
W "rozczochranym"...
- Kochammmkwiaty
- 1000p
- Posty: 2923
- Od: 25 maja 2012, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: W "rozczochranym"...
Hej Justynko - mam nadzieje, że z uczuleniem wszystko ok i sie nie pogorszyło....


Agnieszka :) wątki: cz1 ,cz2,cz3 - aktualna
"Tylko od Ciebie zależy jak będziesz się czuła w swoim życiu"
"Tylko od Ciebie zależy jak będziesz się czuła w swoim życiu"
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W "rozczochranym"...
Już jestem
Małą przerwa spowodowana koniecznością nasadzenia tego wszystkiego, co łapczywie nabrałam
i przywlokłam od Jagi
A byłoż tego dobra
Za chwilę relacja, tylko odpiszę moim miłym gościom.
Mufko, bardzo dziękuję
Jestem pod opieka specjalistów, ale na razie bez żadnych efektów. Wszystkie testy wypadają ujemnie, a dodatkowe badania nie wykazują nieprawidłowości. Obserwuję, próbuję kojarzyć. Notuję, żeby mi nic po drodze nie uciekło.
Mam nadzieję, że kiedyś w końcu się wyjaśni.
Na tego Hortulusa już się nie mogę doczekać, szkółkę z ciekawości oczywiście tez zaliczę, ale po wizycie u Jagi, to mi się już chyba nic do rozczochranego nie zmieści
. No może jakieś maleństwa...
Lubię wszelkie imprezy o charakterze lokalnym i regionalnym. Trzeba przyznać, że nabierają rozmachu, dają możliwości udziału w różnego rodzaju atrakcjach, warsztatach. Zbliżają ludzi.
Wakacje, mimo że nie egzotyczne i nie jakieś super atrakcyjne, uważam za bardzo udane.
Naprawdę odpoczęłam. A piękna jesień tez pozwala na podróże dalsze i bliższe.
Pozdrawiam.
Aga, dzięki
Bardzo bym chciała wiedzieć, skąd to się bierze.
Alka, są nowe....
. M bardzo dba o czystość w ich obejściu.
Zajrzałam, ale nie wiem, czy pomogę. Też mam ze swoim kłopot
Widziałam, że masz już swoje typy.
Iguś, jestem już po tych wszystkich ceregielach medycznych. Pod stałą opieką specjalistycznej przychodni i oddziału AM w Gdańsku. To zaczęło się 3 lata temu. Po 2 bezowocnych poszukiwań, moja alergolog oddała mnie w ręce profesorów AM, a oni z dziką ciekawością analizowali mój nietypowy przypadek, niestety też na razie bez spektakularnych sukcesów. Przynajmniej wiem, na co nie jestem uczulona.
Dodam tylko, że wszystko szybko, bezpłatnie (oprócz leków) w ramach NFZ.
Spotkania z miłośnikami roślin bezcenne. To naprawdę niesamowite, jak ludzie potrafią się poznać na odległość i doskonale rozumieć w bezpośrednim kontakcie.
Bardzo je sobie cenię i na pewno będę te znajomości pielęgnować, by trwały....i kwitły.
Buziaki serdeczne
Adriano, witaj legalnie
Kurki pewnie byłyby zadowolone, niestety jeden z psiurów wykazuje zainteresowania myśliwskie
, nie możemy go na razie stresować.
I tak już go to dużo kosztuje. Może z czasem.
Kasiu
Gdy tymczasem zdarzało się, że siedziała od rana do nocy. Ogród ma piękny.
I tak się utarło, że godzinka wystarczy
Może kiedyś tak będzie...
Oczywiście, że zajrzę. I poszukam wilków na mojej, żebyś miała jasny obraz.
Marysiu, ta pani na J
, co to stoi za progiem i czyha na nasze zielenie i kolory ogrodowe
Dzień udany, bo w forumowym towarzystwie na żywo. W pięknych zielonych i kolorowych pokojach Jagi, w przemiłej atmosferze i przy cudnej pogodzie. Czegóż więcej chcieć?
Do Hortulusa jadę w sobotę.
Gdyby to tylko ode mnie zależało. Dziewczyny miały okazję przekonać się, jak cudnie wyglądam, gdy leki przestają działać
.
Aga, ok. Dzięki za troskę
.
W drodze powrotnej wstąpiłam jeszcze do ośrodka po leki i na zastrzyk.
Dzisiaj zdecydowanie lepiej.
Pól dnia kopałam i myślałam o tobie i o tym, ile roboty cię czeka
Ale to fajne zajęcie.
Lecę zobaczyć.

