Mój storczykowy kącik :) cz.II
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4709
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Możliwe, ze tak będzie Martusiu
Dlatego też nie chcę rośliny jeszcze przesadzać w mech, bo basalek mógłby podgniwać, niech sobie wszystko ładnie rośnie w inkubatorze 
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4709
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Wygrzebałam dzisiaj trochę mchu z mojego Lidoro bo chciałam zobaczyć jak się trzyma korzonek i... i zgnił
końcówka zrobiła się czarna jak u Pati a to był mój jedyny korzonek!
już nie wiem jak mam go reanimować 
-
Callanthe
- 1000p

- Posty: 2163
- Od: 19 mar 2013, o 17:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Aż mi się przykro zrobiło
Nie wiem Aniu kompletnie co Ci poradzić... Jakiś oporny ten Twój Liodoro
Może trzymaj go nadal w tym mchu? U mnie jak korzonki zgniły, to niedługo po tym wyszły obok kolejne
Może u Ciebie też niedługo się pojawi nowy korzonek, przecież rośnie mu listek więc chce żyć! 
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4709
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
zostawię go Pati w mchu.. zmieniłam mu tylko koszyczek na mała doniczkę bo przesychało za szybko.. wiesz, myślę, ze to mógł być szok dla korzonka, bo wcześniej rósł w powietrzu nieprzykryty żadnym podłożem, a teraz obłożyłam go mchem no i bach
ma na trzonie dwa takie wzgórki, więc może wypuści jeszcze korzonki, które od razu będą przystosowane do mchu i później łatwiej mi go będzie prowadzić, bo nie będę mu zmieniać podłoża. tyle te wzgórki ma już bardzo długo i nic się nie wykluwa. Wcześniej tez taki miał i dopiero się odsłonił gdy odpadł listek i ten zawiązek korzonka był cały czarny, dlatego się nie przebijał i z tymi pewnie tez tak będzie
popsikałam go jeszcze asahi ale już był psikany dwa razy i efekty jakieś marne 
- marta325
- 1000p

- Posty: 1437
- Od: 15 lip 2012, o 14:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rotterdam/Kielce
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Ja też bym go zostawila w mchu. U mnie tez wszystko zgnilo u mini a teraz ma 2 nowe korzonki i listek. Najpierw wyszedl listek, a później korzonki
- marta325
- 1000p

- Posty: 1437
- Od: 15 lip 2012, o 14:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rotterdam/Kielce
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Aniu tylko nie zakopuj go w mchu. Połóż na wierzchu. Wtedy nie zgnije
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4709
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
a nie będzie miał za sucho wtedy? Myślałam jakieś plastikowe pudełko wyłożyć mchem i położyć go własnie na tym mchu a na noc np. zamykać. A jeśli będę go normalnie trzymać w doniczce to nie puści nowych korzonków? Uznałam, ze skoro maluchy tak siedzą cały czas to.. 
- marta325
- 1000p

- Posty: 1437
- Od: 15 lip 2012, o 14:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rotterdam/Kielce
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Mój jak był zakopany, to gnil. Jak go położyłam na mchu, to puscil korzonki. Tylko, ze on w szklarence stoi. Ale możesz go lekko spryskiwac
-
Callanthe
- 1000p

