Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Czy dałoby się jakoś bliżej te czajniczki pokazać?
A chłopczyka nieźle na pieczonych gołabkach podhodowałaś 
- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Ałło-Mnie właśnie chodziło o zdjęcie,żeby wiedzieć czego dokładnie szukać...bo bywają na giełdzie.Rozumiem,że matura Romka była już jakiś czas temu?
-
evluk
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3673
- Od: 16 lis 2008, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Ja tez poproszę fotkę zbliżeniową czajniczków
To Twój jedyny synoczka Ałło? Fajny Romaszka
To Twój jedyny synoczka Ałło? Fajny Romaszka
- romaszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1410
- Od: 31 gru 2010, o 23:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Pati, no właśnie, nie da się bliżej!! To jedyne zdjęcie na których, przynajmniej, zarysy moich cacek widać
Ech... widzę, że będę musiała odgruzować polowe mojego dobytku i się dokopać do pudła z moimi czajniczkami 
Ewuniu tak, to właśnie, mój Romaszka, jedynak ... a marzyłam o piątce dzieci
ale Pan Bóg zaplanował inaczej.
Ewuniu tak, to właśnie, mój Romaszka, jedynak ... a marzyłam o piątce dzieci
- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Ałło-czworaczki przed Tobą,prezydent nawet apelował by.....czekam na otwarcie pudła z czajniczkami.U Ciebie nie leje,nie grzmi,nie ma obawy,że będzie grad i da się pracować w ogrodzie?
- romaszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1410
- Od: 31 gru 2010, o 23:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Ewuniu, z tego co wyliczyłaś, to u mnie tylko gradu nie ma
, dzięki Bogu, przynajmniej tyle dobrego. A ni w ogrodzie porobić a ni zdjęć jakichś pocykać ... i w ogóle, jak jest dobra pogoda to i w polu dużo zrobię i posprzątam i obiad ugotuję i jeszcze na kilka innych robót czas się znajdzie, a jak taka pogoda jak teraz i to dzień w dzień, to już nic się nie chcę, dzień podchodzi ku końcowi a ja co? Tylko obiad zrobiłam, jogurty i parę serów i tyle, ech... może pójdę do szklarni i poudaje, że coś robię ale z drugiej strony, przed kim??!! No chyba, że przed samą sobą
Wczoraj mieliśmy incydent
, jakimś cudem otworzyła się furtka do wybiegu z kurkami, oczywiście od razu, wszystkie wytoczyły się w pole. Wieczorem, jak podwiązywałam pomidory w szklarni, usłyszałam tylko jakieś krótkie kwiczenie/skrzeczenie, patrze, a w polu, w stronę lasu, tylko ogon puszysty się przesuwa, myk, myk. Wybiegłam ze szklarni i krzyczę: Mareczku, lis kurkę porwał!! M. rzucił swoja robotę ( kosisko metalowe robił sam, jutro się pochwale
) i pognał za tym lisem, tylko po co to ja nie wiem
Naszej suki Xeny, akurat, kurka wodna, nie było na podwórzu, poszła w gościny do sąsiedzkiego psa, bo Pan tego psa, akurat świniobicie miał
Ale po tym jak ją zawołałam i pogwizdałam, przybiegła, mówię: Xena, gdzieś ty się szlejesz, a lisy kurki nam kradną?!
Teraz szukaj i goń!! I wyobraźcie sobie, moja suka, zaczęła wąchać, wąchać a jeszcze zobaczyła M. oddalającego w stronę lasu i jaak pobiegłaaa!! Po jakimś czasie wraca M. z Xeną i ... martwą ale całą, kurką w dłoniach
Xena, co prawda, lisa nie dognała, ale kurkę porzuconą przez lisa, pod czas ucieczki, wywąchała i znalazła. Pewnie przyszła do wniosku, że obowiązek wykonała, własność pańską odnalazła i tyle 
Wczoraj mieliśmy incydent
- Teniak
- 200p

