I żadnego nie ubyło ? Nikt nie chce kiciusiów ? To co z nimi będzie ?
Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
I żadnego nie ubyło ? Nikt nie chce kiciusiów ? To co z nimi będzie ?
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
Ile kociejstwa, Jagi! Co z nimi będzie? Jakie masz plany?
Towarzystwo urocze i gdybym była młodsza, sprawiłabym sobie taką gromadę
Towarzystwo urocze i gdybym była młodsza, sprawiłabym sobie taką gromadę
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
Dziewczyny kochane, dzięki, że zechciałyście zajrzeć
.
Mobilizujcie mnie, bo całkiem zamienię się w przekłuty balon bez energii, a lato przeleci mi przed nosem, jak sen jaki złoty...
.
A propos kociaków. Są to wiejskie koty z Kaszub. Cwane bestie, kiedy tylko wyczują, że w domu mojej siostry ktoś się pojawia, zaczynają się wyłaniać nie wiadomo skąd, jeden po drugim, słusznie licząc na pełne miski. Każdego lata liczba lampartujących kotów jest inna. Losy tych kotów są nam nieznane, ale wiele z nich do dobrych domów trafiło. W tym roku jednak ich ilość przekroczyła granice przyzwoitości. Brakuje już chętnych na kociaki, bo ileż z nich można wlec do miasta... Jeden kociak z tych małych trafił już do Sopotu, co będzie z pozostałymi...
W końcu one jakiegoś pana przez pozostałą część roku mają...
.
A tu mają kilka razy dziennie pełną michę i świetne warunki do brykania.


Na razie. Po południu relacja z ogrodnictwa w Garczu.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia - Jagoda
Mobilizujcie mnie, bo całkiem zamienię się w przekłuty balon bez energii, a lato przeleci mi przed nosem, jak sen jaki złoty...
A propos kociaków. Są to wiejskie koty z Kaszub. Cwane bestie, kiedy tylko wyczują, że w domu mojej siostry ktoś się pojawia, zaczynają się wyłaniać nie wiadomo skąd, jeden po drugim, słusznie licząc na pełne miski. Każdego lata liczba lampartujących kotów jest inna. Losy tych kotów są nam nieznane, ale wiele z nich do dobrych domów trafiło. W tym roku jednak ich ilość przekroczyła granice przyzwoitości. Brakuje już chętnych na kociaki, bo ileż z nich można wlec do miasta... Jeden kociak z tych małych trafił już do Sopotu, co będzie z pozostałymi...
A tu mają kilka razy dziennie pełną michę i świetne warunki do brykania.


