Monia80 pisze: Wydaje mi się ze obsługa takiego sklepu chyba czymś faszeruje biedne kwiatki, a potem jak trafiają one do czyjegoś domu to po prostu usychają z braku tych odżywek.
Tak sobie myślę ,że wypadałoby w końcu się odezwać i stanąć w obronie pracowników marketów w końcu sama tam pracuję
A więc już Wam mówie jak to wygląda z tymi roślinkami .Niczym ich nie faszerujemy

i raczej nie znęcamy się nad nimi
Nie mamy żadnych odżywek, nie wiem czy w ogóle w jakimkolwiek markecie wolno ich używać do kwiatów. To prawda ,że niektóre szybko schną lub po prostu zamierają, one pokonują dość duże odległości zanim do nas trafią często też zmiany temperatur ,suche powietrze w markecie no i nie są niestety przez dostawców szczególnie traktowane no i owszem są nafaszerowane ,ale nie przez nas tylko przez właścicieli,producentów po prostu przez ludzi od których są dostarczane . Niestety wiem ,że niekedy są bardzo zalane ,ale jeżeli w markecie pracuje powiedzmy 20 osób na dzień na 2 lub 3 zmiany to nie da rady upilnować tego .
Zresztą kwiaty jak inny towar jest tylko do sprzedania i nikt nie przywiązuje do tego większej uwagi taka prawda

I nikt nie biega i nie szuka osoby żeby się zapytać czy rośliny były podlewane
