Dawno nie było tak ciepłych ogrodników i Zośki.
Od stopnienia śniegu nie było u nas przymrozków, zrobiłam rekonesans w drzewach owocowych i jeżeli nie będzie głębokiej suszy lub gradobicia czy podobnego kataklizmu, to będzie owoców w bród. Mnie to bardzo cieszy.
Dzisiejszy dzień poświęciłam w całości ogródkowi, a i tak mam dużo zaległości.
Zobaczcie co zrobiłam, a jak tam pachnie BEZ, dech zapiera.

Po obu stronach ławki są posadzone jesienią 2 róże Roter Korsar, będzie im do twarzy z zielenią grabów.










