Betonowy balkon w środku miasta
Re: Betonowy balkon w środku miasta
Czy te donice to nie są czasem takie "gotowce" termoizolacyjne np. do przewożenia upieczonego prosięcia, czy indyka?
do zakupienia w sklepie, wystarczy zdjąć przykrywko i Voila (czyt.Wułala
) 
Re: Betonowy balkon w środku miasta
kochana, jesteś gotowa na zmiany, dojrzewasz.... udowodniłaś sobie i nam, że jak chcesz to potrafisz, wyhodujesz i przezimujesz co tylko zechcesz... ale masz rację, po pierwszych zachwytach przychodzi myśl, żeby to wszystko nabrało charakteru i elegancji.
ja mam jedna część balkony w cieniu i swietnie sprawdza się i bluszcz i hosta i rozchodnik olbrzymi nawet, w tym roku sama robię rozsadę naparstnicy , która właśnie lubi cień, . Na tle bluszczu pnącego sie po ścianie pięknie będą wyglądały Twoje mięsiste begonie.
Wierzę, że coś wspaniałego uda ci się stworzyć i może znowu zagości tam stoliczek z krzesełeczkiem, żeby móc się nacieszyć efektami pracy.
Pozdrawiam
Moje posiane bratki już maja liść właściwy.
ja mam jedna część balkony w cieniu i swietnie sprawdza się i bluszcz i hosta i rozchodnik olbrzymi nawet, w tym roku sama robię rozsadę naparstnicy , która właśnie lubi cień, . Na tle bluszczu pnącego sie po ścianie pięknie będą wyglądały Twoje mięsiste begonie.
Wierzę, że coś wspaniałego uda ci się stworzyć i może znowu zagości tam stoliczek z krzesełeczkiem, żeby móc się nacieszyć efektami pracy.
Pozdrawiam
Moje posiane bratki już maja liść właściwy.
Ania
Działeczka-marzenia się spełniają
Ziemia nie należy do nas, my tylko wypożyczamy ją od naszych dzieci...
Działeczka-marzenia się spełniają
Ziemia nie należy do nas, my tylko wypożyczamy ją od naszych dzieci...
- Magdallena
- 1000p

- Posty: 2068
- Od: 26 lis 2010, o 23:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Betonowy balkon w środku miasta
Witam po dłuższej przerwie
Bardzo za Wami tęskniłam. Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Dorota_P, hanka101, stefanku - cieszę się, że podobają się Wam moje papryczki. W trakcie mojego urlopu nabrały kolorków ale tylko te w cieniu. Rosnące w słońcu nadal są jasnożółte
Kwiaty zostawiłam pod opieką koleżanki, co wyraźnie wyszło im na dobre. Nic nie uschło, głownie dzięki dużym objętościom moich styropianowych pojemników. Filigranowa27, Amara, Dorota_P - pytacie o te pojemniki. Otóż jestem z nich bardzo zadowolona. To są gotowe pojemniki, do których mam dość swobodny i darmowy dostęp
Oklejam je deskami lub matami bambusowymi, robię dziurki na spodzie i nóżki, żeby nie stały bezpośrednio na podłodze. Są dosyć pojemne - najmniejsze 8 l. największe ok. 30-40. Fotorelacja tu: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... &start=840
nyna76 - otóż to! Na początku mojego ogrodniczego hopla była spontaniczność i chęć posiadania jak najwięcej gatunków roślin. Wraz z wiedzą i doświadczeniem, zrozumiałam, że nie zawsze tak się da. Miło, że pamiętałaś, że miałam stoliczek i krzesełko
A powiedz, jak zimuje hosta i rozchodnik? Masz je w jakiś specjalnych donicach? Okrywasz je? Nie miałam ich nigdy, naparstnicy też nie. Mam winobluszcza. W przyszłym roku wypróbuję te rośliny i jeszcze chyba funkię, bo ona też lubi cień. Stare bratki wsadziłaś do ogródka, prawda? Jak się mają?
Na szczęście begonie lubią cień i w przyszłym roku na pewno będę miała ich więcej. Przodowniczka nadal jest piękna:

W słonecznych "plamach" mam:
Aksamitki, nolanę, szałwię, smagliczkę, lobelie, stokrotkę afrykańską:



Tak wyglądają moje słoneczne "zagony" na barierkach:

