 
 Mimo starań, nauki z forum i innych źródeł, nie udało mi się ich hodować
 
 Szkoda, bo już sobie wyobrażałem piękne owocki na krzaczku


 
  
 

Z całego serca życzę Ci abyś się doczekał owoców.sosi1975 pisze:Czemu zaraz podcinasz komuś skrzydła,ja kupiłem i mam nadzieję że coś z tego wyjdzie/a ty mi tu piszesz taki coś
 Ja niestety nie maiałam tego szczęścia.
  Ja niestety nie maiałam tego szczęścia.   
 Eaw ja swój wyrzuciłam dopiero pod koniec sierpnia, lub początek września. W czerwcu zaczął kwitnąć, lipiec i sierpień kwitł obficie ale nie zawiązał ani jednego owocu, a jak już nie miał prawie wcale kwiatów to go wyrzuciłam.ewa-s pisze:Joane chyba za szybko wyrzuciłaś swoje pepino.Ja kiedyś je uprawiałam i owoców doczekałam się dopiero jesienią

 
 





 .
 .
 
   , mając Lidlowe nieowocujące pepino nie wpadłabym na to aby wysnuć wniosek który przedstawiłeś/aś że "opierane na takich podstawach stwierdzenie, że lidlowe pepino nie owocuje, to błąd".
  , mając Lidlowe nieowocujące pepino nie wpadłabym na to aby wysnuć wniosek który przedstawiłeś/aś że "opierane na takich podstawach stwierdzenie, że lidlowe pepino nie owocuje, to błąd". 
 
 