- Posty: 384
- Od: 13 sty 2013, o 14:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Witaj Ałła.
Na szczęście mój M.pije mleko kozie bo lubi a nie dlatego że choroba zmusza.
A smak nutrii/pyszne kiełbasy/,królików/ekstra pasztety/gołębi/dla wnuczek/ znamy doskonale bo to wszystko u nas jest lub było.Praktycznie mięsko mamy własne,niewiele kupujemy.
Dobry sąsiad to skarb prawdziwy-to prawda najprawdziwsza.
Pozdrawiam.Teresa
Na szczęście mój M.pije mleko kozie bo lubi a nie dlatego że choroba zmusza.
A smak nutrii/pyszne kiełbasy/,królików/ekstra pasztety/gołębi/dla wnuczek/ znamy doskonale bo to wszystko u nas jest lub było.Praktycznie mięsko mamy własne,niewiele kupujemy.
Dobry sąsiad to skarb prawdziwy-to prawda najprawdziwsza.
Pozdrawiam.Teresa
- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Wielkie brawa dla Xeny,odzyskała Wasza własność.
- semper
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2538
- Od: 27 lis 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 160km od Pragi
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Romaszko. Uważaj na tego rudzielca.Moim rodzicom wymordował kiedyś całe stado kaczek 
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Romaszko, a Ty gdzie wybyła co??.....zapodaj nam tu jakieś fotki z domostwa i poczęstuj zdrową żywnością, bo mi tu w czystolandii chyba wszystko szkodzi i jeść nie mogę, bo to takie jakieś byle jakie i bez smaku
..niby kasy na jedzenie nie żałują, a ja i tak tylko jogurty jem i chlebek z paczki knuperbrot a i tak czuję, że puchnę w pasie
.......już mam ochotę na pierogi ruskie, albo kopytka z kapustą i koperkiem...............ojej ślina mi się toczy
....miłej niedzieli i dużo
przesyłam 
....miłej niedzieli i dużo
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Pierogów też bym zjadła
Tak jakoś się składa, że jak czytam Twoje wątki, to zaczynam głębiej w necie szperać i teraz mam zagwozdkę, bo o ile już wytłumaczyłaś dlaczego Romaszka, to nie doczytałam dlaczego Xenia?
Od wojowniczki czy ze względu na Twoje korzenie?
Rumianek piękny jak malowany, Xenia dzielna (i obrotna) psina, a mój H sieje się ze mnie, że pewnie znów jestem u Ałły, bo mi się oczy świecą.
Tak jakoś się składa, że jak czytam Twoje wątki, to zaczynam głębiej w necie szperać i teraz mam zagwozdkę, bo o ile już wytłumaczyłaś dlaczego Romaszka, to nie doczytałam dlaczego Xenia?
Rumianek piękny jak malowany, Xenia dzielna (i obrotna) psina, a mój H sieje się ze mnie, że pewnie znów jestem u Ałły, bo mi się oczy świecą.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
)Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
- romaszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1410
- Od: 31 gru 2010, o 23:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Nom jestem, jestem
Kochani, zaganiana jestem, chwaściory rosną jak oszalałe ... a warzyw nie widać
Pielę w międzyrzędziach, dobrze że zaznaczyłam rządki rzodkiewkami, bo bym za jasny gwint nie znalazłam, gdzie mam pielić. Jedyne, co mi się udało (na razie, mam nadzieje) w tym roku to truskawki, pamiątka po teściu bo jak kupiliśmy te posiadłość, to teść po kilku dniach przyjechał i posadził za oborą, kilka małych rządeczków truskawek. Przez dwa lata nic z nimi nie robiłam, rosły jak chciały i gdzie chciały, walczyły dzielnie z chwastami o słońce i czasami osiągały rekordowe wysokości ... a owoce były tak duże, jak te z supermarketów, w przezroczystych pudełeczkach. W zeszłym roku, na wiosnę, po odważnej i prawie wygranej walce z dziką jeżyną ( czasami jeszcze wyrywam "niedobitki wroga"), zrobiłam poletko, zwane "truskawiaczkiem" a zademonstrowane we wcześniejszych postach. Połowę zasadziłam odłogami od sąsiadki a połowę, własnie, tymi od teścia, odmianę nazwałam "truskawki taty"
No i właśnie, mam porównanie!! Te, od sąsiadki, krzaczki malutkie, truskawki też nie za wielkie i jakoś, dopiero się zaczęły a już się kończą ...ale szczerzę mówiąc, to się nie dziwię bo przecież cały czas w wodzie stały. Ale ?truskawki taty? ? okazały się być wodoodporne!!! Liść zielony, krzaki wysokie, truskawki jak na załączonym zdjęciu ? jak pudełko zapałek

