Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4
Czemu Wasze zdjęcia tak dają po oczach?
a może u mnie taki kontrast, czy co?
a może u mnie taki kontrast, czy co?
- GunnarSK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1764
- Od: 1 paź 2009, o 17:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa (Chomiczówka)
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4
Zdjęcia są raczej dobre, a może trochę (za) kolorowe.
pozdrawiam, Gunnar
-
- 1000p
- Posty: 1779
- Od: 26 sty 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4
Wrzućcie info ile razy pryskaliście od zarazy ziemniaczanej.
-
- 100p
- Posty: 177
- Od: 6 maja 2012, o 20:15
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okoloce wawki
- Kontakt:
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4
raz tylko pryskałem w foliaku i raz w gruncie nie liczę miedzianu przy sadzeniu
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4
U mnie wystarczył regularny oprysk zakwasem. Oprócz tego, że pomidorki są opóźnione w rozwoju po zimnym i mokrym czerwcu nic im nie dolega.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7581
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4
Raz bardzo wcześnie w maju kiedy się przymierzyłam żeby wysadzić do gruntu, prysnęłam Rewusem.
Potem się okazało, że wysadziłam dopiero 25 maja i w pierwszej połowie czerwca..
W lipcu opryskałam Infinito łącznie z Topsinem bo taki oprysk mi został w opryskiwaczu.
Czyli dwa razy.
Potem się okazało, że wysadziłam dopiero 25 maja i w pierwszej połowie czerwca..
W lipcu opryskałam Infinito łącznie z Topsinem bo taki oprysk mi został w opryskiwaczu.
Czyli dwa razy.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- legina
- 1000p
- Posty: 1065
- Od: 21 maja 2013, o 11:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4
Tylko i wyłącznie zakwas wg.formuły forumowicz.Do dziś spokój i brak chorób.
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4
Ja nigdy niczym ze śOR nie pryskam. W tym roku pomimo tego nigdzie żadnej choroby. Oby tak dalej 
Dodam, że w gruncie mam w tym roku tylko Sławę Nadrenii od forumowicz

Dodam, że w gruncie mam w tym roku tylko Sławę Nadrenii od forumowicz

Pozdrawiam
Ewa
Ewa
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4
To w przyszłym roku czas rozszerzyć asortyment w gruncie. Nasionka- jakby co- się znajdą.
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4
Serdeczne dzięki
Przyjmę wszystko co odporne i nie wysokie. W tym roku dwie wichury bardzo poturbowały mi pomidory. Tym bardziej się cieszę że wyjątkowo zdrowe.

