O raju, Olgo 
 
 
To możemy się przytulić w nieszczęściu.
 Faktycznie, deszcz i długo utrzymująca się wilgoć są ostatnią rzeczą, którą lubią róże.
 Widok gnijących, wpółrozwiniętych pąków, jest okropny.
 Także, bez radości z kwitnienia, musiałam poobcinać gnijące kwiaty, 
 a najprzykrzejsze było to, że u Papy Meillanda, był to 1, jedyny kwiatostan.
Jedynie hortensje krzewiaste kwitną pięknie, na przekór pogodzie 
 
 
Może warto z nich uczynić "królowe letniego ogrodu" ?
Ty masz jeszcze tak dużo wolnego miejsca.... 
 
 
No tak, ale psiątka też muszą mieć wybieg 