A teraz, wiadomość dnia, tygodnia, miesiąca ... a tak naprawdę, to trzech lat bez bieżącej wody!!! Mam!!! Prawdziwa woda, z prawdziwego, to nic że byle jakiego
kranu
Wiecie, kiedyś, jak miałam wodę na co dzień, zawsze i wszędzie, nie doceniałam tego luksusu, teraz dziękuję Panu Bogu, że dał mi takiego męża "złota rączka", zdrowie dla nas obojga ... i możliwość podłączenia wody
Na zdjęciu Majster, we własnej osobie, pod czas pierwszego etapu robót hydraulicznych, bo najpierw musiał wykopać długie rowy, od studni do kuchni, od kuchni do szamba no i oczywiście samo szambo. Też mam swój wkład w prace rozprowadzenia rur, bo musiałam porzucać motykę w polu lub przerywać proces serowarstwa i ... włazić w te rowy, żeby przytrzymać kolejny kawałek rury, który M. musiał ze sobą złączyć

Parę obrazków z naszego otoczenia. Kocham te widoki!
Kochane, wdzięczne ... i takie kobiece
brzozy.

Łąka z tyły domu, kiedyś to będzie widok z okna sypialni
, a na razie, w tym pokoju urzęduje kwoka z kurczętami
, ubiegnę Wasze pytanie i odpowiem od razu, bo w apartamentach które zostały wybudowane dla kwok, tymczasowo zameldowały się trzy kozy i grzecznie czekają aż pan gospodarz wybuduję im prywatne boksy

To pole jest takie kolorowe od tych kwiatów
, zdaje sobie sprawę, że to są chwasty ale dla mnie, są to kwiaty! Tylko nie wiem, jak się nazywają. Poproszę o podpowiedź.

Kochani, zaganiana jestem, chwaściory rosną jak oszalałe ... a warzyw nie widać

A teraz, wiadomość dnia, tygodnia, miesiąca ... a tak naprawdę, to trzech lat bez bieżącej wody!!! Mam!!! Prawdziwa woda, z prawdziwego, to nic że byle jakiego
Na zdjęciu Majster, we własnej osobie, pod czas pierwszego etapu robót hydraulicznych, bo najpierw musiał wykopać długie rowy, od studni do kuchni, od kuchni do szamba no i oczywiście samo szambo. Też mam swój wkład w prace rozprowadzenia rur, bo musiałam porzucać motykę w polu lub przerywać proces serowarstwa i ... włazić w te rowy, żeby przytrzymać kolejny kawałek rury, który M. musiał ze sobą złączyć

Parę obrazków z naszego otoczenia. Kocham te widoki!
Kochane, wdzięczne ... i takie kobiece

Łąka z tyły domu, kiedyś to będzie widok z okna sypialni

To pole jest takie kolorowe od tych kwiatów

- romaszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1410
- Od: 31 gru 2010, o 23:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Chmmm... dla czego Ksena?? Albo Xena? Nie wiem, tak jakoś mi się wymyśliło a z czasem okazało się, że bardzo trafnie, bo jest prawdziwą wojowniczką i samicą alfą, ma przyjaciół psów ale wszyscy jej są podporządkowani. O innych jej wyczynach nie będę pisać ... bo ponoć, z punktu widzenia prawnego, właściciel za to jest odpowiedzialny
, ale jak ten sam właściciel, uczepi tego samego psa na łańcuch ... to też źle i też odpowiada i bądź tu człowieku mądry.
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Na moment mnie brzydkie uczucie zazdrości o tę wodę dopadło i męża robotnego, ale ja wodę akurat mam, a Tyś się tyle czasu wymęczyła bez niej że należy Ci się, jak psu kasza
to teraz pewnie przez dobry miesiąc będziesz zmywać z uśmiechem na ustach z tej radości, że woda w końcu płynie z kranu
truskawy masz pokazowe, u mnie jeszcze zielone...chyba aż tak, wody jak Twoje nie lubią
truskawy masz pokazowe, u mnie jeszcze zielone...chyba aż tak, wody jak Twoje nie lubią
- romaszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1410
- Od: 31 gru 2010, o 23:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Pati, no właśnie, myślę o tym, żeby nazbierać Waszych adresów ( na razie mam Marysi, Małgosi i Twój) i na jesieni podesłać Wam parę odłogów, jeżeli chcecie, oczywiście
A co z piwonią? Już przekwitła, można już oddzielać bulwkę i rozsadzać? Czy czekać jesieni?
A co z piwonią? Już przekwitła, można już oddzielać bulwkę i rozsadzać? Czy czekać jesieni?