Małą przerwa spowodowana koniecznością nasadzenia tego wszystkiego, co łapczywie nabrałam


A byłoż tego dobra

Za chwilę relacja, tylko odpiszę moim miłym gościom.
Mufko, bardzo dziękuję

Jestem pod opieka specjalistów, ale na razie bez żadnych efektów. Wszystkie testy wypadają ujemnie, a dodatkowe badania nie wykazują nieprawidłowości. Obserwuję, próbuję kojarzyć. Notuję, żeby mi nic po drodze nie uciekło.
Mam nadzieję, że kiedyś w końcu się wyjaśni.
Na tego Hortulusa już się nie mogę doczekać, szkółkę z ciekawości oczywiście tez zaliczę, ale po wizycie u Jagi, to mi się już chyba nic do rozczochranego nie zmieści


Lubię wszelkie imprezy o charakterze lokalnym i regionalnym. Trzeba przyznać, że nabierają rozmachu, dają możliwości udziału w różnego rodzaju atrakcjach, warsztatach. Zbliżają ludzi.
Wakacje, mimo że nie egzotyczne i nie jakieś super atrakcyjne, uważam za bardzo udane.
Naprawdę odpoczęłam. A piękna jesień tez pozwala na podróże dalsze i bliższe.
Pozdrawiam.
Aga, dzięki

Bardzo bym chciała wiedzieć, skąd to się bierze.
Alka, są nowe....

Zajrzałam, ale nie wiem, czy pomogę. Też mam ze swoim kłopot

Widziałam, że masz już swoje typy.
Iguś, jestem już po tych wszystkich ceregielach medycznych. Pod stałą opieką specjalistycznej przychodni i oddziału AM w Gdańsku. To zaczęło się 3 lata temu. Po 2 bezowocnych poszukiwań, moja alergolog oddała mnie w ręce profesorów AM, a oni z dziką ciekawością analizowali mój nietypowy przypadek, niestety też na razie bez spektakularnych sukcesów. Przynajmniej wiem, na co nie jestem uczulona.
Dodam tylko, że wszystko szybko, bezpłatnie (oprócz leków) w ramach NFZ.
Spotkania z miłośnikami roślin bezcenne. To naprawdę niesamowite, jak ludzie potrafią się poznać na odległość i doskonale rozumieć w bezpośrednim kontakcie.
Bardzo je sobie cenię i na pewno będę te znajomości pielęgnować, by trwały....i kwitły.
Buziaki serdeczne

Adriano, witaj legalnie

Kurki pewnie byłyby zadowolone, niestety jeden z psiurów wykazuje zainteresowania myśliwskie

I tak już go to dużo kosztuje. Może z czasem.
Kasiu
, to taki forumowy skrót. Jedna z forumek, niestety nie umiem teraz znaleźć, pisała, że zawsze zagadywał ją zawiany sąsiad i stwierdzał, że ona tak po godzince dziennie i są efekty.kania pisze:po godzince dziennie...
Gdy tymczasem zdarzało się, że siedziała od rana do nocy. Ogród ma piękny.
I tak się utarło, że godzinka wystarczy

Może kiedyś tak będzie...
Oczywiście, że zajrzę. I poszukam wilków na mojej, żebyś miała jasny obraz.
Marysiu, ta pani na J


