Izuś,może i mało snu,ale czułam się okey,ten kwiatek to dalia miniaturka.
Kasiu,plątaj plątaj,ja teraz patrzę na krzaczki i myślę,który się do tego nadaje
Nalewko,też tak sobie pomyślałam,że wyszedł mi taki pędzel.Podglądaj ile chcesz,ale jestem samoukiem,weż na to poprawkę.U Liski na 69 stronie jest link do stronki,gdzie Bartek opisuje splatanie pęcherznicy,zajrzyj tam
Gosiu ja też jestem zielona,po prostu ryzykowałam i ciężko mi było pozbywać się tylu gałązek,bo częściowo trzeba było ogołocić krzaczek z przeszkadzających odnóżek.
Izuniu wyszło jak wyszło,dzisiaj zaplątałam bez,a kiedy Ty coś splątasz
Jadziu nie przesadzaj.że tak dokładnie,na miarę moich możliwości i wytrzymałości gałązek.
Tess związuj tę budleję i pokaż jak wyjdzie.Ty wiesz,że patrzyłam na nią dzisiaj i myślałam żeby się za nią zabrać

Chyba jakaś choroba mnie dopadła z tym plątaniem
