Zebrałam dziś trochę nasionek z tej roślinki
Wg moich poszukiwań z wujkiem Google to ślaz maurytański. Jednak nie wiem, czy wysiać go teraz i potraktować jako dwuletnią roślinę, czy też wiosną i czekać na kwiaty. Macie jakieś doświadczenie w tej kwestii?
Trzeba być szalonym, żeby za własne pieniądze katować się w górach...
Trzeba być głupim by tego nie robić.
Chyba to"Ślaz leśny". Ślaz maurytański jest bardziej wybarwiony na różowo.
Tak czy tak to bylina.
Nasionka nie zaszkodzi rzucić koło niego i przykryć trochę ziemią.
Tak robiłam z piżmowym i robiły się młode sadzonki koło "mamusi".
Ja mam taką samą albo bardzo podobną roślinę z "mieszanki bylin wysokich".
Zakwitła mi już w tym roku, a tej mieszanki nie wysiewałam zbyt wcześnie.
Korzystając z rady Gieni możemy mieć wcześniej młode rośliny.
Ale trochę nasionek można też zostawić sobie do wiosny.
A czy "mamusia" przeżywa zimę to nie mam doświadczenia bo mam tę roślinę
po raz pierwszy dopiero w tym roku.
Ja ten ślaz widziałam na rabacie w mieście i podejrzewam, że sam się wysiewa, bo sama rabata nie należy do najbardziej zadbanych.
Chyba rzeczywiście nasiona podzielę na dwie części, z czego jedną wysieję teraz, a drugą na wiosnę.
Trzeba być szalonym, żeby za własne pieniądze katować się w górach...
Trzeba być głupim by tego nie robić.
Proszę o podpowiedź co to może być? Roślina pozyskana z wiejskiego ogrodu, właścicielka nawet ni pamięta skąd to ma. Wysokość dorosłych egzemplarzy około 1m, kwitnie i sieje się dookoła. Tegoroczne siewki kwitną. To maleństwo ze zdjęcie ma około 15 cm. Na drugim zdjęciu - owoc, z tej kuleczki wysypują się drobne jasno-brązowe nasiona