Do normalności miną pokolenia

A gdzie tu normalność? Że bandyta mnie napada, zabiera. Portfel ale ludzki pan to buty i spodnie mi zostawi?Hosta pisze:Newrom, ma iśc do normalności, obniżają stawki, a mimo to narzekasz?
Już widzę jak ktoś z przeciętnym wynagrodzeniem, biedniejszym rejonie bolandy bierze wypłatę i leci uregulować rachunek za wycięcie WŁASNEGO drzewa. Bo to duża różnica czy ma zapłacić równowartość 5 czy 15 letnich zarobków.A może przeciętny Kowalski wreszcie zapłaci, a nie będzie się musiał wieszać.
BINGO! tylko niech ten człowiek będzie właścicielem i będzie normalnie.
A może, o tym czy można czy nie, niech nadal decyduje człowiek a nie ostateczna cena?
no proszę. jak dyskutować z facetem który jest przekonany że on wie lepiej co jest dla mnie dobre niż ja sam? oczywiście jak każdy "dobry ojciec" musi mieć do tego arsenał kar które mógłby wobec takiego "niesfornego dziecka" jak ja, zastosować.cokolwiek nie zrobisz, to będą działać wbrew przepisowi, nawet na własną szkodę, ale nie przyznają racji, że to dobre rozwiązanie było.
Ludziom potrzebne są regulacje - czy to będzie urzędnik, czy ojciec, rodzic i dobre wychowanie, to jedno.
Jakoś mnie to nie dziwiHosta pisze:ja to widzę zupełnie inaczej
A cóż jest złego w domku letniskowym ? 300m2 starczy na to w zupełności. Trzeba się tylko liczyć z tym że poza tymi 300m2 mogą nawozić obornikiem, może sobie kupić działkę miłośnik kotów, tekno i rzeźbiarz w jednym więc będzie pukanie, stukanie, miałczenie etc." O jak tu pięknie, cisza, woda las, kupię działkę. o, ja nie potrzebuję duzo max 300 m2.
Zaraz zaraz, tu wykazujesz jakieś dziwne zapędy na cudzą ziemię. Nie ma darmowej ziemi, jak się z czegoś korzysta to trzeba za to zapłacić. W normalnym układzie jakby rolnikowi wlazł na pole to musiałby zapłacić. A jakby zapłacił sporo to następnym razem siedziałby na swoich 300m2, albo wydzierżawił od rolnika tyle ile mu jest potrzebne.Osoba nr 2, o jak tu pięknie kupię działkę, no tak max 300m2, przecież jest tu tyle darmowej ziemi, z której mogę korzystać i niech ten rolnik tak nie skacze że mu po łące się depta.....
Czyli uważasz że jak Ci się włamią do samochodu, JESTEM_ WULGARNY /-NA w środku, powybijają szyby to najsensowniejszym rozwiązaniem będzie sprzedaż pojazdu, a nie ściganie sprawców ?Więc lepiej sprzedać tą łąkę co mi zasrali, zadeptali i zaśmiecali.
No tak, bo teraz na wycinkę potrzebna jest zgoda Pana Urzędnika to nie ma śmieci w lasach, woda w jeziorach jest tak czysta że Szwedzi ją od nas chcą odkupić żeby w swoich jeziorach wymienić, nikt nie słucha głośnej muzyki i jest bosko ?No i przejeżdżasz w to miejsce, kilka lat później - nie ma drzew, nie ma ciszy, ludzi się kłócą bo ten pali griila, ten słucha głośnej muzyki, a ten naprawia samochód bo się mu "popsuł". Woda w jeziorze zrobiła się brudna, śmieci po lasach - ale jak którego się spytasz: Panie, jakie śmieci, My ty tylko na chwilę, a ten woreczek to My zabieramy ze sobą, do miasta.
Nie przypominam sobie ANI JEDNEGO przypadku gdy urzędnik by mnie uszczęśliwił, raczej zabierają mi czas i pieniądze.Ludzie wcale nie będą z tego tytułu bardziej szczęśliwi.
Tak się właśnie wydaje urzędnikom i tzw klasie politycznej. Ludzie sobie nie poradzą bo są głupi, źli i brzydcy. Tylko światła władza zrobi obywatelowi dobrze. Aż dziw bierze że ludzkość przetrwała tyle czasu nim pojawiły się przepisy na krzywiznę banana, owocowe marchewki i urzędnicy uzurpujący sobie prawo do decydowania co jest dobre dla jego niewolnika.Pozbędziesz się tego swojego Pana, ciemiężyciela, a tu nagle okazuje się, że ktoś inny ma Pana, który korzystniej dla niego podejmuje decyzje na Twoją niekorzyść, wtedy larum do Boga.
Tak, tak. A zachód gnije, nieprawdaż ? Żyją tam kłócąc się między sobą, na złość puszczając muzykę na cały regulator, w lasach mają masę śmieci itd bo ludzie mogą sobie wycinać swoje drzewaI wtedy ten raj okaże się piekłem.
Czyli super, gość dobrze sprzedał ktoś jest zadowolony że kupił, zrobią sobie kolejne działeczki albo jedną dużą - wedle uznania właściciela któremu będzie się chciało/opłacało sprzątać albo łapać syfiarzyHosta pisze:Nie w cenie łąki czyli 6000zł/ha a w cenie gruntu rekreacyjnego w cenie 60zł/m2 czyli 600.000 zł w całości. Ot wolny rynek.