Później pokażę Wam cienistą stronę mojego balkonu. Do zobaczenia
Dorota_P, hanka101, stefanku - cieszę się, że podobają się Wam moje papryczki. W trakcie mojego urlopu nabrały kolorków ale tylko te w cieniu. Rosnące w słońcu nadal są jasnożółte
Kwiaty zostawiłam pod opieką koleżanki, co wyraźnie wyszło im na dobre. Nic nie uschło, głownie dzięki dużym objętościom moich styropianowych pojemników. Filigranowa27, Amara, Dorota_P - pytacie o te pojemniki. Otóż jestem z nich bardzo zadowolona. To są gotowe pojemniki, do których mam dość swobodny i darmowy dostęp
nyna76 - otóż to! Na początku mojego ogrodniczego hopla była spontaniczność i chęć posiadania jak najwięcej gatunków roślin. Wraz z wiedzą i doświadczeniem, zrozumiałam, że nie zawsze tak się da. Miło, że pamiętałaś, że miałam stoliczek i krzesełko
Na szczęście begonie lubią cień i w przyszłym roku na pewno będę miała ich więcej. Przodowniczka nadal jest piękna:

W słonecznych "plamach" mam:
Aksamitki, nolanę, szałwię, smagliczkę, lobelie, stokrotkę afrykańską:



Tak wyglądają moje słoneczne "zagony" na barierkach:

Później pokażę Wam cienistą stronę mojego balkonu. Do zobaczenia
- Niunia1981
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10747
- Od: 18 sie 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubicz k/Torunia
Re: Betonowy balkon w środku miasta
Madziu śliczny busz
nic tylko przycupnąć w kąciku z
i podziwiać 
- Amara
- 1000p

- Posty: 1924
- Od: 13 maja 2013, o 19:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: blisko morza :))))) zachodniopomorskie
Re: Betonowy balkon w środku miasta
i zazdroszcze dostępu do pudeł buuuu przydałyby sie ze dwie u mnie
- Alenka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2546
- Od: 5 lut 2013, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Betonowy balkon w środku miasta
Madziu ale dżungla
Podziwiam za taką różnorodność
Podziwiam za taką różnorodność
Mój balkonik -->Moja kolorowa oaza
*cz.3*, Początki hoyozy i inne roślinki Madzia 
Galerie zdjęć:*Moje pelargonie * Fuksje
Moje wątki
Galerie zdjęć:*Moje pelargonie * Fuksje
Moje wątki
-
welkam
- 1000p

- Posty: 1491
- Od: 24 maja 2009, o 22:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Betonowy balkon w środku miasta
Witaj Koleżanko! Podziękuj pięknie koleżance za opiekę nad Twoimi roślinami. ( Pewni to juz zrobiłaś
) Ja wciąż przed urlopem. Nie będzie nas tydzień. Aż się boję pomyśleć, co zastanę na balkonie po powrocie....
Masz piękne szałwie. Wyhodowałas je z nasionek?
Usytuowanie balkonu pozwala Ci na hodowlę zarówno roślin lubiących słońce jak i lubiących cień. To zaleta - wg mnie.
Na mojej patelni nie wyobrażam sobie na przykład tak pięknej begonii. U mnie nawet niektóre światłolubne nie dają rady - codziennie muszę odratowywać polegnatkę. W poprzednich latach hodowałam żeniszki. Też cierpiały z powodu nadmiaru słońca.
Masz piękne szałwie. Wyhodowałas je z nasionek?
Usytuowanie balkonu pozwala Ci na hodowlę zarówno roślin lubiących słońce jak i lubiących cień. To zaleta - wg mnie.
Na mojej patelni nie wyobrażam sobie na przykład tak pięknej begonii. U mnie nawet niektóre światłolubne nie dają rady - codziennie muszę odratowywać polegnatkę. W poprzednich latach hodowałam żeniszki. Też cierpiały z powodu nadmiaru słońca.
- Amara
- 1000p

- Posty: 1924
- Od: 13 maja 2013, o 19:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: blisko morza :))))) zachodniopomorskie
Re: Betonowy balkon w środku miasta
Halinko ja tez mam patelnie i begonie znakomicie u mnie rosły nawet fotke wkleiłam w swoim wątku
więc spróbuj
więc spróbuj
- Magdallena
- 1000p

- Posty: 2068
- Od: 26 lis 2010, o 23:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Betonowy balkon w środku miasta
Witajcie w ten ciepły dzień
Moniko, Madziu - dziękuję
, czasami rzeczywiście przycupnę w kąciku, siedzę i patrzę na to wszystko i buzię mam uśmiechniętą
Gosiu - szkoda, że nie mieszkasz bliżej, chętnie podzieliłabym się pudłami...
Halinko - fakt, podziękowania dopiero jutro, ale należą się jak najbardziej, bo gdyby nie koleżanka to nie wiem. Nikt nie będzie zaglądał do roślin podczas Twojego urlopu? Może zagadaj do jakiegoś sąsiada albo koleżanki?
Szałwie mam z nasiona od jednego z Forumowiczów. Już drugi rok wysiewam te same i w tym roku są wyraźnie dorodniejsze. Być może dlatego, że rosną w bardziej słonecznym miejscu niż w zeszłym roku. Patelnia rzeczywiście może być problematyczna, najlepiej mieć balkon południowy ocieniony jakimś drzewem
Zatem dziś, zgodnie z obietnicą, tematem przewodnim będzie cień.
Na parapecie światło rozproszone jest może z godzinę. Rosną tu głównie calle.

