Jeszcze nie widziałem pomarańczowych liszek na roślinach liściastych, ale Karate Zeon ma chyba największy zakres zastosowań. Jednakże ja bym wziął np. Raid Max i poczęstował je z bliskiej odległości...
Na razie zrobiłem tak:
1. Dlatego, że kokony są prawie wyłącznie na najmłodszych i najwyższych pędach, to profilaktycznie wyciąłem wszystkie te, które zauważyłem. Wydaje się, że około 95% tych kokonów usunąłem. Teraz trzeba się naprawdę przypatrywać, żeby jakiś zauważyć.
2. Potem oprysk "Target, Sumi - Alpha 050 EC" - również na aktualnie pojawiające się kolonie mszyc. Tu jednak nie nie sądzę, że oprysk coś zdziała na utworzone kokony - bo one są dość szczelnie zamknięte. (A może jednak oprysk przeniknie przez liść i je zatruje?)
Natomiast nasuwają się pytania:
a) Skąd te robale się wzięły i co robić, żeby ich nie przybywało?
b) W co się przeobrażą te larwy i czy nie wyrządzą większych szkód - np. atakując sąsiednie rośliny...