
Trzeba je prowadzić na bieżąco, przynajmniej co parę lat korekta. Usuwać pionowe wilki oraz przerośnięte pionowo gałęzie z konarów oraz co starsze gałęzie owocujące a wyprowadzać młodsze i bardziej poziome pędy na wymianę.
Na tych drzewach należałoby już usunąć co najbardziej przerośnięte pionowe odgałęzienia (wręcz nowe wierzchołki) wyrastające z konarów.
Pierwszej jabłonki mozna właściwie nie ruszać; ale że to papierówka wymaga odmładzania i prześwietlania (jabłka zdrobnieją) to podczas zbioru owoców usunąłbym nieco pionowych gałezi na szczytach - tu trzeba przeswietlać górę systematycznie aby pobudzić wyrośnięcie jakichś nowych pędów niżej na konarach, bo dołem goło a drzewo ucieka wzwyż.
Druga (z zielonym paskiem zawieszonym) też uciekła: usunąłbym (może być nisko skrócić, zostawić najwyżej do pół metra) młody wierzchołek; i te pionowe odrosty z konara zaraz po prawej do usunięcia przynajmniej 1-2 teraz (żeby nie za dużo naraz) można zostawić z nich krótkie czopy to wybiją na nich silne pędy. Tylko te pędy za rok - dwa bedą wymagały przerzedzenia, zostawia sie dobre a rozłożyste.
Obniżyć trzeba by się i ta odnoga nie złamała, ale z kolei ostrożnie by nie uciąć za dużo i by nie zostawić wielkich ran - dlatego lepiej ciąć te grube pionowe przyrosty na czop. Takie cięcia najlepiej jak drzewo już puszcza liście albo i latem, zabezpieczyć odpowiednio farbą. Pozbawione wysokich wierzchołków powinno wybić nowe pędy gdzieś niżej na pniu, o takie należy zadbać i wyprowadzić z nich nowe konary na przyszłość. Gdyby wyrastatały pionowo, pod ostrym kątem to odgiąć szerzej póki młode i zielone, jak przy formowaniu młodego drzewka.
Aha - te odłamane czopy po dawnych konarach - wyrównać miejsca złamań żeby nie było takiej wielkiej rany; trzeba to przyciąć tak by usunąć część rozszczypaną, czop powinien kończyć się równym gładkim cięciem w miejscu gdzie kora jest na całym obwodzie (bardziej nie skracać chyba że już suchy) prostopadle prowadzonym, by powierzchnia cięcia była jak najmniejsza; potem to cięcie zamalować. Te czopy jeszcze pewnie żywe i mogą na nich nowe gałęzie wyrosnąć.
Podobnie na trzeciej parę pionowych odgałezień do usunięcia, to wielkie z prawego konara zwłaszcza (skrócił bym je nad pierwszym rozgałęzieniem o ile nie idzie ono zbyt do góry, ze zdjęcia ocenić trudno). Generalnie jest zbyt zagęszczona: pionowe przyrosty z górnych konarów do usunięcia i to na gładko, natomiast młode a odchylające się szerzej zostawić; prześwietlić drobne gałezie owocujące na konarach, usuwając co starsze. Tak przynajmniej 1/3 drobnych gałązek tam niżej usunąć, owocu będzie mniej ale większego, na młodszych gałęziach owoc też lepszy. I to tak trzeba co parę lat

