Aguś
Aniu mój wątek powstał jak nie miałam ogrodu
Miłka, masz racje z tym czochraniem
Ilonka, dzieciaki to pół biedy u mnie, bo mam ławkę ciszy i tam uciekam. Zakupy, no cóż, przemilczę to, bo aż wstyd mieć tak słabą silną wolę.
Pelargonie nadrabiają, ale i tak niesmak pozostał do sprzedawcy. Bardzo dziękuję za komplementy
Pat, Ule? Wszystko przede mną
P.S.
Bachorka po niewłaściwej stronie płotu mam już za sobą na szczęście bo stal się już nastolatkiem
Nie dość, że wiek chłopak osiągnął odpowiedni jak na moje pokłady cierpliwości i tolerancji wobec istot mniejszych, to na dodatek...nie wiem, czy już wspominałam, że wyjechał na obóz i wraca dopiero w sierpniu?
Dla Was kochani "misiaki" w pracy ( krewni mojego kota Makarona, przynajmniej on tak myśli


Miłego dnia






