkasz1]

Nie wiem skąd pochodzisz, ale u mnie (okolice Wrocławia) też w tym roku cienko z pomidorami. Nie ma się czym pochwalić. Na przetwory musiałam kupić. Zwykle było tak, że w szczycie zbiorów zwoziłam pomidory w taczce. Teraz wystarcza mi mała skrzyneczka. Nie wiem czy to kwestia doboru odmian, ale zawiązują bardzo słabo. Są krzaki, na których wiszą po 2-3 owoce. Porażka. Kończę z eksperymentami, w przyszłym roku posadzę tylko sprawdzone odmiany. Takie, które u mnie rosną dobrze.

[Comcia]

W tym roku Wrocław i okolice nawiedziła szara pleśń w najłagodniejszej formie, przetrzebiła tylko zawiązki owoców. U mnie widziałam pierwszy raz takie zjawisko, nie wiedziałam nawet że może wystąpić w gruncie. Przyjrzyj się kwiatkom, które nie zawiązały owoców, usychają "na kolankach".

[glohal]

Jeśli Opole to okolice Wrocławia to też mogę się podpiąć pod tą sytuację . Z tym, że w gruncie nie było jednak tak źle. W szklarni obroniły się same, bez żadnych oprysków, tylko Sława Nadrenii i Sakiewka Chudziaka.

[lunaria]

W tym roku Wrocław i okolice nawiedziła szara pleśń w najłagodniejszej formie, przetrzebiła tylko zawiązki owoców. U mnie widziałam pierwszy raz takie zjawisko, nie wiedziałam nawet że może wystąpić w gruncie. Przyjrzyj się kwiatkom, które nie zawiązały owoców, usychają "na kolankach".

Uprawiam pomidory od kilku lat i w okolicach Radomia (mazowieckie) przez cały ten czas uprawiam pomidory bez oprysków SOR. Stosuję tylko mleko i jak na razie z powodzeniem. Jest kilka odmian NN, których już nie sadzę bo padają jak muchy przy pierwszej zarazie i nawet smak ich nie obroni. Ale usychanie kwiatków "na kolankach" w tym roku widziałam po raz pierwszy. Objaw ten zauważyłam u siebie pod koniec września, gdzie już i tak za późno na wiązanie gron. I dzięki Comci jestem ciut mądrzejsza bo już wiem, że to szara pleśń.

[Yvona]

Czas odświeżyć wątek w nowym roku

Czy ktoś sadził dwie różne odmiany przy jednym słupku?
Planując swoje pomidorki na ten rok zastanawiam się właśnie czy sadzenie dwóch różnych odmian w ten sposób zwiększa ryzyko niekontrolowanych krzyżówek? Pewnie tak

[x-p-o]

Jeśli chcesz zbierać nasiona, to lepiej nie. U mnie doszło do niekontrolowanej krzyżówki mimo, że pomidory rosły 70 cm jeden od drugiego.
Jeśli chodzi o ścisłość, jeśli mamy zamiar zbierać nasiona, uprawa powinna być jedno odmianowa.

[Yvona]

W takim razie jak można zabezpieczyć kwiatki przed takim niekontrolowanym krzyżowaniem? Nie mam na myśli całego krzaka, a jedynie któreś grono. Czy np. w momencie pojawienia się pąków można na nie założyc kapturek z jakiegoś materiału?

[termic88]

Ja planuję moim krzakom pozakładać na otwierające się kwiaty leciutkie woreczki z organzy, późnej zaznaczyć jakąś wstążką jak już zawiązek owocu będzie widoczny. Nie wiem czy to zda egzamin, ale spróbować nie zawadzi