Mam dylemat, jak w temacie. Nakreślę tak na szybko w czym rzecz:
Otóż przed domem, przy chodniku zrobiłam dwa pagórki "skalniaki".
L | | P
W lewym podłożem jest pustak różnej wielkości, oraz ziemia. Na prawym tylko ziemia.Tam też przez 3 lata był klonik (siewka, która wcześniej dziko rosła ok. roku). Wyrósł na całkiem ładne drzewko, formowałam go w "kulkę". Niestety, w ubiegłym roku na wiosnę nie wypuścił żadnego liścia. Po prostu usechł. Musiałam go wykopać. Na jego miejsce wsadziłam na jesieni jakąś czerwoną odmianę śliwki. Mam nadzieję, że przetrwała po długiej zimie.
Gorzej jest z lewej strony skalniaka. Jakiś czas temu ukorzeniłam kilka sadzonek wierzby, wsadziłam , trzymały się dzielnie do następnego roku (w lepszej ziemi, w innym miejscu było to samo). Wyciągnęłam patyki


I tu pytanie ( po pozornie łatwych w hodowli roślinach), jakie jeszcze drzewka mogą nadawać się w takich warunkach?
Dodam, że ziemia jest lekko piaszczysta, miejsce pd-wsch, osłonięte z dwóch stron. Może ktoś z was ma doświadczenie w podobnym temacie, bardzo prosze o sugestie, bo nie mam pomysłów. Nie chciałabym co roku sadzić nowych drzewek, być może coś z podłożem nie tak?