myszka pisze:
Aniu pomory ,a właściwie pomóry to takie ślimaki bez domków,skorupek dorastające do 15 cm,a zjadające prawie wszystko. Rozmnażają się w zawrotnym tempie.Sprowadzono je do sadów w Albigowej aby zniszczyć spady.Niestety nie mają naturalnego wroga i są prawdziwą plagą na południu Polski.
Ja niestety do sadów w Albigowej mam kilka kilometrów, bo to sąsiednia wieś i od wielu lat ślimaków są tysiące.
W tamtym roku żeby uchronić swoje świeżo wysadzone poziomki i kilka innych drobnostek każdego wieczoru ubijałem 1000 sztuk tej szarańczy. Czasem na 1 m2 można było dopaść nawet 70-80 sztuk.
Wielu sąsiadów zrezygnowało kompletnie z upraw warzywnych i nie tylko właśnie z tego powodu.
Tej wiosny, do tej pory nie było najgorzej, ale po ostatnich opadach wychodzą tysiącami na żer.
Ostatniej nocy zjadły mi 30 sztuk nie małej już sałaty, sporo ogórków, słonecznik i wiele innych
Normalnie masakra
