Oki Dusia jak mi się coś urodzi to Twoje
Aniu Vanda jest też od Arletki

Na zdjęciu wygląda na dużą ale jest taka średnia, fajniutka. Jak mi doradzały kochane dziewczyny stąd bym uważała na zakup przez internet Vand, tak do Arletki mam zaufanie, że bubla nie sprzeda

Jak się nią opiekuję... śledzę wątki i uczę się od Ciebie też

Zraszam delikatnie korzenie codziennie rano, nie wiem czy to nie za rzadko. Moczę ją co 3 dni, na razie moczyłam tylko 2 razy z dodatkiem Biohumusu. Nie chcę zrobić jej szoku, i powoli co parę dni przenoszę ją w coraz bardziej oświetlone miejsce. Za tydzień spróbuję dać na parapet i zobaczymy jak zareaguje. Chyba więcej nie będę przy niej nic na razie robić, żeby jej nie zagłaskać.
A co gorsze zauważyłam już u siebie nieopanowaną chęć posiadania następnej Vandy...
