zawitalem do was bo potrzebuje rady i pomocy.mam orzecha wloskiego,wiek okolo 35 lat.Drzewo jest duze i okazale,wysokosc okolo 7-8 metrow.Od wielu lat rodzi duze i pyszne owoce,generalnie moge powiedziec,ze sa zdrowe owoce,tylko niektore sa sponiewierane przez antraktoze,z ktora walcze od kilku lat.Zadnych innych widoczny oznak choroby9poza wspomniana amtraktoza) jak plamy,czy dziurki nie widac,albo nie zauwazam.Ostanio zauwazylem jednak malu otwor w pniu drzewa,postanowilem oczyscic dziure i posmarowac pasta,ktora kupilem w sklepie ogrodniczym.Zaczalem oczyszczac dziurke(srednica okolo 3-4 cm) i bardzo sie zdziwilem,otoz za tym otworem jest wydrazona jama,i to dosc sopra,zaczalem duzym srobokretem wygrzebywac zawartosc otworu i okazuje sie,ze wylatuja chyba zbotwiale jak torf trociny.Wyglada na to,ze drzewo ma chyba kornika,albo innego szkodnika.Probowalem powiekszyc otwor,zeby oczyscic srodek i jakos zabezpieczyc przed dalsza degradacja,ale biki otworu sa bardzo zdrowe,i nie chce kaleczyc przed poznaniem przyczyn,i profilaktyki.Powiedzcie jak sadzicie co to za szkodnik,i jak go zwalczyc.Dolaczam zdjecia.
pozdrawiam
Mirek
moj mail top.music@wp.pl

