, mam rodzinkę w Wawie, jeśli będą odpowiednio zmotywowani, to podjadą i kupią je dla mnie. Tylko chciałam wiedzieć dokąd dokładnie mają się udać. Może uda mi się namówić siostrę, żeby w taki gorąc wybrała się na zakupy czegoś, na czym się zupełnie nie zna, ale jeśli podam jej dokładną nazwę, to chyba nie powinna nic poplątać, prawda? 
Nalewka
śpieszę podpowiedzieć ..
Magdziol możesz napisać jak się nazwa ta hortensja.Magdziol pisze: A takie cuda kupiłam dzisiaj.Co prawda miało nie być białych ale nie mogłam się oprzeć.I jak zwykle najpierw zakup a póżniej biegam z doniczką po ogrodzie i zastanawiam się gdzie wsadzić.
A mi się wydaje, że jednak nie. To znaczy miałem identyczny problem co Elizabetka, też mi sprzedano jako Grandiflorę podobną hortensję. Ale cechą wyróżniającą hortensji Grandiflora czy Limelight, jest to, że w czasie rozkwitu zupełnie nie widać kwiatów płodnych (czyli tych, które zawiązują nasiona) ponieważ są one zupełnie przesłonięte przez kwiaty płonne. Dokładnie odwrotnie jest w przypadku hortensji typu Kyushu, Tardiva czy Pink Diamond. One mają zdecydowaną i widoczną w czasie kwitnienia przewagę kwiatów płodnych co sprawia że wiechy mają bardziej ażurowy wygląd, są częściej odwiedzane przez owady i czasami leciutko pachną.kocica pisze:Elizabetko, prześledziłam swoje 3 odmiany hortensji i . . .
i coś mi się wydaje, że ta Twoja to jednak Grandiflora
Nie chcę rozstrzygać co do przyczyny takiego zjawiska czy też tego kto jest winny ewentualnych błędów ale jest ewidentnie coś nie tak jeśli taka hortensja:kocica pisze:To by oznaczało, że wszyscy są oszukiwani przez producentów.......
Elizabetka pisze:Magdziol możesz napisać jak się nazwa ta hortensja.Magdziol pisze: A takie cuda kupiłam dzisiaj.Co prawda miało nie być białych ale nie mogłam się oprzeć.I jak zwykle najpierw zakup a póżniej biegam z doniczką po ogrodzie i zastanawiam się gdzie wsadzić.
Prawdopodobnie tą mi przysłano z allegro zamiast "Grandiflory"
....też tak mam z tym bieganiem.
Pozdr.
[/quote]
