To znaczy na poprawienie barwy to są nawozy niezawierające azotu. Związać to i poprzycinać.
Jedni obstawiali licinka inni choroby grzybowe.Szczerze powiem, że nie wiem.Miałem to samo.Dodatkowo zima zrobiła też swoje , rozrosło się to potem stąd te powyginane gałęzie.Zima zwały śniegu i szybki wzrost z powodu mokrej wiosny.
Na wiosnę marnie to wyglądało, a że mam tylko 4 to poprzycinałem chirurgicznie każdą gałązkę.Związałem sznurkiem , powycinałem zbyt odstające, zasiliłem nawozem, uciąłem z góry, po pewnym czasie sznurek zdjąłem ,dziury się zakryły po się poszerzył .Nie pryskałem niczym i jałowce jak z żurnala

jeżeli chodzi o nawozy to można zastosować albo bez azotu a w fazie radykalnego przycięcia z azotem szybko działający ale to już ostatni dzwonek , bo musi zdrewnieć do zimy, a już mamy drugą połowę lipca