Dzień udany, bo w forumowym towarzystwie na żywo. W pięknych zielonych i kolorowych pokojach Jagi, w przemiłej atmosferze i przy cudnej pogodzie. Czegóż więcej chcieć?
Do Hortulusa jadę w sobotę.
Gdyby to tylko ode mnie zależało. Dziewczyny miały okazję przekonać się, jak cudnie wyglądam, gdy leki przestają działać

Aga, ok. Dzięki za troskę

W drodze powrotnej wstąpiłam jeszcze do ośrodka po leki i na zastrzyk.
Dzisiaj zdecydowanie lepiej.
Pól dnia kopałam i myślałam o tobie i o tym, ile roboty cię czeka

Ale to fajne zajęcie.
Lecę zobaczyć.
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

- Kochammmkwiaty
- 1000p
- Posty: 2923
- Od: 25 maja 2012, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: W "rozczochranym"...
To dobrze, że lepiej - zresztą musi być jakby inaczej.
Ty myślałaś - a ja kopałam.....łopata licha i od kopania trzonek lata.
Część wsadzałam na wariata - ale co tam
Wszystko podlane .....
Ty myślałaś - a ja kopałam.....łopata licha i od kopania trzonek lata.
Część wsadzałam na wariata - ale co tam

Wszystko podlane .....
Agnieszka :) wątki: cz1 ,cz2,cz3 - aktualna
"Tylko od Ciebie zależy jak będziesz się czuła w swoim życiu"
"Tylko od Ciebie zależy jak będziesz się czuła w swoim życiu"
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W "rozczochranym"...
Aga, łopata lata... Niedobrze. Pokaz facetowi, jakiś klin wbije czy cóś
A ja złamałam mój cudny przyrząd do robienia równych brzegów
.
Teraz muszę znaleźć spawacza.
Posadziłam prawie wszystko (chyba 3 roślinki zostały), poprzesadzałam też trochę, zaraz lepiej się zrobiło.
Na koniec akcja konewka i ciemna noc

A ja złamałam mój cudny przyrząd do robienia równych brzegów

Teraz muszę znaleźć spawacza.
Posadziłam prawie wszystko (chyba 3 roślinki zostały), poprzesadzałam też trochę, zaraz lepiej się zrobiło.
Na koniec akcja konewka i ciemna noc

Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

Re: W "rozczochranym"...
Witam pięknie tu kogucik odjazdowy a pierzasta zabójcza
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42361
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W "rozczochranym"...
Justynko przyszłam zapytać o zdrowie, czy objawy ustąpiły? bo coś Cię nie widzę nigdzie, a może Jagusiowe dary sadzisz?
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W "rozczochranym"...
Mejra, witam w rozczochranym
.
Dzięki w imieniu cudaków
Marysiu, od rana do wieczora w pracy
Niestety już....
Zdecydowanie lepiej


Dzięki w imieniu cudaków

Marysiu, od rana do wieczora w pracy

Niestety już....
Zdecydowanie lepiej


Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3205
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: W "rozczochranym"...
Justynko, życzę dużo sił na nadchodzący czas pracy i liczę na wzajemność, bo ja też tych sił będę potrzebowała
(synek w trzeciej klasie gimnazjum to spore wyzwanie dla rodzica
).
Liczę jednak na to, że jednak znajdziesz czas na wstawianie zdjęć z ogrodu, który ma lekki bałagan na głowie
.


Liczę jednak na to, że jednak znajdziesz czas na wstawianie zdjęć z ogrodu, który ma lekki bałagan na głowie

- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4896
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: W "rozczochranym"...
Justynko
Czarna kurka jest bardzo pocieszna
Będę czekać na opowieści z Dobrzycy
Życzę zdrowia 




- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: W "rozczochranym"...
Justynko
fajne macie te kurki.
Czy mi się zdaje, czy już ich trochę przybyło ?
Czytałam u Jagi, że gdzieś jesteś w strugach deszczu. Czyżby u Ciebie gdzieś już padało ?
U mnie wciąż sucho , wszystkie rośliny mdleją , a ja czekam , że zaraz spadnie deszcz, tak , jak zapowiadają.
Trzymam kciuki za Ciebie w pierwszych dniach szkoły.
Taki powrót to dopiero musi być szok dla organizmu.