Na razie. Po południu relacja z ogrodnictwa w Garczu.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia - Jagoda
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
Jago
Kocięta przemiłe, ale takie smutnawe troszkę
Czy wszystkie z koszyka trafiły do Ciebie
Nie dziwię się ,że chętnie jedziesz na wieś, choć u Was i tak spokój w porównaniu do S
Motory jeżdżą i ryczą a ja przebieram nogami i czekam na naszą wieś...
Kocięta przemiłe, ale takie smutnawe troszkę
Czy wszystkie z koszyka trafiły do Ciebie
Nie dziwię się ,że chętnie jedziesz na wieś, choć u Was i tak spokój w porównaniu do S
Motory jeżdżą i ryczą a ja przebieram nogami i czekam na naszą wieś...
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
Pel, to nie do końca tak. U mnie w Pruszczu jest pięknie i spokojnie, na Kaszubach też.
Chciałoby się być i tu i tam,
A koty siedzą na wsi, jak pisałam wyżej. Ja już więcej, niż te moje trzy, mieć nie powinnam.
Stąd mój niepokój o losy tych wiejskich.
A smutne nie są. Przeciwnie, wesoło brykaja i kotłują się najchętniej w rabatkach i kwiatkach.
Czasem śpiące i może trochę gapowate, bo małe.
Serdecznie pozdrawiam - Jagi
PS. A ryczących motorów współczuję, uciekaj na wieś.
Chciałoby się być i tu i tam,
A koty siedzą na wsi, jak pisałam wyżej. Ja już więcej, niż te moje trzy, mieć nie powinnam.
Stąd mój niepokój o losy tych wiejskich.
A smutne nie są. Przeciwnie, wesoło brykaja i kotłują się najchętniej w rabatkach i kwiatkach.
Czasem śpiące i może trochę gapowate, bo małe.
Serdecznie pozdrawiam - Jagi
PS. A ryczących motorów współczuję, uciekaj na wieś.
- irminka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2990
- Od: 7 lut 2010, o 19:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
Jago, bardzo rozumiem ten koci temat, ja mam dwa własne koty i jednego 'sąsiedzkiego' i nie przyglądam się już żadnym innym, bo nie mam granic w chęci bycia z nimi. Im jestem starsza, tym gorzej to wygląda. Na razie trzymam się z daleka, bo znam swoją kocią słabość.
Piszesz, że 'jak balon przekłuty'...To zaraz minie, zwłaszcza kiedy taki piękny lipcowy dzień mamy
Piszesz, że 'jak balon przekłuty'...To zaraz minie, zwłaszcza kiedy taki piękny lipcowy dzień mamy
- megi1402
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2149
- Od: 1 lis 2010, o 00:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Köln
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
Jak przekłuty balon bez energii to ja się teraz czuję. Jestem niskociśnieniowcem i źle znoszę upały, moje ciśnienie spada niemal do wartości, przy których personel medyczny Emergency Room latał jak z pieprzem, walcząc o utrzymanie pacjenta przy życiu
Jagi, może po prostu jesteś przemęczona, bo ostatnio ostro pracowałaś w swoim ogrodzie i pewnie u siostry też nie próżnowałaś. A robota nie zając... coś mi chyba ta mobilizacja nie wyszła
Ciekawa jestem, co przytargasz z ogrodnictwa.
Kocia rodzinka urocza, maluchy dużo urosły. W okolicy chyba żadna mysz się nie uchowa. Najmniejszy kiciuś to chłopiec czy dziewczynka?
Jagi, może po prostu jesteś przemęczona, bo ostatnio ostro pracowałaś w swoim ogrodzie i pewnie u siostry też nie próżnowałaś. A robota nie zając... coś mi chyba ta mobilizacja nie wyszła
Ciekawa jestem, co przytargasz z ogrodnictwa.
Kocia rodzinka urocza, maluchy dużo urosły. W okolicy chyba żadna mysz się nie uchowa. Najmniejszy kiciuś to chłopiec czy dziewczynka?
-
edulkot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
Jago gdzieś Cię zagubiłam przy okazji otwierania nowej części zielonych pokoi
ale jestem, podziwiam ogród
tulę wszystkie kocieje
ach wzięłabym nie jednego ale mam zbyt agresywnego i zaborczego kocura na takie powiększanie rodziny
A taka niemoc twórcza to chyba rozchodzi się w powietrzu bo też tak miewam ostatnio
