Moja kolorowa oaza :)

[M-alinka]

Co za dom świra pozytywnego
Alenko jak weszłam na to forum (szybko się logując i wymyślając jakiegoś nika z czapy, bo reszta była zajęta) miałam tylko kilka pytań do Was, a teraz ugrzęzłam na dobre. Patrze na ten mój balkon i pusty jak pustelnia, porównując do Ciebie.
To co żeś uczyniła ze swoim balkonem to isntny majstersztyk !!!
Juz TŻ-owi powiedziałam , że mam mało kwiatków i chce coś na pniu lub coś co mi zastąpi miejsce po hortensji, oczywiście zaznaczyłam 5 x że to południowy balkon , mam nadzieję że zrozumiał aluzję

Jakoś dziwnie co rusz się cofam na tę 51 stronę i się upajam widokiem.
Zawału nie dostane obiecuję ale przez Was mam chrapkę na więcej roślin pewnie za rok w ogóle zmienie koncepję:)

Alenko który to Twój rok z kolei z tak ukwieconym balkonem ?

[meluzyna]

Wyrzuciłaś hortensję?

[M-alinka]

Wyrzuciłaś hortensję?

niestety:( nie dało się jej uratować.

[Nolinka]

Ty na balkonie, a ja już przesadziłam z liczbą doniczek w domu. Dawno nie liczyłam, ale ostatnio było ponad 200 sztuk Już nieiwele brakuje, żeby odwiedzający mnie goście otwarcie pukali się w czoło i kręcili na nim kółeczka...
Szczerze mówiąc sama nie wiem, gdzie ja to wszystko zmieszczę jesienią

[georginja]

Nolinko, u mnie to samo. Ja nawet nie liczę, mąż próbował ale zrezygnował, bo wie że to i tak nic nie zmieni.

[Blueberry]

Zdjęcia widziałam i oczy zrobiły mi się całkiem okrągłe Też tak chcę

[Alenka]

może Tobie się trafi taka jak trzeba, i nie będzie narzekała

Oby Na szczęście jeszcze trochę czasu mam, żeby się martwić

Alenko jak weszłam na to forum (szybko się logując i wymyślając jakiegoś nika z czapy, bo reszta była zajęta) miałam tylko kilka pytań do Was, a teraz ugrzęzłam na dobre. (....)
Alenko który to Twój rok z kolei z tak ukwieconym balkonem ?

Bo te forum uzależnia
A to mój drugi rok z tak ukwieconym balkonem Wcześniej było spokojnie. Jakaś pelargonia i gigantyczne koleusy

Nolinkoteż miałam masakrę w domu. Tyle kwiatów, wszystkie rosły, ale już zaczynało mi miejsca brakować jak zaczęłam zimować balkonowce i kwiaty ograniczyłam w domu, niestety Wzięłam się za hoje i zobaczymy co z tego wyjdzie

Zdjęcia widziałam i oczy zrobiły mi się całkiem okrągłe Też tak chcę

To na co czekasz Są tu specjaliści od zagospodarowania każdego centymetra balkonu

A teraz..Dzień bez zdjęć, to dzień stracony
Nemezja


I spójrzcie, co niedługo się pokaże

[janek45]

Pozdrawiam

[welkam]

Nemezje są naprawdę piękne. Pierwszy raz w tym roku posiałam na próbę w niewielkiej donicy. Ale w przyszłym roku jak zaszaleję....
Póki co ciągle czekam na moje pierwsze kwiatki.

[ANNA2006]

Dokładnie, to Forum tak wciąga.Jestem kolejnym przykładem tego.Oprócz dokupowania ciągle kwiatów ,rozsadzania,przesadzania ,mogłabym ciągle czytać co nowego u innych Forumowiczek i oglądać Wasze zdjęcia
To nie jest już zwykłe sobie hobby, to uzależnienie .Na szczęście nie jest ono drogie,nie ma negatywnych stron,więc z czystym sumieniem możemy kontynuować

Osobiście jestem tylko ciekawa jak się czujecie jak kończy się sezon i trzeba zlikwidować część kwiatów? Przecież będzie brakować właśnie tego doglądania itd. Jak sobie dajecie radę z tym ,bo mnie to też czeka...

Alenko szkoda że nie jesteśmy sąsiadkami ,kupiłabym bilecik na pokaz Twojego ogrodu botanicznego
Cudnie ! Myślę Kochana że powinnaś wydać swój album ze zdjęciami kwiatów i komentarzami.Bo na pewno masz już dużo do powiedzenia na ten temat. Albo może założyć swój blog jak ZOJECZKA (pewnie wiecie o kogo chodzi)

[Alenka]

welkam widziałam zdjęcie...Już niedługo Na szczęście nemezja szybko kwitnie(przynajmniej ja mam takie wrażenie) i jak pojawi się pąk kwiatowy, to raz dwa rozwija się kwiatek Muszę śledzić Cię, by mi nie umknęła ta nemezja

Aniu pocieszyłaś z tym uzależnieniem..Ufff
Do likwidowania to za dużo nie ma na koniec sezonu. Pelargonie, fuksje i begonie idą do zimowania. Robię sadzonki i doglądam całą zimę jak sobie radzą Do tego pelargonie zaczynają kwitnąć późną zimą, więc przywołują wiosnę

[meluzyna]

Co czuję jak się kończy sezon?
Z roku na rok mam coraz mniej kwiatów, mam świadomość ich szybkiego przemijania. Lato u nas trwa dość krótko, a potem tak jak w życiu, tracą swoje barwy, więdną, przyplątują się grzyby, coraz więcej ląduje na śmietniku. Przemijają. Dlatego hoduję tylko te, które są odporne i jak najdłużej kwitną w naszym klimacie, a zarazem nie są zbyt kłopotliwe. Jeśli mieszkamy w bloku, pojawia się problem - gdzie je przetrzymać? To jest spory kłopot, bo przecież nie każdy lubi zapełnione parapety
Pewnie, że żal, bo nieuchronnie kończy się coś co lubimy. Jak wiele innych rzeczy, życie.

[Paulii]

Witaj Madziu

Wkońcu cisza i spokój..
P.S. Powiedzcie, że nie jestem -->

Wcale Nie Jesteś
Jesteś pozytywnie zakręcona na punkcie roślinek zresztą jak My wszyscy

Pięknuśia ta żółciutka Nemezja
OOO Niedługo się pokaże Pani Fuksja ze środeczkiem fioletowym

Ja się chyba powolutku ZAKOCHUJĘ W FUKSJACH są takie piękne zaraz zapragnę Ją posiadać i pognam do Ogrodniczego po Nią trzeba Mi to wybić z główki

Miłego Dzionka

[Alenka]

Ja się dziwię, że dopiero się w nich zakochujesz

[Niunia1981]

Madziu koniecznie muszę posiać za rok nemezję bo te kwiatki są strasznie urocze
No i zaraz będzie kwiatek fuksji