Czytałam u Jagi, że gdzieś jesteś w strugach deszczu. Czyżby u Ciebie gdzieś już padało ?
U mnie wciąż sucho , wszystkie rośliny mdleją , a ja czekam , że zaraz spadnie deszcz, tak , jak zapowiadają.
Trzymam kciuki za Ciebie w pierwszych dniach szkoły.



- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25220
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W "rozczochranym"...
A dlaczego nie ma zdjęć zdobyczy i efektu sadzenia?
Łączę się w bólu powrotu do pracy
Im mam więcej lat tym mi gorzej przychodzi pogodzenie się z losem.
A i urlop wydaje się coraz krótszy
Łączę się w bólu powrotu do pracy
Im mam więcej lat tym mi gorzej przychodzi pogodzenie się z losem.
A i urlop wydaje się coraz krótszy
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W "rozczochranym"...
Witam serdecznie
Koniec urlopu nieodwołalny
Pogoda też nie rozpieszcza-istny listopad-leje i wieje
.
Ostatni tydzień dosyć intensywny zawodowo i towarzysko
We wtorek byłyśmy gośćmi zielonych salonów Jagi
. Cudne wnętrza, pełne barw, zapachów i tajemniczych kącików.
Gościnna Gospodyni przywitała nas z honorami, ugościła iście po królewsku i jeszcze obdarowała szczodrze

Atmosfera forumowych spotkań-bezcenna
...............
W sobotę zrealizowałam ostatni punkt wakacyjnego planu i wybrałam się do Hortulusa.
Mimo prognoz (straszyli deszczem) pogoda dopisał.
Byłam, zobaczyłam, jestem ukontentowana
Ogród japoński. Największa z kompozycji ogrodowych.
Dla miłośników egzotyki, bardzo harmonijny.
Uwagę przykuwały różnorodne formy znanych drzew i krzewów.
Ogrody formalne. Taki dywanik
W rosarium bardzo spodobała mi się ta róża.
Niestety nie znalazłam nazwy. Nie było jej też w punkcie sprzedaży (różane stoiska bardzo mizerne i róże w słabej kondycji
)


Nie jestem miłośnikiem czerwieni i kobaltu.
A te kolory w ogrodowych aranżacjach zrobiły na mnie chyba największe wrażenie
.
Bardzo mocne i energetyczne. Rewelacyjne w połączeniu z zielenią.
Tym kącikiem jestem zauroczona
Kolorowe szkiełka, słoneczne klimaty.
Ogród Gaudiego.

Tajemnicze przejścia.

Łany werbeny patagońskiej
w różnych kompozycjach.

To relacjonowałam wam ja-kaszubska....

...............
Kasiu, dziękuję
Miło mi, że chcesz oglądać rozczochrany. To bardzo motywujące, do tego, by pracować nad jego fryzurą.
Chociaż wiem na pewno, że nie będzie wymuskany i ufryzowany.
Życzę, spokojnego rejsu po rodzicielskim morzu edukacji. Dziecię inteligentne i mądre, a my rodzice martwimy się trochę na zapas.
Olu, te cudaki -pierzaki pocieszne wszystkie.
Niby taka kura, a...
Oglądam jak najciekawszy program w tv.
Opowieść z Dobrzycy powyżej.
Wyjazd bardzo udany. Mogłabym chodzić i podziwiać godzinami. Zaglądać w każdy kącik.
Będę chciała powtórzyć w innym ogrodowo czasie.
Krysiu, kurek łącznie i ostatecznie 6
U mnie od wczoraj pada, a dzisiaj to już od rana leje
Dla ogrodu dobrze.
Powolutku oswajam się zmyślą, że "szkolny rok się zaczął, więc idę do szkoły...", ale bez entuzjazmu.
Buziaki
Gosiu, jakoś weny nie było i czasu nie starczyło. Ale już się poprawiłam.
Ja też tak mam
Pierwszy tydzień chyba najtrudniejszy.