Pozdrawiam
Ewa
Ewa
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4
forumowicz, czy znajdowałeś pojedyncze listki z objawami zarazy?
Do naszych ogródków przywlokła się ok 20 lipca. Na Fiutku i Sybirskim Velikanie zaatakowała łodygę a u Winogronka gałązkę z owockami.
Dwa długie rzędy opryskałam Curzate M+Ridomil, ponieważ nie mogłam być codziennie na działce i obserwować zmian. Jeszcze pojedyncze listki z zarazą zrywałam dość długo, szczególnie na zebrach 125 i 25 oraz Cherokee Purple Pear.
Natomiast krótszy rząd oraz krzaki sadzone pojedynczo, na których również znalazł się zarażony liść pryskałam tylko mleczanem.
Uratowane wszystkie, rosną zdrowo.
http://img18.imageshack.us/img18/1743/7mia.jpg
http://img28.imageshack.us/img28/2078/3h81.jpg
http://img32.imageshack.us/img32/7738/p8xc.jpg
Za duże zdjęcia- mod.jokaer.
Obrywane, zdrowe liście lądują pod stopy ,w miesce, gdzie zabrakło agrotkaniny.
Do naszych ogródków przywlokła się ok 20 lipca. Na Fiutku i Sybirskim Velikanie zaatakowała łodygę a u Winogronka gałązkę z owockami.
Dwa długie rzędy opryskałam Curzate M+Ridomil, ponieważ nie mogłam być codziennie na działce i obserwować zmian. Jeszcze pojedyncze listki z zarazą zrywałam dość długo, szczególnie na zebrach 125 i 25 oraz Cherokee Purple Pear.
Natomiast krótszy rząd oraz krzaki sadzone pojedynczo, na których również znalazł się zarażony liść pryskałam tylko mleczanem.
Uratowane wszystkie, rosną zdrowo.
http://img18.imageshack.us/img18/1743/7mia.jpg
http://img28.imageshack.us/img28/2078/3h81.jpg
http://img32.imageshack.us/img32/7738/p8xc.jpg
Za duże zdjęcia- mod.jokaer.
Obrywane, zdrowe liście lądują pod stopy ,w miesce, gdzie zabrakło agrotkaniny.
-
- 1000p
- Posty: 1779
- Od: 26 sty 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4
Dzięki za odpowiedzi, ja wysadziłem w połowie maja i pryskałem 3 razy, za każdym razem innym preparatem. Ostatni raz na początku lipca. Zdrowe do dzisiaj, a właściwie do piątku bo wtedy ostatni raz ich widziałem. Do uprawy pomidorów w gruncie wróciłem w tym roku po sporej przerwie spowodowanej silnymi atakami zarazy ( wtedy nie stosowałem żadnych ŚOR ).
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4
Ja w warzywniaku miedzian przy wysadzaniu i 2x chemia, opryski profilaktyczne. Na tym koniec..mam cichą nadzieję, że nic poważnego się nie wydarzy do końca sezonu.
W części ozdobnej mam kilka krzaków głównie koktajlówek -pryskane ze 3-4x mleczanem wapnia. Raczej dla testu jak zareagują, bo tam mam wszystkie zdrowe rośliny. Poza tym, wg mnie, koktajlówki są dość odporne na choróbska
W części ozdobnej mam kilka krzaków głównie koktajlówek -pryskane ze 3-4x mleczanem wapnia. Raczej dla testu jak zareagują, bo tam mam wszystkie zdrowe rośliny. Poza tym, wg mnie, koktajlówki są dość odporne na choróbska
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4
A miałaś pryskać MW i widać spanikowałaś.
GRANIA
Podczas rutynowego doglądania pomidorów może ze trzy razy trafiły mi się pojedyncze plamy ZZ ubite, które wykruszały się w palcach. Stąd wiem dwie rzeczy:
- że ZZ mnie odwiedziła
- że MW jest skuteczny.
Ponieważ widać na liściach biały nalot po opryskach MW przygodni gapie i sąsiedzi ubolewali już ile chemii jest nawalone na moje pomidory
.
Widać, że MW skutecznie odstrasza nawet złodziei

GRANIA
Podczas rutynowego doglądania pomidorów może ze trzy razy trafiły mi się pojedyncze plamy ZZ ubite, które wykruszały się w palcach. Stąd wiem dwie rzeczy:
- że ZZ mnie odwiedziła
- że MW jest skuteczny.
Ponieważ widać na liściach biały nalot po opryskach MW przygodni gapie i sąsiedzi ubolewali już ile chemii jest nawalone na moje pomidory



Widać, że MW skutecznie odstrasza nawet złodziei



- Yvona
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1557
- Od: 31 sie 2011, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin/ Zachodniopomorskie
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4
Ja też melduję, że oprysk MW (jak to ładnie skróciliście) u mnie działa. Póki co zauważyłam pojedyncze plamy pod folią, postanowiłam zaryzykować i stosować nadal tylko MW. Ryzyko się opłaciło.
Natomiast w gruncie żadnych oznak ZZ, natomiast sąsiadka za płotem już pożegnała się z pomidorami
DZIAŁA

Natomiast w gruncie żadnych oznak ZZ, natomiast sąsiadka za płotem już pożegnała się z pomidorami

DZIAŁA



Trzeba być szalonym, żeby za własne pieniądze katować się w górach...
Trzeba być głupim by tego nie robić.
Trzeba być głupim by tego nie robić.