Mam też mieczyki ale nie kwitną. Żadna to nowość - w zeszłym roku było podobnie, coś je zżarło.
Pod parapetem mam tak

Tu mam dalie:

kannę, która wciąż nie chce kwitnąć:

ukochanego klonika giganta

Trawę dmuszka jajowego, który jest u mnie pierwszy i ostatni raz

I pomidory, które ze względu na rozmiary postanowiłam jednak wynieść na balkon

Ale będą jaja, jak mi te pomidorki rzeczywiście urosną
I jeszcze widok

No i róże biedronkowe - nigdy więcej. Co to w ogóle jest? Jakiś dzik?

Miłego oglądania
Moniko, Madziu - dziękuję
Gosiu - szkoda, że nie mieszkasz bliżej, chętnie podzieliłabym się pudłami...
Halinko - fakt, podziękowania dopiero jutro, ale należą się jak najbardziej, bo gdyby nie koleżanka to nie wiem. Nikt nie będzie zaglądał do roślin podczas Twojego urlopu? Może zagadaj do jakiegoś sąsiada albo koleżanki?
Szałwie mam z nasiona od jednego z Forumowiczów. Już drugi rok wysiewam te same i w tym roku są wyraźnie dorodniejsze. Być może dlatego, że rosną w bardziej słonecznym miejscu niż w zeszłym roku. Patelnia rzeczywiście może być problematyczna, najlepiej mieć balkon południowy ocieniony jakimś drzewem
Zatem dziś, zgodnie z obietnicą, tematem przewodnim będzie cień.
Na parapecie światło rozproszone jest może z godzinę. Rosną tu głównie calle.

Mam też mieczyki ale nie kwitną. Żadna to nowość - w zeszłym roku było podobnie, coś je zżarło.
Pod parapetem mam tak

Tu mam dalie:

kannę, która wciąż nie chce kwitnąć:

ukochanego klonika giganta

Trawę dmuszka jajowego, który jest u mnie pierwszy i ostatni raz

I pomidory, które ze względu na rozmiary postanowiłam jednak wynieść na balkon

Ale będą jaja, jak mi te pomidorki rzeczywiście urosną
I jeszcze widok

No i róże biedronkowe - nigdy więcej. Co to w ogóle jest? Jakiś dzik?

Miłego oglądania
- Amara
- 1000p

- Posty: 1924
- Od: 13 maja 2013, o 19:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: blisko morza :))))) zachodniopomorskie
Re: Betonowy balkon w środku miasta
Madziu śliczny zakątek
a pomidory to z całą pewnością urosną
a co do pudeł to może jakas paczuszka

a pomidory to z całą pewnością urosną
a co do pudeł to może jakas paczuszka
- Magdallena
- 1000p

- Posty: 2068
- Od: 26 lis 2010, o 23:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Betonowy balkon w środku miasta
Gosiu - obawiam się, że to byłaby raczej paka niż paczuszka... Może planujesz podróż do Warszawy? Pamiętam o nasionkach, czekam jeszcze na balsaminę, bo ma ładne torebki z nasionkami, to dorzucę.
Dziś zdjęłam z balkonu osłonę - odkryłam, że to zakryte dotychczas osłoną miejsce jest źródłem cennego światła. Postawiłam tam pomidory i niech się grzeją. Zaraz i tak jeszcze bardziej urosną i zasłonią tę przestrzeń, więc przechodzący gapie mi nie straszni.
Doczekałam się pierwszego kwiatka wilca. Mam bardzo dużo pąków, ciekawe, w jakim kolorze zakwitną. Na razie jest heavenly blue

Tak teraz wygląda kratka, którą pożerają wilce

Zawilce z kolei chyba się zmówiły i znowu zakwitły w jednym kolorze. Poprzednio miałam trzy białe kwiaty. Teraz mam dwa czerwone


Surfinie własnego siewu wreszcie nabrały życia i zaczęły kwitnąć

Kupowane nadal dają czadu i pachną nieziemsko

Z nolany jestem wyjątkowo zadowolona w tym roku. Ma sporo kwiatków i są bardzo duże w porównaniu z zeszłym rokiem

I jeszcze skrzynka z pelargoniami i papryczką. Papryczek jest mnóstwo, ale będzie czad, jak się już wybarwią

A na koniec hibiskus, który co prawda jest w mieszkaniu, ale wreszcie raczył zakwitnąć. Przez jakiś czas gubił pąki. Opryskałam go chemią na grzyby i szkodniki i proszę, jak pomogło:

