
Renato - właściwie to jechaliśmy do Pszczyny, bo dzieci chciały oglądać żubry.
Nie mogłam przecież będąc tak blisko ogrodu odjechać do domu, więc przekupiłam dzieci podwójnymi lodami.
Buki były ale już mocno przebrane, w ogóle w sklepie w większości to były jałowce, wszystko wykupione. Dostawa nowych roślin miała być wkrótce.
Też nie mogę się doczekać !Byle do piątku.
tija - fajna titonia ,kwiatów pomarańczowych to właściwie nie mam, wystarczyły by trzy roślinki, bo strasznie wielkie, nie kasuj zdjęć to przynajmniej zapamiętam.
rewi-nie wiem czy to zasługa lawendy,ale gdy nie rosła to mszyce były.