Dość dawno wymyślono fotopułapki, a od jakiegoś czasu nie są bardzo drogie. Gdyby właściciel trzyarowego ogródka musiał zapłacić za posprzątanie terenu (bo byłoby widać jego facjatę że wyrzuca) to myślisz że miałby naśladowców w śmieceniu ? I nie chodzi tu o pilnowanie wszystkich gruntów, jak ktoś normalny sobie na łące położy kocyk czy przenocuje jedną noc pod namiotem to jej nie zniszy, ale jak postawi namiot na dwa tygodnie albo będzie palić ognisko to trawa znika. Zgadzam się że miną lata nim ludzie zaczną szanować własność (to świetnie widać na przykładzie kiboli np Raby Myślenice którzy pozostawili pamiątki w Tatrach), ale tym dłużej im więcej jest przepisów ograniczających ich prawo własności i tego nie da się zrobić inaczej jak umożliwić ludziom korzystanie z praw i obowiązków właściciela.Po co sprzątać, gdy nie jesteś w stanie nikogo złapać? bo musiałbyś stać i pilnować. A kwestia zapłaty za korzystanie z gruntu. Nie jesteś w stanie upilnować wszystkich terenów. I czy jest taka potrzeba?
To jest kwestia poustawiania sobie priorytetów, moi rodzice mają małą działkę w mieście. Tak sobie wybrali, niewielka, ale blisko. Ja kupiłem 2ha 30km od miasta. Z domem zapłaciłem mniej niż musiałbym zapłacić w mieście za 10arów.Gdyby ludzie mieli pieniądze to kupiliby działkę dużą, ale nie mają i chce małą, tylko dla siebie.
A dziś powinniście odpowiedzieć "szanowni państwo, w pomrocznej obowiązuje (hehehe) prawo własności. Sąsiedzi mają prawo postawić sobie płotek, wybrukować podwórko itd. Jeśli chcecie mieć zielono i drzewa, nie ma rady. Zerwijcie beton u siebie i sadźcie drzewa na SWOJEJ działce, albo dogadajcie się z sąsiadem - możecie odkupić jego działkę, albo przekonać go finansowo bo za jakąś gratyfikację może pogodzi się z brudnymi butami w czasie grillowania".Każdy ma małą, w środku lasu. I każdy usunął kilka drzew by się wybudować. dziś mamy skargi, że teren rekreacyjny a Gmina pozwoliła się innym zabudować, że ploty, że beton, że to był "las" a dziś co? etc. etc.
I ona nie jest słuszna ? Zadziwiasz mnie! Państwo w swej światłości i wierze w urzędników rozwiązało problem śmieci w lesie, na poboczach dróg i w jeziorach. Przecież gdyby nie ta ustawa to każdy swoje śmieci wywiózłby do lasu - analogicznie jak ma to miejsce z wycinką.Od 1 lipca jest rewolucja śmieciowa.
Czy Ty aby nie napisałeś że jak będzie coś złego w ustawie go szybką ją poprawią? No to czekaj aż się nad problemem pochylą ci co wiedzą lepiej ;>Ustawa obejmująca mieszkańców nie uwzględnia terenów rekreacyjnych (są jako tereny niezabudowane, Gmina chcąc ich objąć musiałaby wyznaczyć od razu wymogu także dla firm).
"dlatego, Panie Kowalski, że podstawiamy Panu kosz i odbieramy od Pana śmieci. Jeśli Pan sobie nie życzy kosza to oczywiście możemy go sobie zabrać."Kowalski pyta dlaczego teraz musi płacić za śmieci z domku rekreacyjnego jeszcze raz, skoro On już płaci podatek do "Państwa w swojej Gminie".
Samorząd NIE POSIADA PIENIĘDZY! To są pieniądze obywateli i przedsiębiorców. Niestety urzędnicy o tym nader chętnie zapominają.A prawda jest taka, że to nie pieniądze Państwowe, tylko samorządowe.
No ale jak Twój niewolnik, wyjedzie sobie na wywczas do Sopotów ;) to też nie będziesz musiał wysyłać za nim pieniędzy. Swego czasu gminy wprowadzały opłaty klimatyczne od jeleni, tfu, turystów - może warto wprowadzić opłatę śmieciową ?I Gmina nie dostanie pieniędzy za sprzątanie na swoim terenie z innej Gminy która pobiera taką opłatę od swoich mieszkańców a którzy bywają także w innych miejscach. To są niuanse, ale niezwykle wpływające na odbiór społeczny i nasze zachowania.
ale to są zupełnie absurdalne skargi ludzi którzy chcieli by być "ekologami za cudze". czyli las fajny i należy go chronić ale na cudzej działce. a na swojej to taki "skarżący się" ma dom i absolutnie zburzyć go nie chce, prawda? większej działki też ten "skarżący się" nie kupił i nie zbudował sobie domu na całym hektarze zachowując "walory rekreacyjne" reszty. a teraz ma pretensje że gmina "pozwoliła" zbudować się innym a nie tylko jemu i za płotem zamiast cudzego lasu czy łąki, z którego planował "rekreacyjnie" korzystać ma cudzy dom z którego korzystać nie może.dziś mamy skargi, że teren rekreacyjny a Gmina pozwoliła się innym zabudować, że ploty, że beton, że to był "las" a dziś co?
Dobre..spike1975 pisze: .. dopóki nie zmieni się ta sowiecka mentalność właśnie wg której "społeczeństwo" ma decydować o tym co ja robię na swojej działce..