- Posty: 2163
- Od: 19 mar 2013, o 17:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Właśnie 2 dni temu zakopałam leciutko mojego reanimka w słoiku w mchu i dzisiaj zobaczyłam, że najmłodszy listek zgnił przy trzonie i odpadł
Zżółkł i zgnił przy trzonie, a zielony został na końcówce 
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4709
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Pati
co za feralny dzień.. Pociesz się, że Twój przynajmniej ma jeszcze jakies listki, mój stracił jedynego korzonka, na którego czekałam 5 miesięcy
widać, dużo nauki przed nami.. ja wyciągnęłam mojego Liodoro i położyłam na mchu, jak radziła Marta, w takim plastikowym pudełeczku. Będę je czasem zamykać, bo myślę, że skoro storczyk nie ma korzonków to ważniejsze jest zapewnienie wyższej wilgotności w powietrzu aby listkami ją czerpał, niż gdybanie jaki substrat będzie lepszy skoro nie będzie w stanie z niego skorzystać. Zobaczymy jak się to sprawdzi, w słoiku pleśniał
starałam się dzisiaj wyskrobać jeszcze te resztki przy trzonie, ale to ciężki orzech
będę chyba nie domykać pokrywkę 
- dorotakol
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1551
- Od: 30 maja 2009, o 20:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Te cienkie korzonki zostały wypuszczone w innym klimacie, niektórzy nazywają je "azjatyckimi". One wszystkie z biegiem czasu obumrą, a roślina wypuści grubaśne korzenie :europejskie". To normalne.Dufin pisze:Marto dziękuję ślicznie za tyle miłych słówMoje keiki stoi w miejscu, nie spieszy mu się, więc nie wiem czy nie zostaniesz mamą pierwsza
Co do Vandy bałam się najbardziej jakiejś choroby grzybowej lub bakteryjnej, bo ze szkodnikami jakoś względnie szybko można się obejść
na szczęście chyba nic jej nie dolega
Chociaż...
Martwią mnie jej korzenie. Te cieniutkie i brązowe wycięłam dziś, ale widzę, że te zielone też zmieniają barwę na taka zgnitą zieleń/żółć.. zastanawiam się czy nie moczę jej za często co 3/4 dni? Może w takim głębokim wazonie wymaga rzadszego moczenia? Chociaż korzonki są zawsze srebrne gdy nalewam wodyWydaje mi się, że to żółcenie a później brązowienie pojawia się w obszarze uszkodzonych korzonków, tam gdzie są jakieś pęknięcia.. martwi mnie to bo mam jednego pięknego korzonka, który nadłamany już do połowy zrobił się od nasady do pęknięcia taki bury a druga połowa jest ślicznie zieloniutka i jędrna i szkoda mi obcinać cały korzeń
Korzenie po wycięciu tych cieniutkich prezentują się całkiem ok, ale część z nich własnie już zmienia delikatnie kolor na taki mysi.. nie wiem czy to moja wina bo za często je moczę, czy po prostu roślina musi odchorować podróż i delikatne nadłamania podczas transportu a później będzie już ok?
Druga vandzia, ta mniejsza, pomimo, że wypuszczał dwa odbicia z korzonków gdy do mnie przyszła, zatrzymała je.. może na skutek szoku? W każdym razie dziś odkryłam 3 nowe malutkie łebki, więc może tym razem wypuści jakieś zdrowe korzonki, które ją wzmocniąDodam, że moczę ją tak samo jak tą większą, tylko ta ma szerszy i niższy wazon, tak, ze korzonki właściwie są na powietrzu i tutaj nie zaobserwowałam takiej zmiany barwy korzonków jak wyżej.
Trzy nowe (mam nadzieję) korzonki
![]()
![]()
Zauważyłam tez podejrzany łebek na moim D. phalaenopsis. Wygląda jak młody przyrost, ale chyba za wcześnie by to stwierdzić. W każdym razie korzonki idą mu w dół a to jest żywo zielone i idzie w górę.. Dziwne jest tylko to, że pojawiło sie to na nowym przyroście, który jeszcze nie kwitł, czy wobec tego, jeśli okaże się, ze to nowy przyrost mój obecny już nie zakwitnie?Wiem, ze np. Cattleye niechętnie kwitną na pseudobulwach, które wypuściły już przyrosty, a jak to jest z D. phal?
Coś
I przyrost, na którym "rzecz się dzieje"
Poza zieleniną totalnie nic się nie dzieje, żadnych nowych pędów, nowych kwiatów, nowych storczyków
Spora cześć korzeni podczas pakowania uległa nadłamaniom i w tych miejscach mogą zagniwać. Czy zagniją zależy to od stopnia uszkodzenia, jeżeli to tylko delikatne pęknięcia to się zabliźnią. Nigdy nie polecam długich i wąskich tub, możesz zobaczyć u mnie w wątku, wszystkie vandy mają możliwie szerokie i płytkie wazony. Z długich i wąskich utrudnione jest parowanie, co w szczególności w miesiącach zimowych może być dla roślin zgubne.
Aby nie połamać korzeni przed wsadzeniem do wazonu należy je dobrze namoczyć i dopiero wtedy próbować umieścić w innym naczyniu.
Powodzenia
" Oby Aniu to było od słońca, miejmy taką nadzieję. Co do Dorotki, to nie wierzę aby Jej cierpliwości zabrakło.Odpisze na pewno, jeśli nie dla Ciebie, to choćby przez wzgląd na Jej miłość do Vand
Aniu dzięki za wiarę we mnie - po prostu byłam na długiej i bardzo udanej majówce, bez dostępu do komputera
Pozdrawiam Dorota!
cz.2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=45150" onclick="window.open(this.href);return false;
cz.2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=45150" onclick="window.open(this.href);return false;
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4709
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
własnie Ci to samo poradziłam u Ciebie zanim przeczytałam twoją wiadomość u mnieCallanthe pisze:Okropny dzieńJa go chyba wsadzę do słoika, ale nie zamknę go
- Emila707
- 500p

- Posty: 666
- Od: 2 sie 2013, o 14:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Lubelskie!)
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Aniu a już myślałam.. No nie, nie gniewam się, też czasem tak mam.
Och. Dzisiaj też czasu zbytnio nie mam, bo brat mi tu mamrocze że chce na kompa.
Wierzę w to że będzie wszystko dobrze, trochę wiary i cierpliwości!
Och. Dzisiaj też czasu zbytnio nie mam, bo brat mi tu mamrocze że chce na kompa.
Wierzę w to że będzie wszystko dobrze, trochę wiary i cierpliwości!
"Rośliny to zdrowe uzależnienie, nie choroba.."
Pozdrawiam
, Emila ?
Pozdrawiam