Koniec urlopu nieodwołalny

Pogoda też nie rozpieszcza-istny listopad-leje i wieje

Ostatni tydzień dosyć intensywny zawodowo i towarzysko

We wtorek byłyśmy gośćmi zielonych salonów Jagi

Gościnna Gospodyni przywitała nas z honorami, ugościła iście po królewsku i jeszcze obdarowała szczodrze


Atmosfera forumowych spotkań-bezcenna

...............
W sobotę zrealizowałam ostatni punkt wakacyjnego planu i wybrałam się do Hortulusa.
Mimo prognoz (straszyli deszczem) pogoda dopisał.
Byłam, zobaczyłam, jestem ukontentowana

Ogród japoński. Największa z kompozycji ogrodowych.
Dla miłośników egzotyki, bardzo harmonijny.
Uwagę przykuwały różnorodne formy znanych drzew i krzewów.

Ogrody formalne. Taki dywanik


W rosarium bardzo spodobała mi się ta róża.
Niestety nie znalazłam nazwy. Nie było jej też w punkcie sprzedaży (różane stoiska bardzo mizerne i róże w słabej kondycji



Nie jestem miłośnikiem czerwieni i kobaltu.
A te kolory w ogrodowych aranżacjach zrobiły na mnie chyba największe wrażenie

Bardzo mocne i energetyczne. Rewelacyjne w połączeniu z zielenią.

Tym kącikiem jestem zauroczona


Kolorowe szkiełka, słoneczne klimaty.
Ogród Gaudiego.


Tajemnicze przejścia.

Łany werbeny patagońskiej




To relacjonowałam wam ja-kaszubska....

...............
Kasiu, dziękuję

Miło mi, że chcesz oglądać rozczochrany. To bardzo motywujące, do tego, by pracować nad jego fryzurą.
Chociaż wiem na pewno, że nie będzie wymuskany i ufryzowany.
Życzę, spokojnego rejsu po rodzicielskim morzu edukacji. Dziecię inteligentne i mądre, a my rodzice martwimy się trochę na zapas.
Olu, te cudaki -pierzaki pocieszne wszystkie.
Niby taka kura, a...

Opowieść z Dobrzycy powyżej.
Wyjazd bardzo udany. Mogłabym chodzić i podziwiać godzinami. Zaglądać w każdy kącik.
Będę chciała powtórzyć w innym ogrodowo czasie.
Krysiu, kurek łącznie i ostatecznie 6

U mnie od wczoraj pada, a dzisiaj to już od rana leje

Dla ogrodu dobrze.
Powolutku oswajam się zmyślą, że "szkolny rok się zaczął, więc idę do szkoły...", ale bez entuzjazmu.
Buziaki

Gosiu, jakoś weny nie było i czasu nie starczyło. Ale już się poprawiłam.
Ja też tak mam

Pierwszy tydzień chyba najtrudniejszy.

Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42361
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W "rozczochranym"...
Justynko powtórzę spotkania forumowe to niezapomniane chwile, a potem radość sadzenia!
Relacja z Hortulusa bardzo ciekawa - może kiedyś.....?
Miałaś dużo ciekawych przeżyć w te wakacje i nawet własny ogród przyniósł Ci wiele nowości!
Spokojnej pracy w Nowym Szkolnym
Relacja z Hortulusa bardzo ciekawa - może kiedyś.....?
Miałaś dużo ciekawych przeżyć w te wakacje i nawet własny ogród przyniósł Ci wiele nowości!
Spokojnej pracy w Nowym Szkolnym

- irminka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2990
- Od: 7 lut 2010, o 19:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze
Re: W "rozczochranym"...
Justynko, Hortulus ładnie obfotografowany, a i portrecik ukontentowanej zwiedzającej bardzo sympatyczny. Twoja bluzeczka i chustka to dokładne odbicie kolorów kwiatków za Tobą 

- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16302
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: W "rozczochranym"...
Nigdy nie zwiedzałam tego ogrodu, a więc zapisuję sobie na listę wycieczek, bo twoje zdjęcia JUstynko są bardzo zachęcające.