A taka niemoc twórcza to chyba rozchodzi się w powietrzu bo też tak miewam ostatnio
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
A dlaczegoż to nie zostałam poinformowana, że będziesz w tak bliskim sąsiedztwie
Przejeżdżałam 2 razy. Ok. 10 30 i 14 00
Czekam na wieści i pozdrawiam
Przejeżdżałam 2 razy. Ok. 10 30 i 14 00
Czekam na wieści i pozdrawiam
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17435
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
Jaguś
Jakie śliczne kociaczki,,
,najfajniejsze takie małe 
Jakie śliczne kociaczki,,
- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
Do tego towarzystwa jeszcze pasuje SępuśJagiS pisze:No, faktycznie, Agnieszko,.
Nawet imiona jakby podobne: Gacuś, Wicuś.
Kadabra już śpi, idę i ja. Dobranoc - Jagi
Jagódko wreszcie zawitałem w Twoje progi i zamiast wisieć na płocie od razu wlazłem dalej. Jak zawsze masz wysprzątane, Ibra elegancko się prezentuje, Wicuś trochę się rozrósł od kiedy ostatnio go widziałem a te małe kotki..,.można wzroku od nich nie odrywać, od razu przypomina mi się gdy Darmokot się kocił i wychodziły takie małe poczochrane cudaki
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
Dobry wieczór.
Postanowiłam przerwać beznadziejny stan apatii i zniechęcenia i zostałam bohaterem w swoim domu: skosiłam trawnik i zajęłam się rabatkami.
Zanim relacja z Garcza, najpierw się z Wami nagadam, bo potem znowu wyjadę i znowu wypadnę z obiegu
.
Irminko, czuję dokładnie to, co Ty. Przygarnęłabym wszystkie bezpańskie koty, a szczególnie kociaki, ale wiem, że to nie miałoby końca, a właściwie miałoby na Srebrzysku, kompletne fiksum-dyrdum
.
Dzięki za wsparcie, Megi zdiagnozowała właściwie mój przypadek - nie nadaję się na takie klimaty. Ja z klimatu umiarkowanego, ten upał wysysa ze mnie siły witalne. Że też takie tropikalne lato musiało się nam na Wybrzeżu przytrafić...
Megi, czasem myślę, że jesteś moją siostrą bliźniaczką
. To jest dokładnie taki stan: niskie ciśnienie i jeszcze niższa tolerancja na na upał. Przepracowanie też zgadłaś. Dorwałam się do tej roboty tak, jakby świat miał się w lipcu skończyć
.
Teraz o kotach. Ponieważ przez moją siostrę dokarmiane są od czasu do czasu, głównie w weekendy, należy mniemać, że na codzień utrzymują się z łowiectwa. Te malutkie już z powodzeniem polują na owady, które ze smakiem pożerają. Płeć tych kotków jest na razie nieznana.
Edulkotku, jak fajnie, że jesteś
. Gubimy się ciągle przez przerwy w FO i nowe wątki. Sama z trudem odnajduję i doganiam swoje ulubione. Ale jaka uciecha, kiedy się odnajdujemy
.
Teraz o flakowatości. Nie, żebym się cieszyła, że Cię to samo dopada, ale jakoś mi raźniej, że nie tylko ja tak kisnę.
Justynko, pamiętasz te tonkije aluzje, kiedy próbowałam wysondować, co będziesz robić w sobotę
Kiedy się zorientowałam, że wybierasz się do Alicji, nie chciałam mieszać, tym bardziej, że nie ja byłam kierownikiem wycieczki do Garcza i nie miałam pewności, kiedy tam wyląduję. Ale to na pewno nie ostatnia moja wyprawa w te strony
. Musimy się umówić.
Anabuko, pewnie, że małe są słodziutkie, dopóki nie wyrosną na stare zakapiory
.
No właśnie Michał może coś o tym powiedzieć
.
Witaj, druhu, jak mi miło, że znowu jesteś
.
Dobrze zrobiłeś z tymi kocicami, bo to już nie byłby co rok prorok, tylko jak w tym skeczu o kozach i królikach: po dwóch latach mielibyśmy 153 kozy i 672 króliczki
, a po trzech..., czterech... odwieźliby nas na sygnale
.
Choć małe kotki są niesamowicie i zniewalająco piękne
.
Lepiej pozostańmy przy obecnym stanie posiadania...
A w Garczu - zawrót głowy od przestrzeni, ilości i jakości oferowanych roślin.
Na przykład hala z hortensjami ogrodowymi. Całe łany różnokolorowych bylin, morze kwitnących host itd. I tylko róże w stanie skandalicznym. Zarażone plamistością, pół łyse, skołtunione i o dziwnych nazwach.




