Kobieta zmienną jest czyli manewrów ciąg dalszy.

[robaczek_Poznan]

Opieram wniosek racjonalizatorski mojego przedmówcy. Przejdźmy od słów do czynów
ps. A tak w ogóle to bardzo prosimy...wróć....

[x-ag-a]

Asiu, wiem że tu zaglądasz... napisz choć kilka słów

[nemezja]

Asia hop hop? Co tam w Twoim letnim ogrodzie???

[anabuko1]

Witaj Asiu
Znalazłam Cię
Czekam na zdjatka z Twojego pięknego ogrodu,pięknych róż,dzwoneczkó,lawendy i iinego jeszcze kwiecia;:108

[Lukrecja]

Wróciłam na FO z dobrowolnej banicji i rzecz jasna MUSIAŁAM wpaść do Ciebie... a Ciebie nie ma Asiu, trylion razy myślałam o Tobie, o tym jak Ci poukłada w nowej pracy... a najbardziej tęsknię za tym nieco mglistym klimatem mojego ukochanego tejemniczego ogrodu. Przyłączam się do nawoływań, może jak będziemy wołać chórem to usłyszysz nasze wołanie? Ściskam serdecznie - choć wirtualnie!

[asia2]

Przychylając się do próśb nawołujących (ostatnio coraz słabszych ) postanowiłam wrócić zanim całkowicie o mnie zapomnicie . Okres karencji minął... Powiedzmy, że z racji bycia pełnokrwistym skorpionem bywam zacięta i pamiętliwa, ale jak widać nie ortodoksyjnie - choć powiedzenie ?na złość babci odmrożę sobie uszy? pasuje do mnie jak ulał... Odpuściłam z tęsknoty za Wami , ale dla mnie FO już nigdy nie będzie takie samo ... nie tego spodziewałam się po miejscu przyjacielskiej wymiany doświadczeń ogrodowych ...
Niektórzy znają przyczynę mojej długiej nieobecności, a resztę zapewniam, że nie miało to najmniejszego związku z Wami . Tęskniłam jak diabli , codziennie Was po cichu odwiedzałam , jestem więc w miarę na bierząco, czasami też coś skrobnęłam w nowych wątkach (żeby ich nie stracić), z niektórymi z Was spotykałam się wirtualnie w innej przestrzeni, a z niektórymi osobliwie ...
Trochę się w tym czasie u mnie zmieniło, ale pewne rzeczy zmienić się nie chcą... . Domek narzędziowy stoi, ogród kwitnie, miejsca brakuje nadal, lista chciejstw rośnie, proporcjonalnie do niej wzrasta poziom frustracji, a M zabiera się za plany remontowe głównej altanki .... wróć.... budy, która od kilku lat altankę udaje... Definitywnie rozstałam się z pracą. Pod wpływem impulsu wyszłam i już nie wróciłam... Trochę mi szkoda, bo jednak wiązałam z tym miejscem pewne plany rozwojowe, ale trudno... nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło! Od 27 maja czuję się jak na permanentnym urlopie, pracuję tylko popołudniami po 4-5 h i ze zdziwieniem odkrywam na nowo pojęcie "czasu wolnego"! Wreszcie dom przestał być dla mnie jedynie hotelem typu B&B (a raczej B&Dinner ), a ogród odwiedzam częściej niż tylko w weekend!!!
Pozwolicie, że w miarę możliwości odwiedzę Was w Waszych wątkach bardziej namacalnie, a na razie zostawiam garść archiwalnych fotek z mijającego (niestety) lata...

































i kilka różyczek...
Larissa


Rosarium Uetersen


Vitalrose Climbing Champaigne


Novalis


W. Cathedral i Gartentraume


Queen of Sweden


Bienvenue


Pashmina


Cinderella


Lavaglut


Fisherman's friend


Pastella


Lovely Green


Nostalgie


Avalon


Cinco de Mayo


Rosarium Uetersen, Nina Renaissance i w tle Kalmar Castle


Do przeczytania i miłego dnia!

[aage]

Asiu nareszcie jesteś nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę z twojego powrotu na łama FO.
Nowe pojęcie wolnego czasu.....oj jak ja bym chciała tego doświadczyć

[reniuniek]

Asiu, ciesze się, że już jesteś z nami Długo wytrzymałaś nic nie pisząc
Przykro mi, że jakaś nieprzyjemna rzecz się wydarzyła ..........
Twój ogród aż kipi od barw

Co to za róża? Chodzi mi o tą fioletową


Już u Robaczka widziałam Lovely Green i ty ją też masz, normalnie na jej widok mocniej bije mi serducho. Możesz zdradzić gdzie ja kupiłaś?

Miłego dnia.

[Lukrecja]

Asiu jak dobrze, że już jesteś! Nawet nie wiesz ile razy myślami bładziłam po Twoim ogrodzie, zastanawiając się jak sobie radzisz w tym trochę za bardzo pokręconym życiu. Pracę pewnie znajdziesz, prędzej czy później, wszystko się zmienia (ale banały piszę) ale wszystko się musi jakoś powoli poskładać do kupy. Masz rację, że bycie li tylko gościem w domu nie służy budowaniu ciepła i rodzinnej atmosfery, no bo niby kiedy? Wyjścia z pracy nie żałuj, nie ma nic gorszego niż podcięte skrzydła, a na to pozwolić sobie nie można.
Widać gołym okiem, że czas spędzony w ogrodzie nie poszedł na marne. Nie próżnowałaś, oj nie! Ogród wydoroślał, wyprzystojniał, wypełnił kwieciem. Cudowne miejsce, w które z wielką przyjemnością wracam! Sesja różana bajeczna, ale najważniejsze Asiu - JESTEŚ i to się dla mnie bardzo liczy!

[x-ag-a]

Asiu, broda do góry! Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Wiesz, że wiem co mówię, bo sytuację miałyśmy podobną.

Ogród niesamowicie dojrzał i zmężniał... masz powody do dumy! Pracy w nim nigdy nie zabraknie, ale jest to praca twórcza i niesamowicie odstresowująca - cóż lepszego może nas spotkać w tych czasach?

Pozdrawiam Cię serdecznie,
A

[Annes 77]

Asieńko ja też się cieszę z Twojego powrotu Dobrze,że zostawiłaś pracę,która Cię przytłaczała.Za to teraz masz więcej czasu na ogród i dla rodziny,a to bardzo ważne
Piękne fotki pokazałaś,różyczki cudowne Lovely Green kusisz i chyba się skuszę na jesień
Pisz częściej

[klarysa]

Asiu, nareszcie jesteś i pokazujesz nam swój piękny ogród
Kilka różyczek, które zaprezentowałaś, mam na liście (nic już nie miałam kupować ).
Jestem pod wrażeniem klimatu, który stworzyłaś.
Kamienna ścieżka budzi podziw i trochę zazdrość
A praca, cóż...ważna...Ale...
Pracujemy po to, aby żyć, a nie żyjemy by pracować
Wierzę , że znajdziesz dla siebie coś znacznie zdrowszego.
Tego życzę i pozdrawiam

[Lady-r]

A ja nie miałam powiadomień o twoim wątku, a ty tu takie cudowności pokazujesz. Chyba ci susza nie dokuczyła.

[majowa]

Ach te skorpiony coś o tym wiem, bo mam syna skorpiona. Najważniejsze, że już jesteś z nami i znów możemy cieszyć oczy takimi widokami jak wyżej.

[x-S-l]

he hej
widoczki z działki cuuudne......no i te róże