Dziś zdjęłam z balkonu osłonę - odkryłam, że to zakryte dotychczas osłoną miejsce jest źródłem cennego światła. Postawiłam tam pomidory i niech się grzeją. Zaraz i tak jeszcze bardziej urosną i zasłonią tę przestrzeń, więc przechodzący gapie mi nie straszni.
Doczekałam się pierwszego kwiatka wilca. Mam bardzo dużo pąków, ciekawe, w jakim kolorze zakwitną. Na razie jest heavenly blue

Tak teraz wygląda kratka, którą pożerają wilce

Zawilce z kolei chyba się zmówiły i znowu zakwitły w jednym kolorze. Poprzednio miałam trzy białe kwiaty. Teraz mam dwa czerwone


Surfinie własnego siewu wreszcie nabrały życia i zaczęły kwitnąć

Kupowane nadal dają czadu i pachną nieziemsko

Z nolany jestem wyjątkowo zadowolona w tym roku. Ma sporo kwiatków i są bardzo duże w porównaniu z zeszłym rokiem

I jeszcze skrzynka z pelargoniami i papryczką. Papryczek jest mnóstwo, ale będzie czad, jak się już wybarwią

A na koniec hibiskus, który co prawda jest w mieszkaniu, ale wreszcie raczył zakwitnąć. Przez jakiś czas gubił pąki. Opryskałam go chemią na grzyby i szkodniki i proszę, jak pomogło:

- Amara
- 1000p

- Posty: 1924
- Od: 13 maja 2013, o 19:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: blisko morza :))))) zachodniopomorskie
Re: Betonowy balkon w środku miasta
Piękne kolorki
a papryczki wyglądaja nieziemsko
co do paki/paczki do Warszawy sie na razie nie wybieram
a ciekawe ile by kosztował kurier
co do paki/paczki do Warszawy sie na razie nie wybieram
a ciekawe ile by kosztował kurier
-
GrazynaW
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 6698
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Betonowy balkon w środku miasta
Ale zarosłaś.
Normalny busz masz na balkonie.
Normalny busz masz na balkonie.
-
sasanka100
- 30p - Uzależniam się...

- Posty: 42
- Od: 13 lip 2013, o 10:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Betonowy balkon w środku miasta
Gdzie to się wszystko pomieściło?, istna dżungla, ale bardzo piękna
- Magdallena
- 1000p

- Posty: 2068
- Od: 26 lis 2010, o 23:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Betonowy balkon w środku miasta
Witam Cię sasanka100, mam nadzieję, że będziesz u mnie częstym gościem.
Amara - zorientuję się w kwestii kuriera i dam znać. Grażynko - zarosłam aż się patrzy
Niektóre rośliny bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły rosnąc w tym roku wyjątkowo bujnie - np. szałwia czy nolana. Natomiast inne w ogóle mnie nie zaskoczyły - mieczyki ponownie nie kwitną a ślazówkę i tujałkę znowu coś zjadło.
Na balkonie nie mam spektakularnych przyrostów. Zaraz powinny się rozwinąć pąki wilca i smagliczka szykuje się do kwitnienia. Zatem pokażę je za kilka dni. A dziś przedstawię nowe domowe nabytki z Kauflandu.
Fitonie po 2 zł, pewnie i tak zaraz je uśmiercę, coś nie mam do nich ręki:

I w kompozycji z trzykrotką, której szczepkę przywiozłam z Brukseli:
Fitonia różowa

Razem z begonią, której szczepkę dostałam od koleżanki:

Rojnik po 1 zł (na drugim planie po prawej), który powiększył stadko w skalniaku:

I kupiłam jeszcze róże miniaturki, ale fotka później.
Pochwalę się też moim małym klombem z trzykrotką i bluszczem


Do następnego razu
Amara - zorientuję się w kwestii kuriera i dam znać. Grażynko - zarosłam aż się patrzy
Na balkonie nie mam spektakularnych przyrostów. Zaraz powinny się rozwinąć pąki wilca i smagliczka szykuje się do kwitnienia. Zatem pokażę je za kilka dni. A dziś przedstawię nowe domowe nabytki z Kauflandu.
Fitonie po 2 zł, pewnie i tak zaraz je uśmiercę, coś nie mam do nich ręki:

I w kompozycji z trzykrotką, której szczepkę przywiozłam z Brukseli:
Fitonia różowa

Razem z begonią, której szczepkę dostałam od koleżanki:

Rojnik po 1 zł (na drugim planie po prawej), który powiększył stadko w skalniaku:

I kupiłam jeszcze róże miniaturki, ale fotka później.
Pochwalę się też moim małym klombem z trzykrotką i bluszczem


Do następnego razu