A taki krzak Eden Rose rośnie w jednej z alejek.

A to dokonane tam zakupy: róża Ascot, dwie tawułki, dwa liliowce i dwa kłosowce. Moja jest tylko jedna roślina. Zgadnijcie która...
.

Na razie. Pozdrawiam bardzo, bardzo serdecznie - Jagoda
Następna odsłona będzie już o zielonych pokojach. Czas wreszcie uruchomić bajkę o docencie:
doceńcie mnie, ludzie, doceńcie...
Postanowiłam przerwać beznadziejny stan apatii i zniechęcenia i zostałam bohaterem w swoim domu: skosiłam trawnik i zajęłam się rabatkami.
Zanim relacja z Garcza, najpierw się z Wami nagadam, bo potem znowu wyjadę i znowu wypadnę z obiegu
Irminko, czuję dokładnie to, co Ty. Przygarnęłabym wszystkie bezpańskie koty, a szczególnie kociaki, ale wiem, że to nie miałoby końca, a właściwie miałoby na Srebrzysku, kompletne fiksum-dyrdum
Dzięki za wsparcie, Megi zdiagnozowała właściwie mój przypadek - nie nadaję się na takie klimaty. Ja z klimatu umiarkowanego, ten upał wysysa ze mnie siły witalne. Że też takie tropikalne lato musiało się nam na Wybrzeżu przytrafić...
Megi, czasem myślę, że jesteś moją siostrą bliźniaczką
Teraz o kotach. Ponieważ przez moją siostrę dokarmiane są od czasu do czasu, głównie w weekendy, należy mniemać, że na codzień utrzymują się z łowiectwa. Te malutkie już z powodzeniem polują na owady, które ze smakiem pożerają. Płeć tych kotków jest na razie nieznana.
Edulkotku, jak fajnie, że jesteś
Teraz o flakowatości. Nie, żebym się cieszyła, że Cię to samo dopada, ale jakoś mi raźniej, że nie tylko ja tak kisnę.
Justynko, pamiętasz te tonkije aluzje, kiedy próbowałam wysondować, co będziesz robić w sobotę
Anabuko, pewnie, że małe są słodziutkie, dopóki nie wyrosną na stare zakapiory
No właśnie Michał może coś o tym powiedzieć
Witaj, druhu, jak mi miło, że znowu jesteś
Dobrze zrobiłeś z tymi kocicami, bo to już nie byłby co rok prorok, tylko jak w tym skeczu o kozach i królikach: po dwóch latach mielibyśmy 153 kozy i 672 króliczki
Choć małe kotki są niesamowicie i zniewalająco piękne
Lepiej pozostańmy przy obecnym stanie posiadania...
A w Garczu - zawrót głowy od przestrzeni, ilości i jakości oferowanych roślin.
Na przykład hala z hortensjami ogrodowymi. Całe łany różnokolorowych bylin, morze kwitnących host itd. I tylko róże w stanie skandalicznym. Zarażone plamistością, pół łyse, skołtunione i o dziwnych nazwach.




A taki krzak Eden Rose rośnie w jednej z alejek.

A to dokonane tam zakupy: róża Ascot, dwie tawułki, dwa liliowce i dwa kłosowce. Moja jest tylko jedna roślina. Zgadnijcie która...

Na razie. Pozdrawiam bardzo, bardzo serdecznie - Jagoda
Następna odsłona będzie już o zielonych pokojach. Czas wreszcie uruchomić bajkę o docencie:
doceńcie mnie, ludzie, doceńcie...
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
Jaguś, ja stawiam na kłosowca, bo tylko on w tym towarzystwie najbardziej w niebieski kolorek się zapatrzył
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
Muffinko
, bingo
.
Mój jest kłosowiec. Ma ciemniejszy odcień niebieskiego od tych, które już mam.
Były też cudne kocimiętki i bodziszki tej barwy, ale tym razem pokierowałam się jednak rozsądkiem.
Po co kupować, jak jeszcze nie mam miejsca na nowe rośliny. Na razie ograniczam i przenoszę stare
. Poza tym ceny były trudne do zaakceptowania.
A w nagrodę, że odgadłaś - małe kociaczki, bo wiem, że lubisz.


Dobrej nocy - Jagi
Mój jest kłosowiec. Ma ciemniejszy odcień niebieskiego od tych, które już mam.
Były też cudne kocimiętki i bodziszki tej barwy, ale tym razem pokierowałam się jednak rozsądkiem.
Po co kupować, jak jeszcze nie mam miejsca na nowe rośliny. Na razie ograniczam i przenoszę stare


Dobrej nocy - Jagi
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3
Oj, lubię takie małe kocie Psoty ogromnie
Ale pewnie mój M. by mnie z nimi z domu wymeldował
Bardzo dziękuję, zdjęcia urokliwe
Ja też kupiłam ostatnio nowego kłosowca. Były też białe, ale zrezygnowałam. Bo niebieski, to jednak niebieski...
Buziaki dobranocne
Bardzo dziękuję, zdjęcia urokliwe
Ja też kupiłam ostatnio nowego kłosowca. Były też białe, ale zrezygnowałam. Bo niebieski, to jednak niebieski...
Buziaki dobranocne
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4


